Jaki lek

Choroby obwodowego układu nerwowego i ośrodkowego układu nerwowego, Depresje i nerwice.
Awatar użytkownika
Halszka
VIP
VIP
Posty: 726
Rejestracja: 21 lis 2015, o 18:48

Jaki lek

Post autor: Halszka »

Jaki lek można by zastosować przeciw albo na zmniejszenie spastyczności mięśni u osoby z DPM?
Czy ten lek może zalecić lekarz rodzinny czy specjalista?Do neurologa nie ma terminu co najmniej do lutego.
drTeresa

Re: Jaki lek

Post autor: drTeresa »

Tych leków jest kilka i lekarz powinien dobrać odpowiednio do stanu pacjenta.
Z leków a sądzę,że chodzi do o tabletki:
Baclofen Polpharma (jeśli nie pomoże można)
Sirdalud 4 mg
inne:
Mydocalm
Mydocalm forte
Tolperis VP
Wszystkie są oczywiście na receptę i płatne 100%(opłata jest ok 12 zł)

Kilka pomocnych uwag:
Nie wykonywać gwałtownych ruchów
nie sypiać na plecach
nie zakładać nogi na nogę
nie dopuszczać do marznięcia stóp(spać w skarpetach)
ćwiczyć ale tak aby się nie zagrzać i co istotne co najmniej po 1 godz.od zażycia leków w/p

Podane leki może zlecić i specjalista i lekarza domowy(gdyby były ze zniżką to już tylko specjalista)
Awatar użytkownika
Halszka
VIP
VIP
Posty: 726
Rejestracja: 21 lis 2015, o 18:48

Re: Jaki lek

Post autor: Halszka »

Dziękuję za cenne porady.
Obecnie jest problem bo osoba,którą to dotyczy musi leżeć przez najbliższe 2 miesiące na plecach.Jest po endo stawu biodrowego.
Druga sprawa zimnych nóg.Przez słabe krążenie ma stale zimne nogi.Śpi w skarpetkach.
Po trzecie stawy kolanowe ma do środka i mimo uwag najlepiej jej zawsze było siedzieć z nogą na nogę,przyzwyczajenie ,które ciężko zwalczyć.Obecnie też przeciwwskazane.
Jest to osoba jakby miała 2 jaźnie :roll: potrafi logicznie odpowiadać,a z drugiej strony nie docierają do niej uwagi zasadnicze co do zachowania jeśli chodzi o ruch,usprawnianie.Kompletny brak woli i chęci.Wiadomo,ze najlepsza proteza nie pomoże,jeśli pacjent nie zechce chodzić. Niby bardzo chce,ale z drugiej strony jest bezwolna.
drTeresa

Re: Jaki lek

Post autor: drTeresa »

Halszka pisze:ze najlepsza proteza nie pomoże,jeśli pacjent nie zechce chodzić.
niestety to jest wśród taki pacjentów,wręcz nagminne i nie sposób ich przekonać przez osoby bliskie,rodzinę,to musi być ktoś z opieki czy służby zdrowia,tych się jeszcze obawiają.Czasami są konieczne pogrożenie,postraszenie.Bardzo trudno trafic do takiej osoby,łagodnością
Jeśli nie zacznie ćwiczyć nawet w łóżku,nic z tego nie będzie,tak jest takim osobom wygodniej i wymagać od opiekuna.
Awatar użytkownika
Halszka
VIP
VIP
Posty: 726
Rejestracja: 21 lis 2015, o 18:48

Re: Jaki lek

Post autor: Halszka »

:roll: niestety,dokładnie tak jest.
Próbowałam nawet ją postraszyć i zmobilizować.Powiedziałam jej,ze jak nie będzie słuchała mnie i przez to nie będzie chodziła to ją ubezwłasnowolnie :roll: Wstyd mi za to,bo ona tego nie chce.Jeżeli tak się stanie to dotrzymam słowa.Chociażby dlatego że nie wiem co będzie dalej i jak długo starczy mi sił do opieki,a ona nie zgadza się na nic co wymaga trochę trudu.
Od wczoraj podaję Sirdalud 4 mg w dawce rano i wieczorem po pół tabletki.Po jakim czasie może być zauważaln działanie i poprawa?
drTeresa

