Co robić aby się nie starzeć?

Różne informacje,czasem dziwne a czasem bardzo interesujące, o badaniach medycznych
admin. med.

Co robić aby się nie starzeć?

Post autor: admin. med. »

lek. med. Dariusz Kubicz1, mgr Iwona Majchrzyk2, dr n. med. Barbara Wizner3
1 Zakład Opiekuńczo-Leczniczy w Krakowie; Zakład Dydaktyki Medycznej, Uniwersytet Jagielloński Collegium Medicum, Kraków;
2 Indywidualna praktyka pielęgniarska MED-ED, Kraków;
3 Katedra Chorób Wewnętrznych i Gerontologii, Uniwersytet Jagielloński Collegium Medicum, Kraków

Skrót aktualnej wiedzy na temat skuteczności najpopularniejszych strategii anti-aging w ocenie amerykańskiego National Institute on Aging (NIA)

Opracowanie na podstawie stanowiska NIA1 i przeglądu literatury dokonanego przez autorów.

Aetas dulcissima adulescentia est
[wiekiem najsłodszym jest młodość]
Gaius Plinius Caecilius Secundus
(Pliniusz Młodszy)
Wstęp

Od zarania dziejów ludzie starali się jak najdłużej zachować cechy młodzieńcze (obecnie jest nie inaczej), a przytoczone jako motto stwierdzenie Pliniusza Młodszego jest tylko jednym z wielu podobnych.

W literaturze dostępne są opisy różnych strategii mających spowolnić pracę naszych zegarów biologicznych2-5. Strategie te często powstają na kanwie wyników badań doświadczalnych lub teorii biochemicznych, których założenia wydają się w pełni spójne i zasadne. Na fali tych koncepcji lub wyników nie do końca rzetelnych badań na rynku pojawiają się różne preparaty o rzekomym hibernującym upływ czasu działaniu, których stosowanie jest promowane przez niefachowe publikatory, mające jednak duży wpływ społeczny. Dlatego często słyszy się w gabinecie głos pacjenta desperacko proszącego lekarza o radę w sprawie leku „na starość”. Inni pacjenci z kolei dumnie informują, że przyjmują „suplement diety”, który ma przedłużyć ich życie, i proszą o opinię, często podpierając się radą dr. Google.

Na szczęście pojawiają się również głosy wyważone i oparte na sprawdzonych i dobrze dobranych danych6,1.

Jednym z takich głosów jest stanowisko National Institute on Aging (NIA), będącego amerykańską agencją rządową, zamieszczone w oficjalnym dokumencie opublikowanym na stronie internetowej instytutu1. Co prawda, strona ta została utworzona w lutym 2012 roku, ale ostatnio aktualizowano ją 23 października 2015 roku, a więc można uznać ją za aktualną.

W dokumencie omówiono stan wiedzy na temat różnych interwencji często uznawanych za opóźniające starzenie się lub pomagające starzeć się zdrowo. Wśród nich wymienia się między innymi przyjmowanie antyoksydantów, restrykcję kaloryczną czy suplementację hormonalną. W kolejnych częściach tego artykułu przedstawiona zostanie opinia NIA na temat skuteczności wymienionych interwencji wraz z komentarzem autorów niniejszego opracowania dokonanym na podstawie przeglądu piśmiennictwa.
Antyoksydanty

Antyoksydanty są substancjami chroniącymi organizm przed szkodliwym działaniem produktów ubocznych metabolizmu – wolnych rodników, które normalnie powstają w procesie przemian tlenowych różnych substancji w energię. Jedna z teorii starzenia się zakłada, że proces starzenia się jest wynikiem nakładających się uszkodzeń, głównie białek i DNA, spowodowanych szkodliwym wpływem wolnych rodników na poziomie cząsteczkowym. Poznanie mechanizmów, w jakich antyoksydanty mogą neutralizować szkodliwy wpływ wolnych rodników, zrodziło nadzieje na potencjalną możliwość spowolnienia procesu starzenia się poprzez suplementowanie diety antyoksydantami (głównie kwasem askorbinowym, alfa-tokoferolem i flawonoidami). Co, wobec tego, wykazały badania z suplementowaniem witaminy C i E?

