Stażysta ze szpitala dorabia w barze

Smutne i śmieszne działania,propozycje zmian w służbie zdrowia
Asystentka

Stażysta ze szpitala dorabia w barze

Post autor: Asystentka »

W szpitalu zarabiam ok. 9 zł za godzinę. W barze prawie 2 razy więcej, jakieś 16-17 zł, oczywiście licząc już z napiwkami. Taka jest różnica między wyceną pracy za zabiegi ratujące życie i za nalewanie wina – mówi „Polsce” Tomasz Rynkiewicz, stażysta w jednym z krakowskich szpitali.

Rynkiewicz formalnie zarabia 2007 zł brutto. – Lekarze stażyści wykonują swoją pracę w wymiarze pełnego etatu, jesteśmy przy tym zobowiązani do dwóch pięciogodzinnych dyżurów wciągu tygodnia. Tak naprawdę możemy od tego jednak odjąć jeszcze 10 zł z racji wykonywanego zawodu jesteśmy zobowiązani do takiej comiesięcznej opłaty na rzecz Okręgowej Izby Lekarskiej. Oczywiście kwota netto jest odpowiednio niższa, dostajemy trochę powyżej 1400 zł – tłumaczy.

– Po wynajęciu jakiegokolwiek lokum w mieście takim jak Kraków, gdzie pracuję, zostaje tych pieniędzy zupełna garstka. Dlatego ci, którzy mogą, i zarazem chcą, korzystają ze wsparcia rodziców, reszta dorabia poza szpitalem. (...) Ceny kursów liczy się w tysiącach, a my zarabiamy po 1400 zł. Kursy są więc zwykle po prostu poza naszym zasięgiem finansowym, o wiele bardziej namacalnym problemem jest koszt podręczników – mówi stażysta.

Rynkiewicz dorabia w wine barze: – Robię to głównie w weekendy i w te popołudnia, w które nie mam zobowiązań w szpitalu. W szpitalu [zarabiam] ok. 9 zł za godzinę. W barze prawie 2 razy więcej, jakieś 16-17 zł, oczywiście licząc już z napiwkami. Taka jest różnica między wyceną pracy za zabiegi ratujące życie i za nalewanie wina.

– Gdybyśmy wszyscy wypowiedzieli tzw. opt-outy ,czyli klauzule w umowach, że godzimy się na pracę powyżej ustawowego wymiaru, i pracowali wyłącznie w kodeksowym wymiarze maksymalnego czasu pracy, nastąpiłaby zupełna katastrofa systemu – wskazuje Rynkiewicz.

– Nawet na najbardziej elementarnym poziomie nie czuję się traktowany w sposób godny – podkreśla krakowski stażysta. – Ale tu naprawdę nie chodzi tylko o nas, lekarzy. Tu chodzi o pacjentów, którzy wciąż czują się źle traktowani przez tych potwornie przepracowanych lekarzy.
źródło: mp.pl
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post