ForumMedyczne.edu.pl

Witam, szukam odpowiedzi na pytanie, które nurtuje mnie od niedawna. Jak to jest, że przy przeziębieniu zamiast czuć się źle to czuję się lepiej niż normalnie? Mimo krzywej przegrody nosa czuję się na maksa dotleniony(robię trening do granic fizycznych, nie psychicznych jak to zwykle). Jestem bardzo skupiony, mam lepszą pamięć, zero stresu, łatwo i przyjemnie mi się myśli, głos mam nieporównywalnie lepsze brzmienie, lepszy słuch i czuję prawdziwą miłość do życia. Nos jakby się nawilża, oczyszcza, znika uczucie opuchnięcia głowy, uczucie ciągłego pulsowania twarzy i odczuwania wzrostu ciśnienia. Zwykłe wszystko jest odwrotnie, czyli wahania nastrojów, stany depresyjne, problem z intonacją głosu, zawroty głowy przy pochylaniu i wstawaniu, ciągłe uczucie zmęczenia. Mam słabo drożny, bardzo suchy wewnątrz nos i ucisk nie dający spokoju. Zazwyczaj ciężko jest mi zasnąć, ponieważ jedna, albo druga dziurka nosa jest zatkana. Jak obrócę się na drugi bok to czuję jak krew przelewa się na drugą stronę nosa. Leżenie na plecach nie daje kompromisu, tylko któryś bok. Budzę się po parę razy w nocy. Najgorzej jest rano, bo budzę się bardziej zmęczony niż wyspany. Czuję deprymującą, męczącą ciężkość na płucach, jakby przez te trudności z oddychaniem i nie mam wtedy jak odetchnąć na poprawę humoru. Laryngolog stwierdził mocno krzywą przegrodę nosową i przerost małżowin dolnych, skierował na septoplastykę przegrody i ablację małżowin dolnych. Ktoś ma jakiś pomysł jak to medycznie wytłumaczyć?