Jak dotychczas dobrze zaplanowane badania ze stosowaniem antyoksydantów obejmujące duże populacje ludzi nie potwierdziły teoretycznej koncepcji korzystnego działania suplementacji witamin „antyoksydacyjnych”. W niektórych badaniach wykazano wręcz pewną szkodliwość takich interwencji. Opublikowane w 1996 roku Iowa Women’s Health Study ujawniło, że u 34 387 kobiet po menopauzie systematyczne przyjmujących kwas askorbinowy (500 mg/d) i/lub alfa-tokoferol (10 000 j./d) nieznamiennie zwiększało się ryzyko wystąpienia raka piersi7. Wnioski z kolejnych badań klinicznych – HPS (20 356 chorych) i HOPE (9541 chorych), dotyczących wpływu antyoksydantów na pierwotną i wtórną prewencję incydentów sercowo-naczyniowych, wskazują na brak istotnego wpływu stosowania antyoksydantów na ryzyko wystąpienia zdarzeń sercowo-naczyniowych lub ryzyko zgonu z powodu tych zdarzeń8,9.

Brak wpływu podawania witaminy E i karotenoidów w zapobieganiu incydentom wieńcowym oraz brak wpływu na ryzyko zgonu z przyczyn sercowo-naczyniowych potwierdziła metaanaliza opublikowana przez grupę badaczy z Uniwersytetu w Helsinkach w grudniu 2004 roku10. Włączono do niej dane uzyskane z 9 wieloośrodkowych badań klinicznych, których celem była ocena skuteczności witamin C i E oraz karotenoidów w zapobieganiu chorobie wieńcowej i zmniejszaniu ryzyka wystąpienia incydentów wieńcowych. Okres obserwacji chorych wynosił 10 lat, a badaniami objęto 293 172 osoby, które przewlekle przyjmowały wybrane antyoksydanty.

Konkludując, można stwierdzić, że obecnie dowody potwierdzające korzystny wpływ suplementacji antyoksydantów na długość życia nie są jednoznaczne, tak więc suplementacja witamin „antyoksydacyjnych” w celu przedłużenia życia budzi kontrowersje. Nie powinno się rutynowo zalecać takiego postępowania. Należy jednak podkreślić, że opublikowano badania potwierdzające korzystny wpływ na zdrowie diety bogatej w warzywa i owoce.
Restrykcja kaloryczna

W badaniach z interwencjami dietetycznymi stwierdzono, że zarówno rodzaj, jak i ilość spożywanych posiłków mają wpływ na jakość i długość życia. W niektórych modelach zwierzęcych stwierdzono ponadto, że restrykcja kaloryczna, czyli spożywanie pokarmów o mniejszej (nawet o 40%) kaloryczności dobowej, ma imponująco korzystny wpływ na częstość występowania chorób, manifestację markerów starzenia się i długość życia. Zależności te stwierdzono w badaniach z użyciem pierwotniaków, drożdży, muszek owocowych, niektórych linii myszy laboratoryjnych, szczurów i niektórych innych gatunków zwierząt. Niemniej jednak w niektórych innych modelach zwierzęcych, w tym w badaniach na myszach dziko żyjących, nie wykazano wydłużenia życia u osobników poddanych restrykcji kalorycznej. W badaniach z użyciem niektórych gatunków ssaków naczelnych również uzyskano sprzeczne wyniki.

Przeprowadzone niedawno badanie CALERIE (Comprehensive Assessment of Long-term Effects of Reducing Intake of Energy), obejmujące osoby z otyłością, u których restrykcja kaloryczna (o 20–30%) spowodowała niektóre zmiany metaboliczne (np. zmniejszenie stężenia insuliny na czczo i obniżenie temperatury ciała) korelujące z wydłużeniem życia w modelach zwierzęcych, również nie dało jednoznacznych wyników11.

