Defibrylator manualny w starciu z AED, czyli kiedy szybki pr

Różne informacje,czasem dziwne a czasem bardzo interesujące, o badaniach medycznych
Asystentka

Defibrylator manualny w starciu z AED, czyli kiedy szybki pr

Post autor: Asystentka »

Defibrylator manualny w starciu z AED, czyli kiedy szybki przyjazd zespołu może zmniejszyć szanse na przeżycie
Jerzy Jaskuła, Zakład Dydaktyki Medycznej, Uniwersytet Jagielloński Collegium Medicum
Ośrodek Medycyny Doświadczalnej, Wojskowy Instytut Medycyny Lotniczej
Fundacja Ratuj Życie

Rocznie na terenie Europy dochodzi do 350–500 tys. nagłych zatrzymań krążenia (NZK)1. Coraz częściej u tych poszkodowanych zabiegi resuscytacyjne podejmują świadkowie zdarzenia. W miejscach publicznych nierzadko są dostępne zautomatyzowane defibrylatory zewnętrzne (ang. Automated External Defibrillator – AED), dlatego zespół ratownictwa medycznego (ZRM) coraz częściej przyjeżdża do resuscytacji prowadzonej z AED. Możesz znaleźć się w takim zespole. Czy wiesz, jak osoba przejmująca opiekę nad tym poszkodowanym powinna się zachować na miejscu zdarzenia?

Jak zwiększyć przeżywalność, czyli co powinniśmy wiedzieć o AED?

Odpowiedź na pytanie, dlaczego szybkie przybycie zespołu ratownictwa medycznego na miejsce zdarzenia może negatywnie wpływać na przeżycie poszkodowanych w NZK, można znaleźć w artykule Jocelyn Berdowski, zatytułowanym Delaying a shock after takeover from the automated external defibrillator by paramedics is associated with decreased survival, opublikowanym na łamach „Resuscitation Journal”. Badaniem tym objęto przypadki użycia AED w Amsterdamie na przestrzeni czterech lat. W badaniu uwzględniono czas kolejnych defibrylacji po przybyciu ZRM względem oczekiwanego czasu dwóch minut. W grupie pacjentów z NZK w rytmach defibrylacyjnych (VF/pVT), u których podjęto resuscytację krążeniowo-oddechową (RKO) z wykorzystaniem AED, w 2/3 przypadków dochodziło do wydłużenia czasu pomiędzy wyładowaniami w związku z przekazaniem poszkodowanego ZRM. Opóźnienie to sięgało w niektórych przypadkach nawet ponad 2,5 minuty, co niestety wiązało się z niższą przeżywalnością (wahania w zakresie 21–62% w zależności od czasu dostarczenia kolejnych wyładowań). Nie ustalono, dlaczego powstały opóźnienia w utrzymaniu właściwych czasów kolejnych analiz rytmu i defibrylacji. Można przypuszczać, że były one związane ze zbyt długim przejściem z AED na defibrylator manualny, próbą intubacji i próbą uzyskania dostępu dożylnego, co odbyło się kosztem niewykonanej w odpowiednim czasie defibrylacji.
Rola publicznego dostępu do defibrylacji (ang. Public Access Defibrillation – PAD)cd..mp.pl
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post