Jak uzyskać orgazm?

Choroby układu moczowo-płciowego, zaburzenia i potrzeby seksualne.
admin. med.

Jak uzyskać orgazm?

Post autor: admin. med. »

Jest wiele dróg, które prowadzą do rozkoszy i seksualnego spełnienia. Najważniejsze to znaleźć własną. Zachęcamy do jej szukania.

Kiedyś kobiecie wręcz nie wolno było odczuwać przyjemności, a orgazm uznawany był za przejaw szaleństwa. W 1883 roku wymyślono pierwszy wibrator, który pełnił funkcję (wyłącznie) leczniczego urządzenia do masażu. Dziś, gdy panie uważają się za wyzwolone, silne i otwarte w sprawach seksu, wydaje się dziwne, że któraś mogłaby orgazmu nie mieć. A jednak... Rzecz w tym, że choć kobiety są wyposażone we wszystko, co może dać im rozkosz, potrzebują czasu, by odkryć własną ścieżkę dostępu do niej. U każdej może być ona nieco inna. Dlatego potraktuj ten tekst jako inspirację do poszukiwań i rozmów o seksie z partnerem. Nawet jeśli nie znajdziesz wśród naszych propozycji odpowiedniej dla siebie, może się okazać, że przyjemnością było samo czytanie i myślenie o pieszczotach. To także jeden ze sposobów na satysfakcję seksualną. Beverly Whipple, psycholog z Rutgers University w stanie New Jersey, twierdzi, że 64 proc. kobiet ma do tego wystarczająco bujną wyobraźnię.

Trochę anatomii

Zanim wyruszysz na orgazmowe łowy, musisz wiedzieć o kilku sprawach. Są cztery fazy podniecenia: narastająca, plateau, orgazm i okres refrakcji (czyli wyciszenia, rozluźnienia, przerwy przed kolejną erekcją). U kobiety ostatnia faza przebiega szybko, za chwilę można mieć już następne orgazmy. Więcej - przy wielokrotnych orgazmach czas wymagany do osiągnięcia następnego jest coraz krótszy. U mężczyzny to niemożliwe. Jego organizm musi się zregenerować. To podstawowa różnica między płciami, która sprawia, że kobiecie łatwiej jest podejmować kilka prób szczytowania z rzędu. Druga sprawa dotyczy rozmieszczenia stref erogennych. O ile u większości mężczyzn wszystkie niemal znajdują się w okolicy krocza, o tyle u kobiety mogą być od niego bardzo odległe. Najwięcej zakończeń nerwowych (szczególnie wrażliwych na pieszczoty) jest na plecach, twarzy i płatkach uszu. Dotykanie tych miejsc u kobiety może z powodzeniem wywołać orgazm. U mężczyzny nie wystarcza to do pełnej satysfakcji, raczej sprawdza się jako elementy gry wstępnej.

Rada: Pamiętaj, że każdy z nas jest inny i to, co sprawia przyjemność tobie (np. całowanie karku, głaskanie dłoni czy muskanie językiem uszu) wcale nie musi być miłe dla partnera. Eksperymentuj i obserwuj reakcje. Wkrótce nauczysz się seksualnego kodu drugiej osoby.

Pełen luz

Coraz więcej mówi się o tym, że nie ma oziębłych kobiet, u których rzeczywiście występuje spadek pożądania (hipolibidemia) lub całkowity zanik libido. Większość przedstawicielek płci pięknej albo nie wie, jak osiągnąć orgazm, albo coś im w tym przeszkadza (np. partner pieści je w niewłaściwy sposób, czują strach przed ciążą). Największym pogromcą orgazmu jest jednak stres. To on sprawia, że we krwi wzrasta poziom kortyzolu, który spina i „znieczula" całe ciało (obkurcza naczynia krwionośne), także strefy erogenne. To dlatego, gdy dochodzi do zbliżenia, kobieta potrzebuje o wiele dłuższych pieszczot. Tymczasem często dzieje się tak, że mężczyzna szczytuje, nim ona w ogóle poczuje się podniecona.

Rada: Jeśli nie jesteś pewna, czy przypadkiem blokerem twojej rozkoszy nie jest stres, spróbuj namówić partnera na dłuższe niż zwykle, delikatne i uspokajające pieszczoty. Sprawiają one, że mózg zaczyna produkować endorfiny, które działają relaksująco i „pokonują" kortyzol.

Biust w roli głównej

Są kobiety, które z natury mają bardzo wrażliwe, pobudliwe piersi i każde, nawet najdelikatniejsze muśnięcie wywołuje u nich erekcję brodawek. Częściej reagują tak panie o małych piersiach, ponieważ jest w nich mniej tkanki tłuszczowej, która słabo przewodzi bodźce dotykowe.

Rada: Możesz uwrażliwić swój biust i sprawić, że będzie mocniej reagował na pieszczoty. Wystarczy delikatny, ale często powtarzany masaż, który poprawi ukrwienie tej części ciała. Te proste zabiegi nie od razu zagwarantują ci przyjemność podczas pieszczot, ale z czasem powinnaś poczuć, że podczas zbliżenia odbierasz sygnały ze swojej nowej, niedawno „rozpalonej" strefy erogennej.

Spontaniczność moderowana

Nawet najbardziej zakochany i najczulszy mężczyzna nie jest jasnowidzem. Nie oczekuj więc, że będzie czytał w twoich myślach. Jeśli znasz dobrze swoje ciało i wiesz, co doprowadza cię do szaleństwa - pokieruj partnera. Nie musisz tego robić za pomocą słów (nie każdy potrafi otwarcie rozmawiać na temat seksu), wystarczy wymowny gest, czułe westchnienie, gdy pieszczoty są najprzyjemniejsze. Kiedy mężczyzna zobaczy, jak bardzo podziałały na ciebie określone zachowania, z pewnością je zapamięta i sam wpadnie na to, że warto je powtórzyć, by znów zobaczyć, jak szczytujesz.