Obecnie naukowcy nie są pewni, czy długoterminowa restrykcja kaloryczna jest bezpieczna, korzystna i praktyczna u ludzi – nie wiadomo zwłaszcza, czy ludzie bez nadwagi lub otyłości mogliby odnieść korzyść z takiego postępowania. Ten kierunek badań wydaje się obiecujący, nie można jednak stwierdzić, że należy rutynowo zachęcać chorych bez nadwagi i otyłości do długoterminowej restrykcji kalorycznej w celu wydłużenia życia.
Okresowe głodowanie

Prowadzone są również badania nad wpływem okresowych głodówek lub rzadszego podawania posiłków na długość życia. U myszy zmniejszenie częstości posiłków ma ochronne działanie na mózg, poprawia czynność serca i korzystnie wpływa na glikemię. Jednak także i w tym przypadku eksperci z NIA stwierdzają, że wpływ okresowych głodówek na zdrowie i długość życia u ludzi jest niejasny.
Resweratrol

Kolejnym kierunkiem badań jest poszukiwanie substancji, których działanie naśladowałoby biochemiczne skutki restrykcji kalorycznej lub głodowania. Jedną z substancji, która stała się obiektem szczególnego zainteresowania w badaniach przeciwstarzeniowych, jest resweratrol, polifenolowa pochodna stilbenu.


Ryc. 1. Nicień z gatunku Caenorhabditis elegans – jedno z ulubionych zwierząt badaczy długowieczności. Caenorhabditis elegans to wolno żyjący niepasożytniczy nicień o krótkim cyklu życiowym. W temperaturze 20°C jego cykl życiowy trwa około 2–3 tygodnie, dlatego tak dobrze nadaje się do badań nad procesem starzenia się. Co ciekawe, jest pierwszym organizmem wielokomórkowym, którego genom został zsekwencjonowany, i pierwszym (i jak dotychczas jednym) organizmem żywym ze znanym kompletnym konektomem (czyli mapą wszystkich neuronów z ich połączeniami). Jest organizmem eutelicznym – ciało wszystkich osobników składa się z jednakowej liczby komórek somatycznych (ich liczba wynosi 959, ze zmienną liczbą komórek jajowych i plemników)

Resweratrol jest aktywatorem enzymów Sir2 (tzw. sirtuin), należących do rodziny deacetylaz zależnych od NAD+, o których wiadomo, że odgrywają bardzo istotną rolę w procesach mających znaczenie dla szybkości starzenia się komórek, takich jak wyciszanie genów (gene silencing), regulacja ekspresji genu p53 i metabolizmu kwasów tłuszczowych12. Związek ten naturalnie występuje w winogronach i orzechach. Dużo resweratrolu zawiera wino, zwłaszcza czerwone. W badaniach z użyciem niektórych modeli zwierzęcych – nicienia Caenorhabditis elegans (ryc. 1) i muszek owocowych – resweratrol wykazywał działanie wydłużające życie.

W jednym z badań oceniano wpływ omawianego związku na otyłe myszy żywione dietą wysokotłuszczową. Myszy podzielono na dwie grupy – w jednej z grup do diety dodawano resweratrol. Myszy eksponowane na resweratrol były zdrowsze i żyły dłużej. Kontynuując badanie z użyciem modelu mysiego, stwierdzono, że jeśli podawanie resweratrolu myszom odżywianym standardowo rozpocznie się, gdy osiągają wiek średni, następuje spowolnienie związanych z wiekiem zmian biologicznych, ale czas przeżycia zwierząt nie ulega wydłużeniu.

