Pechowa wizyta u dentysty. Skończyła bez zęba i pieniędzy

Różne informacje,czasem dziwne a czasem bardzo interesujące, o badaniach medycznych
admin. med.

Pechowa wizyta u dentysty. Skończyła bez zęba i pieniędzy

Post autor: admin. med. »

Nieudany zabieg wszczepienia implantu zęba kosztował młodą warszawiankę kilka tygodni bólu i ponad 4 tys. zł. - Klinika zaproponowała mi ponowny zabieg, ale moja noga już tam nie postanie. Prędzej spotkamy się w sądzie - zapowiada
Ząb zaczął ją boleć podczas urlopu w Beskidach. Podczas mycia zębów kawałek prawej dolnej szóstki nagle się odłamał. Udało jej się włożyć go na miejsce, szybko dotarła w takim stanie do Warszawy.

- 8 czerwca poszłam do kliniki Eurodental przy ul. Śniadeckich, w której leczę się od kilkunastu lat. Tym razem nie przyjął mnie jednak mój stomatolog, ale młoda dentystka, którą widziałam pierwszy raz - opowiada Agnieszka. - Spojrzała na ząb i stwierdziła, że jest do usunięcia, ale poprosiła o konsultacje szefową klinki, dr Agnieszkę Sicińską. Gdy lekarka weszła do gabinetu, nawet nie spojrzała na ząb. Zaproponowała wszczepienie implantu. Koszt 1,7 tys. zł plus korona, która miała być wstawiona po mniej więcej dwóch miesiącach. Nie pamiętam, czy podała wtedy jej cenę, ale zgodziłam się na zabieg.

Ząb wyrwany, koszty rosną

Za usunięcie zęba osobiście zabrała się dr Sicińska, ale pojawił się problem. Ząb stawiał opór. Gdy w końcu się udało, dentystka przystąpiła do wiercenia otworu, w który później miała włożyć implant.

- Gdy usta miałam wypełnione niezliczoną ilością narzędzi, dr Sicińska poinformowała mnie, że pojawiła się konieczność założenia membrany, by powiększyć tkankę kostną. Koszt 800 zł. W położeniu, w którym się znajdowałam, mogłam tylko skinąć głową.

Wszystko trwało około dwóch godzin. Agnieszka dostała instrukcję, jak przyjmować antybiotyki, i skierowała się do recepcji, by umówić się na zdjęcie szwów. Recepcjonistka wręczyła jej też rachunek, a na nim 3941,50 zł. - Nie wiem dlaczego, może pod wpływem znieczulenia i otępienia po zabiegu, ale nie zareagowałam na sumę, która przekraczała podawaną podczas zabiegu przez dr Sicińską. Zapłaciłam.

Gdy znieczulenie przestało działać, wrócił silny ból. Agnieszka zgodziła się na zaproponowane przez klinikę zwolnienie lekarskie. Ból nie ustępował. 14 czerwca zjawiła się na zdjęcie szwów. Podczas kolejnej wizyty, pod nieobecność szefowej, jej asystentka wyjawiła Agnieszce, że miejsce, w które wstawiono implant, źle się goi. - Po chwili weszła sama dr Sicińska i powiedziała, że zrobił się suchy zębodół [powikłanie po usunięciu zęba powodujące silny ból - przyp. red.], mimo to w sierpniu zapraszała mnie na założenie korony.

Pieniądze albo sąd

Agnieszka, kierowana złym przeczuciem, postanowiła się skonsultować z lekarzem z innej kliniki. Stomatolog stwierdził, że implant jest źle zamocowany, ale nie podjął się leczenia. Zalecił powrót do Eurodentalu. - Co miałam zrobić? Poszłam. Na początku lipca pani Sicińska po prostu usunęła mi implant i dopiero wtedy ujawniła, że miałam złamaną przegrodę międzyzębową. Zaraz po tym wyszła. - Jeszcze nigdy nie spotkałam się u lekarza z tak daleko posuniętą znieczulicą - wyznała Agnieszka.

Postanowiła leczyć się gdzie indziej. Eurodental poprosiła o oryginały dokumentacji medycznej. Po dwóch tygodniach przesłano jej jedynie wypis z jej karty. W związku z tym zaczęła szukać pomocy prawnej. W biurze Rzecznika Praw Pacjenta podpowiedziano jej, że zgodnie z art. 27 Ustawy o prawach pacjenta ma prawo do oryginałów. Naczelna Izba Lekarska, której opisaliśmy sprawę Agnieszki, zaleca, aby zwróciła się do wojewody mazowieckiego, który zarejestrował klinikę Eurodental i nadzoruje ją m.in. pod kątem prawidłowego prowadzenia i udostępniania dokumentacji medycznej.

- W sprawie zwrotu pieniędzy pacjentka powinna zwrócić się do ubezpieczyciela Eurodentalu. Jeżeli ten nie uzna jej roszczeń, wówczas może skierować sprawę do sądu - radzi Jolanta Wiśniewska-Dąbrowska z kancelarii okręgowego rzecznika odpowiedzialności zawodowej przy NIL. - Możemy też przeprowadzić postępowanie dotyczące odpowiedzialności zawodowej, ale pani Agnieszka musiałaby się z tym do nas formalnie zwrócić - dodaje.

Jakiś czas temu ktoś z Eurodentalu do niej zadzwonił i poinformował, że klinika jest skłonna jeszcze raz podjąć się wszczepienia implantu. - Moja noga już nigdy nie przekroczy ich progu. Chcę zwrotu pieniędzy za usługę, której nie wykonano. Wysłałam w tej sprawie do nich pismo, ale pozostało bez odpowiedzi. Właśnie konsultuję się z prawnikami. Zastanawiam się nad skierowaniem sprawy do sądu.

Do Eurodentalu wysłaliśmy pytania dotyczące zabiegu wszczepienia implantu, który klinika podjęła się przeprowadzić u Agnieszki. Pytaliśmy m.in. o to, dlaczego przed przystąpieniem do zabiegu nie poinformowano jej o zsumowanej cenie za wykonanie usługi oraz czy prawdą jest, że podczas gdy asystentka dr Sicińskiej wyjawiła Agnieszce, że implant źle się goi, ona sama umawiała ją na założenie korony.

Mimo ponawianych próśb Eurodental odmówił odpowiedzi na jakiekolwiek nasze pytania, zasłaniając się tajemnicą lekarską i ochroną danych osobowych.
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post