Rada: Nigdy nie udawaj, że jest ci dobrze. Seksuolodzy nazywają to „negatywnym treningiem", bo uczysz partnera tego, czego w rzeczywistości wcale nie pragniesz.

Niespodzianki mile widziane

Element zaskoczenia w sprawach seksu prawie zawsze wychodzi parom na dobre. Rutynowe kochanie się sprawia, że powtarzacie wciąż ten sam schemat, który zapamiętują wasze ciała. To częsta pułapka, w którą wpadają pary po odkryciu własnego, sprawdzonego „przepisu na orgazm". Tymczasem to właśnie nieprzewidywalność i wiążące się z nią nowe doznania są najczęściej wymieniane jako przyczyna szukania przygód miłosnych i zdrady. Bywa, że kobieta wiąże się z nowym partnerem i jest zachwycona tym, jak dobrze im razem w łóżku. W dużej mierze jest to jednak zasługa niepewności, zaskoczenia, nowości, a nie szczególnych atrybutów nowego towarzysza życia.

Rada: Jeśli jesteście parą z długim stażem lub po prostu chcecie urozmaicić wasze pożycie, możecie kupić jedną z inspirujących książeczek Lisy Sussman „Szalony seks - ponad 100 sposobów" (Wiedza i życie, ok. 20 zł). Dobrym pomysłem jest też przygotowanie losów, na których wypiszecie różne role do odgrywania (np. pokojówki, listonosza, służącej, ochroniarza) i będziecie co jakiś czas losować jedną z nich na jeden dzień, np. niedzielę. Czasami takie nowe wcielenie pozwala powiedzieć lub robić rzeczy, których wcześniej się wstydziliście lub wydawały wam się krępujące. Są też pary, którym taka „zabawa w teatr" pomaga odkryć, że najbardziej lubią swoją normalność (choć dotąd sądzili, że to nudna rutyna).

Nic na siłę

Seksuolodzy powiadają, że do wszystkiego można się zmusić, nawet do seksu, ale do orgazmu już nie. To reakcja, której nikt nie potrafi do końca opanować. Jeśli jednak gonimy za nią zbyt zaciekle, to właśnie samo polowanie na orgazm staje się stresorem i przyczyną jego braku. Ironia, prawda? Trzeba pamiętać, że u kobiety osiągnięcie rozkoszy jest reakcją wyuczoną. Dochodzi się do niej stopniowo... i absolutnie nie ma to żadnego przełożenia na wiek. Owszem, z reguły trzydziestolatki są już na tyle świadome swego ciała, że wiedzą, co teoretycznie doprowadza je na sam szczyt. Mężczyźni mają to dopracowane jakieś dziesięć lat wcześniej. Jednak dla nowych odkryć i doznań nie ma granicy wiekowej. W książce Lou Paget „Wielki orgazm" pewien mężczyzna zwierza się, że po latach odkrył, co jest dla jego żony pieszczotą najbardziej zachęcającą do seksu: kiedy ona przychodzi z pracy, on zdejmuje jej buty i masuje stopy. Nie dlatego, że ona ma je jakoś szczególnie unerwione, ale dlatego, że czuje się ważna. Czasem taki wstęp do orgazmu jest najlepszy, a nie znajdziesz go w żadnym podręczniku Kamasutry.

Jak trafić w punkt?

Niektóre czułe punkty erotyczne na ciele kobiety oznaczono literami. Oto, jak najłatwiej do nich dotrzeć:

A - choć mało znany, potrafi doprowadzić do orgazmu wielokrotnego. Mieści się na przedniej ścianie pochwy. Będzie „na celowniku", gdy ty siądziesz na krawędzi łóżka, a partner klęknie między twymi udami.

G - czyli słynna przestrzeń Grafenberga (gąbczaste zgrubienie na przedniej ścianie pochwy). Ma rozmiar dwudziestogroszówki, a traficie w nią, gdy spróbujecie pozycji na jeźdźca, ale odwrotnej (kobieta siedzi plecami do partnera).

U - tą literką opisano pobudzanie ujścia cewki moczowej i położonych wokół tkanek łechtaczki. Wystarczy, że w pozycji klasycznej lub na jeźdźca bardziej rozchylisz uda, a przez to wasze ciała będą się mocniej ocierać.

Według raportu o seksualności Polek, co trzecia osiąga orgazm w trakcie pobudzania piersi, a co dziesiąta podczas pocałunków.
źródło:medigo.pl/
Kamil123
Użytkownicy
Posty: 1
Rejestracja: 6 cze 2016, o 08:22

Re: Jak uzyskać orgazm?

Post autor: Kamil123 »

No zmuszać się do orgazmu to już przesada :D. Aby go osiągnąć trzeba się po prostu odpowiednio odprężyć... co Ciekawe wibratorów jest naprawdę ogromna ilość REKLAMA Nie zdawałem sobie sprawy, że aż tyle rodzajów tego jest :P. Ostatnio zakupiłem takie cudeńko swojej kochanej i jest niezwykle zadowolona . Takie małe urozmaicenie podczas wiadomo czego.
Margot31
Użytkownicy
Posty: 12
Rejestracja: 26 sty 2016, o 20:08

Re: Jak uzyskać orgazm?

Post autor: Margot31 »

Ja też swego czasu korzystałam z wibratora, bo inaczej nie mogłam osiągnąć orgazmu, a jednak nie chciałam urazić partnera. Ale prawda jest taka, że gdyby nie urządzenie z REKLAMA wibrator pewnie bym zwariowała.
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post