Prowadzi się również badania z podawaniem resweratrolu u ludzi. Ich wyniki wskazują, że resweratrol może u ludzi wykazywać niektóre korzystne działania obserwowane w modelach zwierzęcych. Jednak według ekspertów z NIA ciągle za wcześnie na formułowanie ostatecznych wniosków na temat wpływu resweratrolu na zdrowie i długość życia u ludzi. Potrzebne są kolejne badania zmierzające do ustalenia jego właściwej i bezpiecznej dawki u ludzi, a także do stwierdzenia, czy w ogóle istnieją jakieś użyteczne klinicznie zastosowania resweratrolu.

Hormony

Wiadomo, że wraz z wiekiem wytwarzanie niektórych hormonów u ludzi ulega zmniejszeniu. Dotyczy to zwłaszcza hormonu wzrostu, testosteron, estrogenów i progesteronu. Podawanie niektórych hormonów jest korzystne u osób wykazujących kliniczne zespoły ich niedoboru. Biorąc to pod uwagę, prowadzono wiele badań nad podawaniem hormonów u osób w wieku podeszłym z nadzieją na ich korzystne działanie poprawiające przeżycie lub co najmniej modyfikujące istotne biologiczne wskaźniki starzenia się. Czy podawanie hormonów jest obiecujące w aspekcie przedłużenia życia?
Ludzki hormon wzrostu

Wytwarzanie ludzkiego hormonu wzrostu (hGH) zmniejsza się z wiekiem. W literaturze pojawiały się hipotezy, że związana z wiekiem zmiana składu ciała, a tym samym pogorszenie funkcjonale obserwowane w podeszłym wieku (zwiększenie zawartości tłuszczu, zwłaszcza trzewnego, zmniejszenie masy mięśniowej, zmniejszenie gęstości mineralnej kości) może wynikać ze zmniejszonego wydzielania hGH13. Czy odwrócenie fizjologicznego zmniejszania się stężenia tego hormonu w miarę starzenia się może opóźnić starzenie się lub wydłużyć życie? Pojawiły się wczesne prace o możliwym korzystnym wpływie podawania GH na czynności poznawcze, cykl sen–czuwanie i nastrój14,15, w późniejszych badaniach nie udało się jednak tego potwierdzić13. Opublikowano również wyniki badań wskazujące, że podawanie hGH zwiększa masę mięśniową lub tak zwaną beztłuszczową masę ciała u osób w wieku podeszłym, nie obserwowano jednak zwiększenia siły mięśniowej ani poprawy czynnościowej1,16. Z drugiej strony w co najmniej jednym badaniu epidemiologicznym wykazano, że osoby naturalnie wykazujące większe stężenie hGH są bardziej predysponowane do zgonu w młodszym wieku niż osoby z mniejszym jego stężeniem1. Opublikowano również wiele badań wskazujących, że myszy z mutacją powodującą wrodzoną karłowatość spowodowaną brakiem wydzielania GH żyją o około 50% dłużej niż ich „zdrowe” siostry. Podobnych obserwacji dokonano w badaniach z użyciem linii myszy z wrodzoną opornością na GH spowodowaną mutacją receptora GH. Myszy te wykazują między innymi mniejsze stężenie krążącej insuliny i wydzielają mniej insuliny w odpowiedzi na posiłek lub podanie glukozy dożylnie, a ponadto charakteryzują się pewną „odpornością” na związane z wiekiem zaburzenia metaboliczne i wykazują mniejszą częstość występowania nowotworów złośliwych17-19.

Konkludując, obecnie dostępne są jedynie krótkoterminowe badania ze stosowaniem hGH swoiście w ramach postępowania przeciwstarzeniowego u osób w wieku podeszłym, na podstawie których nie można wyciągnąć wniosku o celowości rutynowego zalecania takiego postępowania1,13. Bez odpowiedzi pozostają również pytapytania o znaczenie kliniczne potencjalnych działań niepożądanych podawania hGH, takich jak zwiększenie ryzyka rozwoju cukrzycy, ból stawów i zatrzymanie płynów prowadzące do zwiększenia ciśnienia tętniczego i niewydolności serca. Obecnie w Stanach Zjednoczonych stosowanie hGH w ramach strategii przeciwstarzeniowej jest niedozwolone20.
Testosteron

