Polacy są zagrożeni po 40 niewydolnością serca

Różne informacje,czasem dziwne a czasem bardzo interesujące, o badaniach medycznych
admin. med.

Polacy są zagrożeni po 40 niewydolnością serca

Post autor: admin. med. »

Raport: co piąty Polak po 40-tce będzie miał objawy niewydolności serca
Istnieje pilna potrzeba zmian w systemie opieki zdrowotnej, prowadzących do poprawy diagnostyki i leczenia niewydolności serca - oceniono w raporcie Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego. Eksperci szacują, że na tę chorobę w Polsce cierpi ok. 600 tys. - 700 tys. osób.

Niewydolność serca to zmniejszony przepływ krwi do narządów wskutek uszkodzenia serca. W efekcie tego dochodzi do zaburzeń metabolizmu tkankowego. Przyczyną niewydolności serca mogą być m.in. choroba niedokrwienna serca, zawał serca i nadciśnienie tętnicze.

Eksperci wskazują, że na niewydolność serca cierpi od 600 tys. do 700 tys. Polek i Polaków, niektórzy szacują, że może to być nawet milion chorych. - Co piąty Polak powyżej 40. roku życia będzie miał objawy niewydolności serca - powiedział prezes Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego (PTK) prof. Piotr Hoffman. Zaznaczył, że corocznie z tego powodu umiera 60 tys. Polek i Polaków. - Pacjentów z niewydolnością serca jest znacznie więcej niż z chorobami nowotworowymi, a niewydolność serca w swoim zaawansowanym okresie ma bardzo złe rokowanie - dodał.

Prof. Hoffman zaznaczył, że w przyszłości odsetek zachorowań na niewydolność serca będzie jeszcze wyższy, z powodu starzenia się społeczeństwa. - Wzrost pacjentów z niewydolnością serca jest w Polsce odnotowywany i spodziewamy się, że w roku 2030 będzie to o ok. 60 proc. pacjentów więcej - dodał.

Przewodnicząca Sekcji Niewydolności Serca PTK prof. Ewa Straburzyńska-Migaj zwracała uwagę, że pierwsze objawy niewydolności serca (np. brak tchu, męczliwość, obrzęki wokół kostek) często są przez pacjentów bagatelizowane. Podkreśliła, że tej chorobie można zapobiegać np. poprzez odpowiednią dietę, aktywność fizyczną, unikanie używek i leczenie schorzeń, które prowadzą do niewydolności serca.

W Polsce aż 11 proc. pacjentów umiera w ciągu pierwszego roku po hospitalizacji. Ponad połowa chorych z niewydolnością serca jest ponownie przyjmowana do szpitala, a co czwarty chory wraca do szpitala przed upływem miesiąca od wypisu. Tylko jeden na 22 polskich pacjentów uczestniczy w programach rehabilitacji kardiologicznej.

Jak wskazano w raporcie, wydatki związane z postępowaniem w niewydolności serca pochłaniają w Polsce ok. 1,73 mln zł rocznie. Jednocześnie eksperci zwracają uwagę, że hospitalizacje w przebiegu tej choroby pochłaniają ok. 94 proc. budżetu przeznaczonego na leczenie niewydolności. Z kolei bardzo małe są nakłady na leczenie ambulatoryjne i rehabilitację, mające istotny wpływ na zapobieganie progresji choroby i konieczność hospitalizacji.

W najnowszym raporcie PTK wskazano, że implementacja wytycznych Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego (ESC) w Polsce jest bardzo dobra, jeśli chodzi o rodzaje stosowanych leków, ale jest niewystarczająca w odniesieniu do ich dawkowania, liczby wykonywanych procedur wysokospecjalistycznych oraz kompleksowości opieki. Oceniono, że na problemy związane z diagnostyką i leczeniem niewydolności serca w Polsce ma wpływ sposób organizacji i refundacji opieki zdrowotnej.

Eksperci wskazali także, że pełen zakres zalecanych w wytycznych ESC narzędzi diagnostycznych dostępny jest tylko w opiece specjalistycznej. Do opóźnienia w rozpoznawaniu - jak wskazano w raporcie - znacznie przyczynia się m.in. ograniczony dostęp zwłaszcza do echokardiografii, która jest podstawowym badaniem zalecanym w wytycznych u każdego pacjenta z podejrzeniem niewydolności serca.
Powołując się na doświadczenia krajów Europy Zachodniej, PTK wskazuje, że znaczny wpływ na poprawę wyników leczenia ma zastosowanie zespołowej opieki wielospecjalistycznej z istotną rolą wykwalifikowanych pielęgniarek niewydolności serca (tzw. heart failure nurse). W polskim systemie opieki zdrowotnej nie przewidziano takiej roli dla pielęgniarki.

Jak powiedziała prof. Ewa Straburzyńska-Migaj, badania wskazują, że utworzenie wielospecjalistycznych zespołów leczących (szpitalnych i ambulatoryjnych) istotnie zmniejsza śmiertelność chorych i liczbę hospitalizacji z powodu niewydolności serca. Zaznaczyła, że ważnym elementem jest także edukacja społeczna i nauka samokontroli objawów.

"W związku z coraz częstszym występowaniem niewydolności serca istnieje pilna potrzeba zmian w systemie opieki zdrowotnej w Polsce, prowadzących do poprawy diagnostyki i leczenia tego poważnego zespołu chorobowego. Oprócz zapewnienia leczenia ostrych epizodów dekompensacji konieczne jest zaspokajanie bieżących potrzeb w postępowaniu ambulatoryjnym w tej przewlekłej chorobie" - podkreślono w raporcie PTK.

Eksperci postulują m.in. zwiększenie finansowania leczenia ambulatoryjnego i szpitalnego niewydolności serca, doposażenie placówek opieki zdrowotnej w sprzęt do diagnostyki oraz zapewnienie dobrego i równego dostępu do opieki i leczenia we wszystkich regionach Polski. W raporcie zaznaczono, że niewydolność serca powinna stać się strategicznym priorytetem polityki zdrowotnej.

Raport "Niewydolność serca w Polsce" przygotowany przez Sekcję Niewydolności Serca PTK został zaprezentowany w czwartek w Warszawie podczas konferencji "Kiedy serce nie daje rady".
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post