Cześć mam mały guzik wyczuwalny w prawym sutku. Nic nie boli nic nie piecze, jednak go czuć. Sutki mam powiększone obydwa, dopiero pod zimną wodą wyglądają na normalne. Tutaj wydaje mi się, że problemem może być tłuszcz pod sutkiem powstały w wyniku ogromnej retencji wody i żarcia słabego.
Dopiero w maju będę miał możliwość zrobienia usg i ewentualnie biopsji. Mam to od pierwszego cyklu na mecie i tak zostało. Teraz byłem ponad pół roku czysty i wydaje mi się, że estrogen mi odbił bo jakby niepatrzeć guzik trochę się zwiększył. A może to coś innego?
Lece teraz testosteron i nandrolon deca, do tego gonadotropina kosmówkowa + na estradiol arimidex anastrozolum w dawce 0.5mg co 3 dni. Na ostatnim cyklu szamałem Nolvadex. Badania w normie. Testosteron wiadomo teraz w kosmosie jest, prolaktyna w górnych granicach a estradiol minimalnie powyżej granicy.
Czy ktoś wie czy ten guzek to po prostu może być zwykłe gino, czy może coś bardziej poważnego?