Aktywność fizyczna a zaburzenia miesiączkowania

Profilaktyką, choroby żeńskiego układu płciowego, zaburzenia miesiączkowania, antykoncepcja hormonalna, mechaniczna, naturalna, ciąża, niepłodność, nowotwory narządów rodnych, porady intymne
Asystentka

Aktywność fizyczna a zaburzenia miesiączkowania

Post autor: Asystentka »

dr hab. n. med. Andrzej Wiśniewski
Katedra Nauk Biomedycznych Akademii Wychowania Fizycznego Józefa Piłsudskiego w Warszawie

Jak duży wpływ może mieć aktywność fizyczna na wtórny brak miesiączki? Czy istnieje metoda pozwalająca ćwiczyć i uniknąć rozregulowania poziomu hormonów w organizmie kobiety? – wyjaśnia dr hab. Andrzej Wiśniewski.

Odpowiadając na te pytania warto zastanowić się, czy wiemy ile spośród 2000 kobiet, które 28 czerwca 2015 roku wzięły udział w warszawskim Samsung Irena Women’s Run jest dotkniętych zaburzeniami miesiączkowania? A u ilu spośród tysięcy uczestniczek organizowanych każdego roku w Polsce biegów ulicznych występuje wtórny brak miesiączek? Czy wiemy jak ważny jest problem zaburzeń miesiączkowania dla kobiet uprawiających sport?

Częstość występowania zaburzeń miesiączkowania u trenujących kobiet nie jest niestety obrazowana danymi statystycznymi. Na podstawie liczby publikacji naukowych ukazujących się każdego roku na ten temat można przypuszczać, że zaburzenia te stanowią poważny problem dla znacznego odsetka aktywnych fizycznie kobiet. I to nie tylko u zawodowo uprawiających sport i taniec. Podkreślenia wymaga fakt, że znaczny odsetek amatorek, mimo że nie są zawodowymi sportsmenkami, trenuje równie intensywnie jak zawodniczki w klubach i sekcjach sportowych, a wobec tego nie warunki tworzone do prowadzenia treningu i nie rodzaj uprawianej dyscypliny wpływają na wielkość ryzyka wystąpienia zaburzeń miesiączkowania. Obserwacje gromadzone od kilkudziesięciu lat upoważniają do stwierdzenia, że ryzyko zaburzeń miesiączkowania u kobiet aktywnych fizycznie jest stosunkowo znaczne i ściśle powiązane z uprawianiem sportu.

Energia konieczna do uprawiania sportu

Czy wskazano, które składowe uprawiania sportu przyczyniają się do występowania zaburzeń cyklu? I czy można zmniejszać wpływ takich czynników na organizm kobiety? Odpowiedź na pierwsze pytanie znamy od co najmniej kilkudziesięciu lat. Do występowania zaburzeń nie prowadzi aktywność fizyczna sama w sobie, tylko niedostatek energii zawartej w dostarczanym zawodniczce pożywieniu w stosunku do zapotrzebowania na energię konieczną do uprawiania sportu.

Wykonanie jakiegokolwiek ruchu wymaga długich serii skurczy włókien mięśniowych (komórek mięśniowych). Ich skracanie się, prowadzące do ruchu kończyny, wymaga, aby białka kurczliwe w komórkach mięśniowych przesuwały się względem siebie. Ten proces pochłania sporo energii – przesuwanie się białek kurczliwych jest możliwe tylko przy stałym dostarczaniu odpowiednich ilości energii w postaci ATP (adenozynotrifosforanu) do milionów tworzących się na ułamek sekundy połączeń między cząsteczkami aktyny i miozyny, dwóch podstawowych białek kurczliwych. Kurczące się mięśnie nieustannie żądają dostarczania odpowiedniej do natężenia wysiłku ilości energii. Tak długo, jak trwa aktywność fizyczna, większość narządów organizmu jest podporządkowana żądaniom mięśni szkieletowych, czego wyrazem jest dystrybucja krwi w organizmie. Mięśnie mają w tym podziale objętości krwi krążącej absolutny priorytet, gdyż każde włókno mięśniowe zaangażowane w pracę (wykonanie danego zadania sportowego) musi otrzymać odpowiednią ilość tlenu i glukozy. Dodatkowo, zarówno w czasie, jak i po zakończeniu aktywności fizycznej, zasoby energii we włóknach mięśniowych są uzupełniane i odbudowywane, a proces ten także wymaga dostarczania pewnych ilości energii. Każdy rodzaj wysiłku fizycznego ma wobec tego ściśle określony koszt energetyczny.

W uproszczeniu można powiedzieć, że wykonanie określonego zadania sportowego – przy czym bez znaczenia pozostaje, czy jest to pojedynek sportowy o olimpijskie złoto, czy tylko poranny trucht w miejskim parku – wymaga dostarczenia z pożywieniem odpowiedniej ilości energii. To pożywienie powinno być odpowiednio skomponowane pod względem składu oraz zawartości energii. Dobowa ilość energii dostarczana do organizmu powinna odpowiadać podstawowym potrzebom pracy narządów wewnętrznych (podstawowa przemiana materii – PPM), zapotrzebowaniu mięśni na energię i kosztowi dobowego uzupełniania wewnątrzkomórkowych zapasów energii we włóknach mięśniowych. W przypadku zawodniczki oszacowanie ilości energii, którą powinna otrzymać danego dnia, oznacza niejednokrotnie jej „być albo nie być”! W zależności od aktywności fizycznej w danym dniu dzienne zapotrzebowanie energetyczne zmienia się – w dniu intensywnych treningów może wynosić 5000 kilokalorii (kcal), ale już następnego 2000 kcal, np. gdy zawodniczka będzie w wielogodzinnej podróży lotniczej. Godzinny marsz lub spokojna przejażdżka rowerowa wymagają dostarczenia mięśniom 300 kcal. Taki wydatek energii jest „kłopotliwy” dla większości ludzi, gdyż jest stanowczo za mały względem zawartości energii dostarczanej z codziennym pożywieniem. Nadmiar energii w pożywieniu prowadzi – tak są skonstruowane szlaki metaboliczne ssaków – do odkładania tłuszczu, nadwagi, tycia. Inaczej u osób regularnie kilka razy w tygodniu trenujących. U nich zazwyczaj podaż energii w diecie jest niedostateczna względem wydatkowanej na wysiłek fizyczny. Regularna aktywność fizyczna wymaga zapasów, z których może być wytwarzana energia, przede wszystkim odpowiedniej ilości tkanki tłuszczowej.

Zaburzenia regulacji cyklu miesiączkowego następstwem przewlekłego niedoboru energii cd...mp.pl
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post