ForumMedyczne.edu.pl

Specjaliści zastanawiają się, jakie zmiany wymusi gwałtowny wzrost liczby osób starszych w Polsce. Obniżanie wieku emerytalnego to działanie zdecydowanie wbrew rekomendacjom ekspertów od demografii.


Dziś Polek i Polaków w wieku 80 lat i więcej jest 1,5 mln. W 2050 r. będzie ich 3,5 miliona, a aż 59 tys. naszych obywateli będzie miało ponad 100 lat. Liczba staruszków rośnie, liczba dzieci spada, rozwierają się więc nożyce - czytamy w portalu forsal.pl.

Dwa ciekawe wskaźniki opisują tzw. wsparcie generacyjne. Współczynnik potencjalnego wsparcia (potential support ratio) oznacza liczbę osób w wieku 15-64 lat przypadającą na 100 osób w wieku 65 lat i więcej. Jeśli prognoza GUS sprawdzi się, miernik ten spadnie z 458 obecnie do 169 w 2050 r.

W Polsce w 2013 r. na 1000 wnuków przypadało 983 dziadków. W roku 2050 na każdych 1000 wnuków ma być aż 2693 dziadków. W parkach miejskich miejsce wózków dziecięcych zajmą wózki inwalidzkie, co z tego, że zapewne głównie elektryczne.

Nie czekając czasu weryfikacji skutków procesu przyspieszania zjawiska długowieczności, połowa (18) państw OECD podniosła progi wieku emerytalnego. Jest wśród nich Polska, ale realna jest niestety perspektywa, że cofniemy się na uprzednie pozycje z wielką stratą dla możliwości gospodarczych i rozwoju społeczeństwa.

Jak czytamy w forsal.pl, dziś żyjemy jeszcze życiem trójfazowym: szkoła, praca, emerytura. Lynda Gratton and Andrew Scott, autorzy książki „100 Year Life”, doszli do wniosku, że już pokolenie Brytyjczyków urodzone w latach 70., jeśli będzie chciało na starość żyć w godnych warunkach, będzie musiało pracować "gdzieś do osiemdziesiątki".

Więcej: forsal.pl