Dlaczego miłość rani? Studium socjologiczne

Książki dla lekarzy,studentów,pacjentów pomocne w poznaniu leczenia i chorób
Asystentka

Dlaczego miłość rani? Studium socjologiczne

Post autor: Asystentka »

Miłość jest najważniejsza – każdy, kto kiedyś oglądał jakąkolwiek komedię romantyczną, dobrze to rozumie – ale czasem rani tak bardzo. Psychologowie przestrzegają w poradnikach, aby nie pozostawiać związku samego sobie, że miłość to ciągła – i tytaniczna – praca. Poza tym te nieustające wątpliwości. Kogo tak naprawdę pożądam? Kim stałem się w związku? Jak długo przetrwa nasza relacja? Podjęliśmy dobrą decyzję czy może jednak mogliśmy znaleźć dla siebie odpowiedniejszych partnerów? W końcu dzięki sieci mamy dostęp do – jak się wydaje – nieskończonej liczby osób poszukujących miłości – są oddaleni tylko o jedno stuknięcie w ekran dotykowy.

Niepewność dominuje nad miłością, a nad każdym, nawet najlepszym, związkiem wiecznie wisi groźba rozwodu (w Polsce na każde trzy pary nowożeńców przypada para rozwodników) albo zdrady (do której przyznaje się co drugi mężczyzna). Z reguły każdy obarcza winą za rozpad związku siebie (lub partnera). Mężczyzna to stereotypowy poligamista, który nie wytrzyma całego życia z jedną partnerką. A może powodem problemów jest nieprzepracowana trauma z dzieciństwa albo utajony konflikt z rodzicami?

Eva Illouz podpowiada, że to niewłaściwy trop - dowiedzieć się, czemu miłość rani, możemy dzięki wyjściu poza zamknięty, romantyczny mikroświat dwojga ludzi i przyjrzeniu się społeczeństwu.
Załączniki
milosc-rani.jpg
milosc-rani.jpg (1.82 KiB) Przejrzano 545 razy
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post