Rak trzonu macicy z przerzutem do pochwy

Choroby nowotworowe, ich rozpoznawanie oraz leczenie.
izak_304
Użytkownicy
Posty: 4
Rejestracja: 24 cze 2016, o 09:45

Rak trzonu macicy z przerzutem do pochwy

Post autor: izak_304 »

U mojej mamy w sierpniu 2014 roku wyryto raka trzonu macicy. W październiku przeprowadzono operację wycięcia macicy z przydatkami. Guz był duży. Histopatologia wykazała- rak złośliwy- niezróżnicowany rak endometrialny GIII. Dodatkowo cukrzyca i otyłość jako czynniki bardzo źle rokujące.Mama przeszła 4 cykle brachyterapii wewnątrz jamowej.Później radioterapia(miesiąc w szpitalu). Miało być dobrze wyniki i markery były w normie i co 2 miesiące do kontroli.
W lipcu 2015 (4 miesiące po zakończeniu leczenia) w trakcie kontroli wykryto mały guzek w pochwie. Badanie histopatologiczne i tomograf wskazało na wznowę. Dodatkowo pojawiły się powiększone węzły chłonne przy nerce i wątrobie oraz drobne guzki w płucach.
Zadecydowano o chemii. Paclitaxel i Carboplatyna. 5 serii.
Mama dobrze znosiła chemię. Nie wymiotowała, kilka dni po chemii pojawiały się bóle mięsni i osłabienie ale później wszystko wracało do normy i czuła się lepiej.
Markery były cały czas w normie ale nie spadały jakoś znacznie. Lekarze zdecydowali o nie podawaniu 6 serii chemii. Podali za to 2 cykle brachyterapii „na próbę”. 4.0 na obszar guza Hr/CTV.
Próba nie zakończyła się dobrze ponieważ jak wcześniej nowy guzek nie dawał dolegliwości bólowych to po brachyterapii zaczął boleć do tego stopnia że mam zaczęła mieć problemy z siedzeniem.
W grudniu 2015 i styczniu 2016 przyjeła 2 serie chemii już silniejszej- Doxorubicyna i Cisplatyna. Tą chemie mam już zniosła o wiele gorzej. Organizm strasznie się osłabił.
W lutym tomograf wskazał , ze guzka w pochwie już nie widać podobnie zmiany w płucach i jamy brzusznej. Uznaliśmy, że w końcu zaczęło się coś dziać dobrego i jest jakiś postęp w walce z nowotworem.
Lekarze zdecydowali o nie kontynuowaniu chemii ponieważ wyniki są dobre i wdrożeniu leczenia hormonalnego.
W marcu 2016 mam zaczęła dostawać zastrzyki z hormonami. Dolegliwości bólowe nadal się utrzymywały- lekarze twierdzili, że do objaw choroby chociaż dziwne wydawało nam się ze zaczęło bolec dopiero po brachyterapii….
W połowie marca mama dostała silnego krwotoku z dróg rodnych. Straciła dużo krwi i już było bardzo kiepsko. Krwotok lekarze uznali, za postęp choroby chociaż tomografia w lutym wskazała wyraźnie na poprawę. Guzek w pochwie wg lekarzy się rozpadł się i zaczęły się pojawiać owrzodzenia.
Zalecono kontynuowanie zastrzyków hormonalnych i opiekę paliatywną- lekarze już nie mają pomysłu na inne postępowanie .Wg nich leczenie onkologiczne zostało zakończone. Obecnie mam przyjmuje również sterydy.
Markery są cały czas w normie... kolejna tomografia dopiero we wrześniu. ….
Czy jest jeszcze jakaś szansa na jaka formę leczenia? Macie jakieś doświadczenia?
dimedicus

Re: Rak trzonu macicy z przerzutem do pochwy

Post autor: dimedicus »

mogę się zgodzić(wg podanych opisów) że leczenie onkologiczne się zakończyło dobrze ale nie bardzo już tu mi pasują podane objawy po radioterapii. Dlaczego nie przeprowadzono diagnostyki przyczyn krwotoku,owrzodzeń.
Czy wdrożono prawidłowe leczenie nie ocenię i nie bardzo wiem po co tu opieka paliatywna.
Mam wrażenie że pozbyto się problemu zamiast diagnozować i leczyć.
Nie można niczego sugerować odnośnie leczenia bez pełnej znajomości stanu i badań.
izak_304
Użytkownicy
Posty: 4
Rejestracja: 24 cze 2016, o 09:45

Re: Rak trzonu macicy z przerzutem do pochwy

Post autor: izak_304 »

Bardzo dziękuję za odpowiedź. My tez mamy przekonanie, że pozbyto się problemu.;/
Zdajemy sobie sprawę, ze rak to choroba nieobliczalna i, że raz może być lepiej a za chwilę znowu gorzej. Na ta chwile jednak lekarze prowadzący mamę wyraźnie wskazali, że: leczenie onkologiczne jest zakończone- mama dostała wszystkie możliwie formy leczenia i ze już nic nie mogą zrobić. Krwotok i pojawiające się po tym w pochwie owrzodzenia czy nadżerki nie były jakoś szczególnie diagnozowane. Stwierdzono, ze to działanie nowotworu. A opieka paliatywna ma pomoc w leczeniu bólu i utrzymać przy życiu.
Nie wiemy w sumie do jakiego lekarza się teraz zwrócić. Mama bardzo cierpi z powodu dolegliwości bólowych, które zaczęły się po brachyterapii i to już pół roku. Z tym, że teraz dodatkowo ból nasila się przy oddawaniu moczu boli i piecze.
Lekarze nic nie mówią. Takie objawy często pojawiają się jako efekt brachyterapii, czy radioterapii tj. choroby popromiennej ale tego też nie wiemy od lekarzy tylko po rozmowach z innym pacjentami, czy czytając informacje na stronach internetowych.
Na chwilę obecną mama jest pod opieka doktora zajmującego się opieka paliatywną, który w zasadzie wypisuje recepty na tabletki przeciwbólowe itp.
Wiem, ze ciężko na podstawie krótkiego opisu coś powiedzieć. A czy na podstawie skarnów wyników badań możnaby uzyskać jakaś poradę?
dimedicus

Re: Rak trzonu macicy z przerzutem do pochwy

Post autor: dimedicus »

Można przesłać skany na pw.
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post