Re: Jaki lek

Post autor: drTeresa »

Działanie leku nie jest takie szybkie i efekty mogą wystąpić różnie,częściowo w ciągu kilku dni ale odczucie trwa ok 4 godzin,więc jest krótkie,skuteczność będzie się wydłużać z czasem stosowania.
Obawiam się że w przypadku tej chorej,ten problem może nie zostać w ogóle rozwiązany,dlaczego? z prostej przyczyny,że lek nie rozwiązuje problemu bez pomocy stosującej lek a więc ćwiczenia a tu mamy całkowitą jak rozumiem całkowitą bierność.
Awatar użytkownika
Halszka
VIP
VIP
Posty: 726
Rejestracja: 21 lis 2015, o 18:48

Re: Jaki lek

Post autor: Halszka »

Po ponad 3 miesiącach wracam do tematu.
Stan pacjentki mimo 6 tygodni spędzoych w szpitalu rehabilitacyjnym i dalszej rehabilitacji ruchowej w domu nie ulega poprawie.
Dzisiaj kolejny raz wizyta rehabilitanta/3xwtygodniu/.Ćwiczenia na łóżku ortopedycznym przebiegaja poprawnie i /jak twierdzi rehabilitant dają efekt ,znacznej poprawy,na siedząco również,to znaczy potrafi np stopą przytrzymać kartkę papieru tak że nie można jej przesunąć.Jednak w momencie kiedy ma wstać wszystko diametralnie się zmienia.Opór,sprzeciw,wymówki,a jak juz wstanie to lęk powoduje,że noga wisi w powietrzu,zgięta pod kątem 60 st,palce niedotykają nawet podłogi ,a po zdrowej stronie/ lewa/ noga robi sie też sztywna na tyle,że nie potrafi sie zgiąć.Przy chodziku szura zdrową nogą, prawa uniesiona i całym ciężarem ciała unosi się na rękach przesuwając sie do przodu zapominając jakby o prawej nodze po której ma endo.
Dzisiaj postawiona przy łózkuz podniesionymi drabinkami z boku miała stanąć.Krzyk ,bo zgięta noga uderzała kolanem w łóżko.Po prośbie,żeby rozluźniła nogę po chwili czubkami palcy dotknęła podłogę.Ja trzymałam ręką jej stopę prawą dociskając do podlogi żeby zaczęłą ją obciążać,a rehabilitant asekurował ją i powtarzał,że ma opuścić ręce stanąć luźno,żejestprzy nas obu bezpieczną i nic się jej nie stanie,że może być spokojna.Owszem oderwała ręce od łóżka dygocząc ze strachu pochylając się mocno do przodu przez parę sekund i znowu kurczowy uchwyt i lęk.Dosłownie panika.Przy czy siłatonącego chwytającego się przysłowiowej brzytwy.
3 dni temu jej lekarka rodzinna dała mi dla niej opakowanie Afobam 0,50 mg.Powiedziala,żebym spróbowała podawać jej2 x dziennie po pół tabletki zamiast zapisanego prze psychiatrę Hydroxizinum VP 10 mg w dawce 3 x1.Ponoć lepiej miał zadziałać przeciw lękowo.Oprócz Venlectine 1x150mg i 1 x75 mg dziennie.Nie widze różnicy po podaniu.Zastanawiam się czy zwiększyć jej dawkę Afobamu do 3 x po pół tabletki?Może wtedy pomoże?