Podobnie jak w przypadku hGH, postulowano, że związane z wiekiem zmniejszenie wydzielania testosteronu u ludzi może odpowiadać za zmiany troficzne i metaboliczne obserwowane u osób w wieku podeszłym. Jednak norma dla prawidłowego wytwarzania testosteronu mieści się w szerokim zakresie wartości i nie wiadomo, jak wielkie zmniejszenie jego wytwarzania lub jaka dolna wartość progowa stężenia może się wiązać z wystąpieniem niekorzystnych objawów jego niedoboru.

W wielu popularnych publikatorach, a niekiedy również i w piśmiennictwie fachowym, często mówi się o tak zwanej andropauzie, która miałaby być rodzajem męskiego odpowiednika menopauzy u kobiet. Stan ten miałby być powodowany przez zmniejszone stężenie testosteronu u starzejących się mężczyzn.

Tymczasem istnieje bardzo niewiele dowodów naukowych potwierdzających, że andropauza istnieje. Prawdopodobieństwo, że u starzejącego się mężczyzny wystąpi poważne zmniejszenie wytwarzania testosteronu we względnie krótkim czasie, podobne do obserwowanego u kobiet po menopauzie zmniejszenia wytwarzania estrogenów i progesteronu, jest bardzo małe. Zmiany często przypisywane tak zwanej andropauzie, takie jak zaburzenia wzwodu, mogą być wynikiem zmian naczyniowych lub neuropatycznych1.

Obecnie powszechnie akceptuje się celowość podawania testosteronu mężczyznom wykazującym kliniczne zespoły hipogonadyzmu (gdy wytwarzanie naturalnego testosteronu jest bardzo małe), natomiast brak danych przemawiających za rutynowym suplementowaniem testosteronu u zdrowych mężczyzn w podeszłym wieku. NIA bada potencjalne znaczenie suplementowania testosteronu w opóźnianiu lub zapobieganiu zespołowi wyczerpywania rezerw (frailty) u starzejących się mężczyzn. Wstępne wyniki z badań obejmujących małe grupy mężczyzn nie pozwalają jednak wyciągnąć jednoznacznych wniosków1.

Istnieją również obawy dotyczące długoterminowych, potencjalnie szkodliwych, konsekwencji suplementacji testosteronu u starszych mężczyzn. Większość badań epidemiologicznych sugeruje, że większe naturalne wytwarzanie testosteronu nie wiąże się z większą częstością występowania raka gruczołu krokowego. Niemniej jednak nie wiadomo, czy przyjmowanie leków zawierających testosteron zwiększa ryzyko wystąpienia raka gruczołu krokowego lub nasilenia wzrostu już istniejącego guza. Istnieje również niepewność dotycząca wpływu leczenia testosteronem na układ sercowo-naczyniowy u starszych mężczyzn1.

Konkludując, należy stwierdzić, że brak jest dowodów naukowych potwierdzających, że leczenie testosteronem zdrowych mężczyzn pomaga im starzeć się zdrowiej. Do momentu publikacji wyników rygorystycznie zaplanowanych badań klinicznych nie wiadomo, czy potencjalne korzyści z podawania testosteronu przeważają nad potencjalnym ryzykiem takiego postępowania.
Estrogeny i progesteron u kobiet

Estrogeny i progesteron są kluczowymi hormonami u kobiet. Estrogeny pomagają utrzymać gęstość mineralną kości i mogą zmniejszać ryzyko choroby wieńcowej oraz deterioracji mentalnej u kobiet przed menopauzą. Przed menopauzą estrogeny i progesteron wytwarzane są zazwyczaj w wystarczającej ilości przez jajniki. Po menopauzie jajniki wytwarzają znacznie mniej tych hormonów. Od ponad 60 lat miliony kobiet stosują estrogeny w celu zmniejszenia nasilenia objawów podmiotowych i przedmiotowych towarzyszących menopauzie. U niektórych kobiet estrogeny są przepisywane w celu zapobiegania osteoporozie lub jej leczenia.

