Miesiąc temu miałem przeprowadzony zabieg obrzezania całkowitego. Do tej pory wszystko się wygoiło a doktor przeprowadzający zabieg uznał go za udany. Ja jednak wciąż mam wątpliwości co do tej ostatniej kwestii.
Z założenia zabieg miał być wykonany w tak zwanym stylu high & tight, w którym pozostawia się dośc sporo napletka wewnętrznego, a do tego miało zostać wydłużone wędzidełko, które było minimalnie za krótkie. Efekt powinien być mniej więcej taki:
Kod: Zaznacz cały
circlist.com/glossarymale/m-anatimages/ja.jpg
W "zwisie" wygląda to tak:
Kod: Zaznacz cały
imgur.com/a/mHBJG
Kod: Zaznacz cały
imgur.com/a/gsRHD
W stanie erekcji wygląda to tak:
Kod: Zaznacz cały
imgur.com/a/SLLUH
Poza tym jak widać na zdjęciach, wędzidełko nie zostało tak po prostu wydłużone, lecz znaczna jego część (z wyjątkiem kawałka najbliżej "czubka" penisa) jest usunięta. Na jego miejscu doktor umyślnie stworzył coś dziwnego, jednak ta wypustka nie charakteryzuje się wrażliwością większą niż zwykła skóra. Nigdzie w Internecie nie widziałem czegoś podobnego, stąd oczywiście moje pytanie, czy spotkaliście się z czymś podobnym i jaką ma to pełnić funkcję?
Poza tym chciałbym oczywiście zapytać, jak oceniacie przeprowadzony zabieg? Czy powinienem myśleć o korekcie, by tego typu niezbyt użytecznego "kołnierzyka" z napletka wewnętrznego nie mieć i jakie są w tej kwestii możliwości?
Co prawda umówiłem się już na konsultację do innego doktora, ale to dopiero pod koniec miesiąca.