Widzę,że oprócz jej wrodzonej niechęci do samodzielnej rehabilitacji bardzo utrudnia posępy jej ten okropny lęk.Miała go jak tylko pamiętam przed upadkiem i przed operacją,ale teraz to chyba jest jeszcze spotęgowany.Obawiam sie ,że brak postępów nie pomoże jej w nabraniu wiary na poprawę,Mnie zresztą też.
Za 2 tygonie jesteśmy umówione na wstrzyknięcie toksuny botulinowej.Jest to kosztowna rzecz,bo będzie kosztowała/sam lek/2400,-.Jeszcze ostatnia deska ratunku i nadzieji na poprawę.Po dzisiajszych próbach dopadły mnie jednak wątpliwości czy nawet to jej pomoże jeśli nie zmnieszą się lęki?
Zażywa jeszcze też Sirdalud 4 mg 2 x po pół tabletki i tez nie widzę zmniejszenia napięcia w mięśniach.Przykurcz jest mniejszy niż jej przygięcie nogi,a sztywność w nogach ma tak silną,że mnie brak siły w rękach do przytrzymywania jej nogi nawet w ćwiczeniach,nie wspominając o małokonfortowejpozycji kręgosłupa w tej pozycji.
Dzisiaj miałyśmy pójść na wizytę do neurologa ale z powodu choroby lekarki odwołano.Następna wizyta będzie dopiero po ostrzyknięciu.Czy byłyby wskazane jakieś badania,które wykazały by co można polepszyć ,a czego juz nie da rady?Wiadomo,że wszystko jak to mówią potocznie siedzi w jej głowie.
Zauważyłam u niej,teraz kiedy zmuszona jestem towarzyszyć jej przy wszystkich czynnościach nawet w toalecie,że te napięcia ma jakby w wielu miejscach np.w rękach podczas mycia tawrzy/myje się dwoma palcami/wskazującym i środkowym/,obcinania paznokci u rąk/ściska mi palce./,myjąc dłonir ma zaciśnięte palce razem wyginając opuszki palców pod górętworząc jakby napięty łuk.Narzeka na bół ręki zwłaszcza lewej co okropnieutrudnia jej podnoszenie unoszenie sie przy przesiadaniu,zapewne od unszenia się na rękach w czasie ćwiczenia chodu przy chodziku.Od wózka inwalidzkiego tak się uzależniła ,że nie chce go ani na chwilę opuścić.Czy mozna jeszcze w jakiś sposób zmniejszyc ten lęk i napięcia mięśni,czy to jest współzależne?Jak zaczęłąm jej odstawiac trochę wóżek,żeby zmobilizowac do używania chodzika,tozprzestała chodzić do toalety i wstrzymaywała oddawanie moczu do 2 razy na dobę.Uległam,żeby nie doprowadzic do datkowo problemów z pęcherzem.Proszę o radę.
drTeresa