Czy więc w świetle aktualnych danych korzyści ze stosowania hormonalnej terapii zastępczej u kobiet przewyższają ryzyko związane z takim postępowaniem?

Potencjalne zagrożenie związane z podawaniem estrogenów i progesteronu u kobiet po menopauzie zostało odnotowane przez badaczy zaangażowanych w zakrojone na bardzo szeroką skalę amerykańskie badanie WHI (Women’s Health Initiative), prowadzone przez National Institutes of Health (NIH) – amerykańską agendę rządową. Badanie rozpoczęto w 1991 roku i objęto nim łącznie aż 161 808 ogólnie zdrowych kobiet po menopauzie. Opublikowana w „The Journal of the American Medical Association” (JAMA) i na stronie NIH w 2002 roku seria artykułów przyniosła zaskakujące wyniki21-23. Stwierdzono, że stosowanie preparatów estrogenów i progesteronu zwiększa u niektórych kobiet po menopauzie ryzyko wystąpienia choroby wieńcowej, udaru mózgu, incydentów zatorowo-zakrzepowych i raka piersi, ale z drugiej strony zmniejsza ryzyko złamania szyjki kości udowej i raka jelita grubego. W 2004 roku w JAMA opublikowano kolejne raporty z badania WHI24-25. Tym razem dotyczyły one kobiet stosujących preparaty samych estrogenów, jednak wyniki były podobne: odnotowano zwiększone ryzyko udaru mózgu oraz incydentów zakrzepowo-zatorowych i zmniejszone ryzyko złamania kości udowej.

Natomiast w kolejnych publikacjach dotyczących analizy danych z badania WHI stwierdzono między innymi, że młodsze kobiety (w wieku 50–59 lat w momencie rozpoczynania badania) stosujące preparaty samych estrogenów wykazywały istotnie mniejszą kalcyfikację blaszek miażdżycowych w tętnicach wieńcowych niż kobiety niestosujące estrogenów. Zauważono również, że u kobiet, które rozpoczęły hormonalną terapię zastępczą po okresie >10 lat od menopauzy, ryzyko zawału serca jest większe. W przeciwieństwie do tego nie stwierdzono, by u kobiet, które rozpoczęły hormonalną terapię zastępczą w okresie do 10 lat od menopauzy, ryzyko zawału serca było zwiększone26,27.

Kolejnym analizowanym w badaniach przeciwstarzeniowych aspektem hormonalnej terapii zastępczej u kobiet jest jej potencjalne działanie ochronne w odniesieniu do ryzyka wystąpienia otępienia. Pewne dane na ten temat ponownie znaleźć można w wynikach badania WHI – tym razem w części tego wielkiego badania dotyczącej oceny czynności poznawczych (badanie WHI Memory Study [WHIMS]). W raporcie opublikowanym w 2003 roku stwierdzono, że kobiety w wieku 65 lat i starsze, które przyjmowały preparaty estrogenowo-progesteronowe, wykazywały niemal dwukrotnie większe ryzyko wystąpienia otępienia w porównaniu z kobietami, które nie przyjmowały żadnej suplementacji hormonalnej28. Podobnie w raporcie z 2004 roku stwierdzono, że w grupie kobiet w wieku 65 lat lub starszych, które stosowały sam estrogen, ryzyko wystąpienia otępienia również było zwiększone29. W komentarzu do uzyskanych w omawianych analizach wyników stwierdza się, że być może przyczyną niepowodzenia susuplementacji hormonalnej w zapobieganiu otępienia było późne rozpoczynanie hormonalnej terapii zastępczej przez kobiety objęte badaniem WHIMS – w większości przypadków po około 10 latach od wystąpienia menopauzy.

