Powikłania po osunięciu ósemki

Choroby, leczenie zębów, przyzębia, języka, błony śluzowej, tkanek jamy ustnej, stawu skroniowo-żuchwowego.
Sceptyk
Użytkownicy
Posty: 1
Rejestracja: 17 sie 2016, o 15:48

Powikłania po osunięciu ósemki

Post autor: Sceptyk »

W zeszłym tygodniu, we wtorek miałam usuniętą chirurgicznie zatrzymaną lewą dolną ósemkę, tj. ząb zaczął kiełkować delikatnie jakieś półtora miesiąca temu, niestety rósł w policzek i dziąsło było zapalne
Zabieg przebiegł w miarę sprawnie. Niestety na drugi dzień obudziłam się z ogromną opuchlizną, która rosła praktycznie w oczach, do tego ból i gorączka (pomimo brania leków - Metafen). Po wizycie w gabinecie (był inny chirurg) dostałam antybiotyk i lekarz powiedział, że prawdopodobnie zrobił się ropień, ale w czwartek miałam wizytę u swojej p. doktor i ona miała się tym zająć. Przez ten cały czas opuchlizna rosła w strasznym tempie (zaczęłam się zastanawiać, czy nie zrobią mi się rozstępy na policzku), ból łagodziły tabletki (wtedy jeszcze działały). W czwartek, tj. na drugi dzień na żuchwie miałam już "skamielinę", tj. opuchlizna stała się twarda jak kamień, na wizycie p. doktor powiedziała, że leczenie wymaga czasu. Nie zrobił mi się suchy zębodół, o co szczególnie dbałam tym razem, bo kiedyś takowy miałam.
Niestety ból był notoryczny. W niedzielę po południu udało mi się docisnąć zęby, natomiast nadal nie mogłam otworzyć za bardzo buzi. Opuchlizna zaczęła schodzić w sobotę ale bardzo powoli.
Dziś, tydzień po zabiegu nadal mam opuchliznę na żuchwie, tj. taką kamienną gulę (widoczną gołym okiem), niesamowity ból zarówno dolnej szczęki (taki kłujący i promieniujący na szyję), ale i górnej - uporczywy rozsadzający skronie i zatoki. Po zdjęciu szwów p. doktor przepłukała ranę, trochę podłubała celem dokonania oglądu (co było prawdziwą torturą) i kazała czekać do czwartku. Przepisała inny przeciwbólowy lek na bazie paracetamolu z kodeiną. Niestety ja już bardzo źle toleruję paracetamol: mam po nim zawroty głowy i bóle głowy ? oraz nudności. Tak więc biorę Aleve. Po tej wizycie ból w domu był nie do zniesienia, łzy ciurkiem płynęły mi po twarzy (a jestem naprawdę wytrzymała). Pojechałam więc raz jeszcze do przychodni i p. doktor włożył mi do zębodołu dwie pastyli (pałeczki). Na razie jakby się wycisza(choć strasznie boli mnie głowa, a wzięłam już Aleve), ale już się boję co będzie w nocy. Stwierdził, że mam bardzo silny stan zapalny i nie widział takiego przypadku.
Co robić, czy rzeczywiście możliwy jest taki przebieg leczenia. Miałam już usunięte dwie ósemki, nigdy nie spuchłam, po jednej na drugi dzień mogłam normalnie funkcjonować, przy drugiej zrobił się suchy zębodół, ale chyba nawet wtedy tak nie cierpiałam.
Będę wdzięczna za jakąkolwiek opinię.
koronka

Re: Powikłania po osunięciu ósemki

Post autor: koronka »

Na pewno jest stan zapalny,nie wiem czy zrobiono zdjęcie po ekstrakcji,być może coś zostało albo wytworzył się ropień.Koniecznie powinno stosować się leczenie miejscowe i antybiotyk.Nie można ocenić co się dzieje bez osobistej wizyty.Pozdrawiam
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post