Za zmiany na rynku aptecznym zapłacą pacjenci?

Smutne i śmieszne działania,propozycje zmian w służbie zdrowia
Asystentka

Za zmiany na rynku aptecznym zapłacą pacjenci?

Post autor: Asystentka »

Organizacje zrzeszające pracodawców wspólnie z organizacjami reprezentującymi pacjentów piszą do premier Beaty Szydło w sprawie zmian na rynku aptecznym forsowanych przez samorząd aptekarski. Ich zdaniem zmiany te byłyby niekorzystne zarówno dla pacjentów, jak i dla przedsiębiorców. Dlaczego?

Ostatnio sporo mówi się o zmianach na rynku aptecznym. Resort zdrowia od dawna zapowiada nowelizację prawa farmaceutycznego. Kilka tygodni temu pojawił się też projekt przygotowany przez posłów PiS, którego celem jest m.in. wprowadzenie kryterium demograficznego, geograficznego oraz zasady "apteka dla aptekarza". Projekt od razu poparła Naczelna Izba Aptekarska, której postulaty w większości pokrywają się z rozwiązaniami zaproponowanymi przez posłów PiS. Jednak nie wszystkim ten projekt się podoba. List otwarty do premier Beaty Szydło w sprawie zmian na rynku aptecznym podpisały: Business Centre Club, Federacja Pacjentów Polskich, Konfederacja Lewiatan, Krajowa Izba Gospodarcza, Polskie Stowarzyszenie Diabetyków, Pracodawcy RP, Związek Pracodawców Aptecznych PharmaNET i Związek Przedsiębiorców i Pracodawców. Wszyscy oni krytycznie odnoszą się do propozycji zawartych w poselskim projekcie zmian w prawie farmaceutycznym.

Za nieprzemyślane zmiany zapłacą polscy pacjenci

Zdaniem organizacji wprowadzenie do polskiego prawa zasady „apteka dla aptekarza", forsowanej przez korporację aptekarską, zagraża istnieniu tysięcy polskich aptek, uderzając w co trzecią placówkę działającą na polskim rynku. - Zmiany te przyniosą powolną likwidację aptek nienależących do farmaceutów, w tym sieci aptecznych, które staną się przedsiębiorstwami bez wartości i bez przyszłości – piszą do premier Szydło pracodawcy i pacjenci. Ich zdaniem proponowane zmiany pociągną za sobą faktyczne oddanie kontroli nad rynkiem wartym 32 mld zł i dostarczającym leki dla 38 mln Polaków korporacji aptekarskiej i olbrzymim koncernom, które będą dowolnie kształtować warunki cenowe i asortymentowe. - Za te zmiany zapłacą polscy pacjenci, którzy stracą możliwość tańszego zaopatrywania się w leki, którym ograniczy się dostęp do placówek aptecznych i których skaże się na warunki dyktowane przez lokalne monopole i wielkich dostawców. Proponowane zmiany doprowadzą do powstania niezwykle silnej i słabo kontrolowalnej przez państwo korporacji zawodowo - właścicielskiej, ze wszystkimi zagrożeniami, które to ze sobą niesie. Powstaną aptekarskie dynastie, w których prawo posiadania apteki będzie przekazywane, jak swego rodzaju szlachectwo, z pokolenia na pokolenie. Młody przedsiębiorca i farmaceuta nie otworzy własnej apteki - czytamy w liście.

Sieci apteczne przyczyniły się do spadku cen leków

Zdaniem organizacji pacjenckich i pracodawców, rozwój sieci aptecznych przyczynił się do unowocześnienia branży aptecznej, upowszechnił wysokie standardy w zakresie obsługi pacjentów i przestrzegania prawa pracy, przede wszystkim jednak doprowadził do spadku cen leków nierefundowanych, które stanowią większość medykamentów sprzedawanych w aptekach. - Stało się tak dlatego, że sieci zbudowały przeciwwagę dla dominujących wcześniej na polskim rynku olbrzymich zagranicznych koncernów farmaceutycznych, operujących miliardami złotych, kształtujących politykę cenową i asortymentową w polskich aptekach – podkreślają autorzy listu do premier Szydło i przypominają, że polskie apteki w 96 procentach są własnością polskich przedsiębiorców - zarówno farmaceutów, jak i osób niebędących farmaceutami. - Około 2/3 aptek w naszym kraju należy do indywidulnych właścicieli, a 1/3 działa jako sieci apteczne. Najczęściej są to małe, lokalne, polskie przedsiębiorstwa, liczące od kilku do kilkunastu aptek – czytamy w liście. - Polski rynek apteczny jest niezwykle konkurencyjny i rozdrobniony - zaledwie cztery podmioty posiadają powyżej 100 aptek w skali kraju. Udział żadnej z tych firm w ogólnej liczbie ponad 14,5 tys. aptek w Polsce nie przekracza kilku procent. Największe sieci powstały organicznie, wysiłkiem swoich pracowników, a także przy aktywnym udziale państwa - w ramach prywatyzacji Cefarmów.

Jak czytamy w podsumowaniu listu do premier Beaty Szydło, organizacje przedsiębiorcze i pacjenckie nie negują potrzeby zmian na polskim rynku farmaceutycznym. Proszą jednak, by były one wprowadzane w sposób przemyślany, z uwzględnieniem skutków dla polskich pacjentów i przedsiębiorców.
Aleksandra Smolińska
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post