Re: Jaki lek

Post autor: drTeresa »

Halszka pisze:przestała chodzić do toalety i wstrzymaywała oddawanie moczu do 2 razy na dobę.
Bardzo szkodliwe podejście do zdrowia,uszkadza układ urologiczny.
Pani podopieczna kieruje się zasadą, nie co dla niej jest najbardziej odpowiednie ale po najmniejszej lini oporu a wszystko związane z panią to jest ból,w jej przekonaniu zmusza ją pani do tego czego nie chce,problem jest w jej głowie, dziś nie chce robić tego co powinna ale przyjdzie czas,że będzie chciała, ale już nie będzie mogła. Będzie spędzać czas tylko na wózku a z czasem tylko w łóżku.
Halszka pisze:Za 2 tygonie jesteśmy umówione na wstrzyknięcie toksuny botulinowej.Jest to kosztowna rzecz,bo będzie kosztowała/sam lek/2400,-.Jeszcze ostatnia deska ratunku i nadzieji na poprawę.
to nie jest panaceum,za kilka miesięcy trzeba będzie powtórzyć iniekcje a pewność co do działania? nie jest wielka,więc radzę się zastanowić.

Tylko chęć i ćwiczenia mogą pomóc, jest problem, że musi chcieć a tego nie chce.
Pani nie jest dla niej osobą która może ją zmusić do działań i to powinna pani wiedzieć,ustąpi w drobiazgach ale nie w tym co jest istotne.
Awatar użytkownika
Halszka
VIP
VIP
Posty: 726
Rejestracja: 21 lis 2015, o 18:48

Re: Jaki lek

Post autor: Halszka »

Dziękuję za odpowiedź.
Proszę napisać czy mogę zwiększyć dawkę Afobamu,o czym pisałam wyżej.Nie wiem czy jest to bezpieczna dawkaw połączeniu z Venlectine .
Dzisiaj rehabilitant powiedział jej,że to co robi, przeciąża drugą stronę/lewą/ i wyjmowanie wałka z pomiędzy ud,który jej zakładam może doprowadzić do kolejnej endo.I tak kolano po stronie endo nachodzi jej do połowy na drugie-lewe. Myślalam że to da jej coś do myślenia,ale ona jakby wyparła od siebie tąmyśl.Wcale się nie przejęła,mimo,że kiedyś powiedziała,że to tak bardzo bolało,że juz drugi raz na pewno by się nie poddała takiej operacji.
Ma pani dr racje,że kojarzę się jej z bólem,bo to ja dążę do jej poprawy naciskając ją do wykonywania cwwiczeń,kiedy ona ma zawsze wymówki żeby ich nie robić.Np.dzisiaj jest niedziela,a w szpitalu w niedzielę nie musiała ćwiczyć,a to jest zmęczona,a to musi pójść właśnie do toalety co trwa pół godziny,a ja zdążę zająć sie w tym czasie czymś innym :) , to zatroszczy się nagle o mnie :D ,mówiąc że narzekałam na krzyż to mam sobie odpocząć albo miałam cos zrobic o czym wczesniej wspominałam :roll: .
Kiedyś psycholog powiedziała,że muszę być wobec niej konsekwentną,ale to jest trudne,czasami poddaje sie,bo już brakuje mi sił i perswazji.
Postanowiłam,że zaryzykuję chociaż raz z tą botuliną,może sie uda/może to jej ułatwi przełamanie tej beznadziei i zobaczy ,że jednak warto,że może sobie polepszyć.Poza tym sama dla siebie, że zrobiłam wszystko aby jej pomóc.Powiedziałam jej ,że jeśli nie da rady nic zmienić ku lepszemu do końca lutego,to będę zmuszona do podjęcia kroków co do jej mieszkania.Jest to jej nadzieja na powrót.Jeśli to nie pomoże to juz nie wiem.
Chyba spełnią się
drTeresa pisze: Będzie spędzać czas tylko na wózku a z czasem tylko w łóżku.

i słowa ordynatora oddziału ortopedycznego,na którym miała operaccję na endo.Powiedział ,że resztę życia spędzi kanapowo,
Do tej pory walczę aby nie doszło do tego i wciąż mam jeszcze nadzieję że chociaż trochę,albo tyle ile się da jej pomogę.
drTeresa

Re: Jaki lek

Post autor: drTeresa »

Stosowanie obu leków jednocześnie może powodować nadmierne obniżenie ciśnienia tętniczego krwi. Odczuwalne mogą być objawy takie jak: zwiększona senność, osłabienie, zaburzenia koncentracji, ból i zawroty głowy, szumy uszne, zimne stopy i dłonie, wewnętrzny niepokój.

Jeżeli ten sam lekarz zlecił podawanie obu leków(Afobam + Venlectine),to zasadą jest przestrzeganie zaleceń i dozowanie wg zaleceń.

Nie znając pełnego stanu,nie mogę decydować o zmianie dozowanie. Dawka początkowa to zwykle 0,25–0,5 mg 3 ×/dobę a w uzasadnionych przypadkach można podnieść dawkę do 3 mg/dobę
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post