Lekceważymy niedosłuch

Różne informacje,czasem dziwne a czasem bardzo interesujące, o badaniach medycznych
Asystentka

Lekceważymy niedosłuch

Post autor: Asystentka »

Polska przoduje w Europie pod względem liczby osób z niedosłuchem – może go mieć aż 16% populacji. Jednocześnie mamy najniższy odsetek pacjentów z niedosłuchem noszących aparat słuchowy – mówili we wtorek eksperci na warsztatach prasowych w stolicy.
W Polsce na aparaty słuchowe decydują się przeważnie osoby, które z powodu uszkodzenia słuchu przestają sobie radzić w normalnym życiu i funkcjonowaniu, w pracy. Niestety, wtedy przestają już rozumieć mowę – tłumaczyła prezes Polskiego Stowarzyszenia Protetyków Słuchu (PSPS) Joanna Bugaj. Zaznaczyła, że jeżeli pacjentowi z niedosłuchem aparat zostanie założony zbyt późno, gdy niedosłuch jest już głęboki, a mózg odzwyczaił się od słyszenia, przetwarzania i rozpoznawania mowy, to „nawet najlepszy sprzęt nic nie poradzi”.

Dlatego tak ważne jest wczesne zgłaszanie się z zaburzeniami słyszenia do lekarza. – Normalne wydaje się nam, że jeżeli mamy problem np. z nogą, to zgłaszamy się do lekarza i podejmujemy terapię. Niestety niedosłuch lekceważymy – podkreśliła Bugaj. Zwróciła też uwagę, że wciąż wiele osób wstydzi się noszenia aparatu słuchowego.

Tymczasem z najnowszego badania EuroTrak 2016 dotyczącego problemu niedosłuchu wynika, że protezowanie słuchu poprawia ogólne funkcjonowanie pacjentów, ich relacje z bliskimi, sytuację w pracy, zwiększa ich ogólną zdolność komunikacji, pewność siebie, poczucie bezpieczeństwa, niezależności, kondycję psychiczną. EuroTrak jest badaniem wykonywanym regularnie w wielu krajach świata na zlecenie Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Aparatów Słuchowych (EHIMA).

– Aparaty słuchowe pozwalają pacjentowi nie wycofywać się z życia społecznego – przekonywała Bugaj. – A aktywni ludzie, aktywni seniorzy będą dłużej sprawni fizycznie i psychicznie, a co za tym idzie: dłużej będą mogli przekazywać innym swoje wartości, doświadczenia życiowe, opiekować się swoimi wnukami. Ich dobre samopoczucie, chęć do życia, będą się przekładały na całość naszego społeczeństwa w przyszłości.

Z przedstawionych przez nią danych wynika, że w badaniu EuroTrak 2016 Polska wypadła źle na tle wszystkich dziewięciu europejskich krajów, które wzięły w nim udział (oprócz Polski były to: Dania, Francja, Holandia, Niemcy, Norwegia, Szwajcaria, Wielka Brytania i Włochy, a spoza Europy - Japonia). W naszym kraju przebadano ponad 15 tys. osób oraz blisko 1500 osób ze stwierdzonym niedosłuchem.

Odsetek osób z niedosłuchem (od I do IV stopnia) w Polsce wyliczono na 16%, co odpowiada około 6 milionom osób. Dało nam to pierwsze miejsce wśród krajów objętych badaniem. Okazało się też, że niemal 50% Polaków po 74. roku życia ma niedosłuch, a wśród osób między 65. a 74 rokiem życia odsetek ten wynosi ok. 30%

Jest to o tyle istotne, że polskie społeczeństwo starzeje się obecnie w bardzo szybkim tempie, zaznaczyła prezes PSPS. Przypomniała, że zgodnie z prognozami do 2050 r. w Polsce będzie więcej seniorów niż osób przed 50. rokiem życia. Już obecnie mamy więcej seniorów, niż osób mających mniej niż 18 lat.

– Niepokojące jest to, że również w młodszych grupach wiekowych odnotowano wysokie odsetki osób z niedosłuchem – zaznaczyła Bugaj. W grupie między 45. a 54. rokiem życia jest to 16,5%, natomiast w grupie od 35. do 44 roku życia – 9% Jej zdaniem jest to prawdopodobnie efekt życia w ciągłym hałasie, hałasu w pracy, a także słuchania głośnej muzyki na koncertach czy używania słuchawek, zwłaszcza wkładanych do uszu. Obecni na warsztatach eksperci podkreślali kilkakrotnie, że ten rodzaj słuchawek w największym stopniu szkodzi słuchowi.

Już w 2008 r. autorzy raportu Komisji Europejskiej (Scientific Commitee on Emerging and Newly Identified Hazards and Risk) wskazywali, że ryzyko uszkodzenia słuchu w związku ze słuchaniem muzyki przez słuchawki występuje u 5-10% nastolatków i młodych dorosłych, którzy to robią.

Wśród przyczyn uszkodzenia słuchu obecny na warsztatach dr Tomasz Poremski, specjalista biocybernetyki i inżynierii biomedycznej, wskazał również m.in. zapalne i niezapalne choroby ucha zewnętrznego, zapalenie ucha środkowego, ale też niedoleczone infekcje górnych dróg oddechowych czy uraz mechaniczny. U części osób przyczyną niedosłuchu są wady wrodzone.

Bugaj zwróciła uwagę, że w ostatnim badaniu EuroTrak 2016 Polska zajęła ostatnie miejsce pod względem odsetka osób z niedosłuchem noszących aparat słuchowy. Jeden lub dwa aparaty słuchowe nosi niecałe 18% pacjentów z niedosłuchem, czyli co 5-6 pacjent. Ale z tej grupy jedynie 33% ma dwa aparaty. – Dla porównania, w Danii aż 53% osób z niedosłuchem protezowanych od razu po diagnozie – podkreśliła Bugaj. Aż 77% z nich nosi aparat w obu uszach.

– Być może ma to związek z tym, że w Polsce dopiero od początku 2014 r. wprowadzono możliwość refundowania dwóch aparatów słuchowych w przypadku niedosłuchu obustronnego – oceniła prezes PSPS.

Obecni na wtorkowych warsztatach eksperci przestrzegli, że bardzo niebezpiecznym produktem są oferowane ostatnio tzw. wzmacniacze słuchu, które nie pomogą osobom z niedosłuchem a mogą jedynie dodatkowo uszkodzić słuch.

Ocenili też, że obecnie dostęp do protetyków słuchu w Polsce nie jest zbyt trudny. Ich liczbę w naszym kraju szacuje się na ok. 2,5 tys. Jest to o tyle istotne, że przy doborze aparatu słuchowego konieczne jest indywidualne podejście do pacjenta, zaznaczyła Bugaj. – Aparat słuchowy nie ma jedynie wzmocnić dźwięku, polepszyć słyszenia – celem jest słyszenie i rozumienie mowy, a to wymaga odpowiednio dobranego sprzętu medycznego – podsumowała prezes PSPS.
źródło: mp.pl
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post