ForumMedyczne.edu.pl

Bydgoszcz: brakuje regulacji dot. bezdomnych pacjentów
Szefowie bydgoskich szpitali i miejscy radni przyznają, że brak "centralnych" regulacji dotyczących bezdomnych pacjentów sprawia placówkom ochrony zdrowia sporo problemów.

Bezdomny pacjent często symuluje choroby, nie ma świeżej odzieży, jest zaniedbany i generuje dla szpitala dodatkowy koszt.

O problemie dyskutowali bydgoscy radni z komisji rodziny oraz polityki zdrowotnej, bo zasygnalizowała go na poprzedniej komisji Renata Dębińska, dyrektor bydgoskiego Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Szefowa MOPS mówiła, że szpitale niezbyt chętnie przyjmują osoby bezdomne.

Dyskusja jednak przełomu nie przyniosła. Jakub Mikołajczak, przewodniczący komisji polityki zdrowotnej stwierdził, że bez centralnych rozwiązań samej Bydgoszczy niewiele uda się zrobić.

Jerzy Maciejewski, p.o. zastępcy dyrektora ds. medycznych w Szpitalu Miejskim w Bydgoszczy przyznaje, że placówka przyjmuje sporo bezdomnych, ale gdyby pomoc rozłożono na inne bydgoskie szpitale, sytuacja uległaby poprawie. Zapewnia jednocześnie, że mimo trudności, osoby bezdomne otrzymują pomoc. - Pracownicy placówki przynoszą nawet własne ubrania, żeby bezdomni mogli je później założyć - cytuje dyrektora Express Bydgoski.

Jan Szopiński, wiceprzewodniczący rady miasta, uważa, że miasto powinno zaproponować i wesprzeć kogoś, kto poprowadzi w Bydgoszczy łaźnię i punkt z odzieżą dla bezdomnych.

Więcej: expressbydgoski.pl/biolog.pl