Co robić jak sie widzi gorzej wieczorem?

Choroby, schorzenia i leczenie oczu.
admin. med.

Co robić jak sie widzi gorzej wieczorem?

Post autor: admin. med. »

Gorsze widzenie po zmierzchu?
Widzisz coraz gorzej po zmierzchu? Nie zwlekaj z wizytą u okulisty
Ślepota zmierzchowa potocznie zwana "kurzą ślepotą" może być objawem niedoboru witaminy A, ale także poważnych schorzeń, które nieleczone grożą całkowitą utratą wzroku.
Wielu kierowców, obserwując pogarszające się widzenie w warunkach słabszego oświetlenia, unika okulisty, obawiając się utraty prawa jazdy. Tymczasem mogą stracić znacznie więcej, a tymczasem ślepota zmierzchowa zazwyczaj może być skutecznie leczona. Postępowanie zależy od jej przyczyny.

Po prostu A

Pewnie słyszałeś o tym, że niedobór witaminy A może prowadzić do zaburzeń widzenia, szczególnie w miejscach gorzej oświetlonych. Wówczas leczenie polega przede wszystkim na uzupełnieniu niedoborów. Czasem wystarcza okresowe suplementowanie witaminy A (dawkowanie i formę ustala lekarz - samodzielnie witaminę można przedawkować, a to też jest niewskazane) i zmiana nawyków żywieniowych. W przypadku zaburzeń wchłaniania, konieczne jest rozwiązanie problemu pierwotnego, który do niego doprowadził.

To tylko krótkowzroczność?

Kurzą ślepotę można czasem pomylić z krótkowzrocznością. Generalnie wszyscy widzimy gorzej przy kiepskim oświetleniu. Będąc krótkowidzem odczuwasz to bardziej dotkliwie. Jeśli obraz staje się mniej rozmyty, gdy włożysz okulary, możliwe, że wieczorami powinieneś mieć inne. Silniejsze szkła okulista zaleci przede wszystkim do pracy. Nie tylko kierowcy czy pilotowi, ale w ich przypadku jest to kluczowe. Wystarczy uświadomić sobie, że w pogodny, jasny dzień na prostej drodze kierowca widzi odcinek od 400 do 500 m. W nocy, na tym samym odcinku, widoczność "skraca się" nawet do 100 m. Nietrudno sobie wyobrazić, co się dzieje w u osób ze ślepotą zmierzchową i jak to wpływa na bezpieczeństwo.

Bywa, że krótkowzroczność jest niewielka i okulary są potrzebne tylko po zmierzchu (i o świcie), osobie, która za dnia zdaje się widzieć zupełnie prawidłowo.

Problem zapisany w genach

Czasem :kurza ślepota" jest objawem zdecydowanie poważniejszego problemu - barwnikowego zwyrodnienia siatkówki, inaczej retinopatii barwnikowej. To choroba uwarunkowana genetycznie, dająca już objawy u bardzo młodych osób (w pierwszej, bądź drugiej dekadzie życia, czasem uświadamiane sobie dopiero po 20. roku życia). Polega na odkładaniu się barwnika w siatkówce oka, co z czasem prowadzi do zaburzeń krążenia w obrębie siatkówki i postępującym pogorszeniem wzroku. Doprowadza do zmian zanikowych siatkówki i utratą jej komórek. W skrajnych przypadkach może doprowadzić do utraty wzroku.

Retinopatia barwnikowa objawia się zwykle nie tylko kurzą ślepotą, ale i jej nasiloną formą - ślepotą nocną (nyktalopia), czasowo uniemożliwiającą w ogóle widzenie w ciemnościach. Zwęża się też pole widzenia w ciągu dnia (tzw. widzenie tunelowe).

Obecnie medycyna nie zna skutecznego sposobu leczenia tej choroby. Pewne efekty daje stosowanie leków rozszerzających naczynia krwionośne, dużych dawek witamin A i E, czynników wzrostu komórek tworzących oko (fibroblastów). Efektem jest jednak nie tyle pełne wyleczenie, co poprawa jakości życia. Spore nadzieje na przyszłość wiąże się z terapią genową i implantami (zaawansowane prace w tym zakresie prowadzą niemieccy naukowcy w ramach projektu EPI-RET).

Nie widzimy, jak kot, ale i nie jak kura

Większość ptaków, w tym i kury, nocą widzi słabiej niż człowiek, stąd potoczna nazwa dolegliwości: kurza ślepota. Zarazem daleko nam do zwierząt aktywnych nocą, których oczy (bądź inne elementy zmysłu widzenia) działają niczym noktowizor.

To normalne, że nocą nie rozróżniamy kolorów. I naturalne, że po wejściu do ciemnego pomieszczenia z bardzo jasnego potrzebujemy chwili, by wzrok dostosował się do nowych warunków. Ważne jednak, jak szybko i skutecznie to robi.

W odbieraniu bodźców świetlnych biorą udział komórki siatkówki: czopki (działające przy dobrym oświetleniu i zapewniające widzenie barwne) i pręciki (działające przy niedostatecznym oświetleniu) Te drugie pozwalają jedynie na widzenie achromatyczne, czyli odcienie szarości. Kiedy posługujemy się wzrokiem przy zmniejszonym natężeniu światła, padamy ofiarą złudzeń. Np. przedmioty czerwone zbliżają się pozornie szybciej niż inne, inaczej intensywność kolorów, etc. Subiektywne postrzeganie odległości i prędkości to jedna z częstych przyczyn wypadków komunikacyjnych po zmierzchu.

Nie potrzeba zaraz mieć poważnej wady, by gorzej widzieć. Sprawność narządu wzroku zmniejsza się z wiekiem. Słabiej rozróżniamy barwy. Łatwo to zaobserwować na obrazach wielu mistrzów (np. Juliana Fałata czy Franciszka Goi). Im byli starsi, tym bardziej zawężali paletę barw.

Dbaj o siebie, zrób test

Jeśli w kinie gaśnie światło, a ty po 5 minutach nie widzisz osoby siedzącej obok, to już ostatni dzwonek, by odwiedzić okulistę. Zresztą do jego gabinetu należy zaglądać raz w roku: wiele chorób oczu (nawet tych najpoważniejszych) rozwija się bezobjawowo, a już wymaga leczenia, jeśli ma być skuteczne.

Nawet jeśli nie masz kurzej ślepoty, pamiętaj za kierownicą:

- szczególnie nocą twoje reflektory muszą być czyste. Każdy sposób, by poprawić widzenie, jest na wagę złota. Może uratować życie,

- nie daj się oślepić autom jadącym z naprzeciwka (na moment ograniczy to twoje widzenie). Pomoże w tym spojrzenie na prawe pobocze podczas mijanki,

- nie oślepiaj innych - ustaw prawidłowo światła, najlepiej z pomocą specjalisty,

- jedź wolniej. To zawsze zwiększa szansę na prawidłową reakcję, jeśli coś niespodziewanego wydarzy się na drodze,

- jeśli to możliwe, wybieraj trasy szerokie, o małym natężeniu ruchu i zrezygnuj z podróży nocą, jeśli są złe warunki pogodowe, bo wówczas ograniczenia widoczności się kumulują,

- jeśli już wyruszyłeś, zawsze lepiej zrobić przerwę, niż jechać w skrajnie niekorzystnych warunkach,

- zawsze lepiej podróżować w dzień, niż nocą.
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post