Wiele pytań dotyczących hormonalnej terapii zastępczej u kobiet po menopauzie nadal pozostaje bez odpowiedzi. Na przykład nadal nie wiadomo, czy stwierdzone w badaniu WHI zwiększenie ryzyka wystąpienia niektórych chorób i powikłań odnosi się również do stosujących estrogeny kobiet, które niedawno ukończyły 50. rok życia, ponieważ stanowiły one jedynie niewielką część populacji objętej badaniem WHI. Kolejne pytania to: Czy stosowanie hormonoterapii zastępczej w postaci systemu transdermalnego, a nie doustnie, wpłynęłoby na wyniki? Czy rozpoczęcie hormonalnej terapii zastępczej w okresie menopauzy, w porównaniu z późniejszym leczeniem, byłoby bezpieczniejsze? Czy można przewidzieć, które kobiety odniosą korzyść, a które korzyści nie odniosą? Dopóki te pytania pozostają bez odpowiedzi, zaleca się indywidualizację postępowania u każdej kobiety, z uwzględnieniem stwierdzanych u niej zarówno potencjalnych korzyści, jak i ryzyka związanego z hormonalną terapią zastępczą.
DHEA

Dehydroepiandrosteron (DHEA) powstaje z cholesterolu w korze nadnerczy, a następnie jest przekształcany do ważnych hormonów: testosteronu i estrogenów. U większości ludzi wytwarzanie DHEA jest największe około 20. roku życia, a następnie zmniejsza się stopniowo wraz z wiekiem. Konwersja naturalnie wytwarzanego DHEA do testosteronu i estrogenów jest bardzo zmienna osobniczo.

Obecnie nie wiadomo, czy obserwowane z wiekiem zmniejszanie się wytwarzania DHEA odgrywa rolę w procesie starzenia się. Mimo to powszechnie dostępne są preparaty DHEA, które reklamuje się jako dodające energii, siły i poprawiające odporność czy libido. Twierdzi się również, że preparaty te zwiększają masę mięśniową i zmniejszają odsetek tłuszczu w masie ciała.

Ponownie podkreślić jednak należy, że aktualnie brak jest przekonujących dowodów naukowych potwierdzających, że suplementacja DHEA pozwala uzyskać którykolwiek z wymienionych efektów. W związku z bardzo zmienną osobniczo konwersją DHEA do testosteronu i estrogenów nie można przewidzieć, u kogo wytworzy się więcej lub mniej tych hormonów. Z pewnością nadmiar testosteronu lub estrogenów może być ryzykowny.

Badacze obecnie nie znają efektów długoterminowego (to znaczy ponadrocznego) stosowania preparatów DHEA. Wczesne doniesienia sugerują, że suplementy te mogą wykazywać niekorzystne działania (np. uszkadzać wątrobę). Obraz nie jest jednak jasny: w kilku krótkoterminowych badaniach ze stosowaniem suplementacji DHEA stwierdzono brak szkodliwego wpływu na ciśnienie tętnicze, gruczoł krokowy i czynność wątroby. Badania te obejmowały jednak zbyt małe populacje, aby można było formułować na ich podstawie bardziej ogólne wnioski na temat bezpieczeństwa i skuteczności suplementacji DHEA. Do momentu uzyskania wyników dobrze zaplanowanych i rygorystycznie prowadzonych badań należy pamiętać, że obecnie efekty suplementacji DHEA nie zostały w pełni ustalone i może się okazać, że postępowanie takie przynosi więcej szkód niż korzyści.
Podsumowanie

Autorzy zdają sobie sprawę, że powyższe opracowanie nie wyczerpuje tematu. Osoby zainteresowane bardziej szczegółowym omówieniem różnych strategii anti-aging odsyłamy do poszczególnych pozycji piśmiennictwa. Należy też jasno powiedzieć, że obecnie brak swoistej farmakoterapii o udowodnionym działaniu zapobiegającym starzeniu się.
źródło: mp.pl
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post