Opiszę w skrócie temat. 2 Lata temu robiłem badania na trzustkę ponieważ wyszłe liczne torbiele oraz zwapnienia, później jednak samo z siebie wszystko się unormowało. We wrześniu robiłem badanie USG na którym również nie wykryto nic poważnego jedynie jakaś torbiel, na co chirurg stwierdził że przy PZT jest to normalne, może pojawiać się i znikać.
Problem zaczał sie przed świetami - zjadłem kilka tłustych dań i w nocy z środy na czwartek tamtego tyg, zaczał mnie boleć brzuch z prawej strony pępka pod żebrami - coś ala kolka, przerzyszwający do pleców. Zazywałem ibuprom który pomógł, jednak przez 2 dni świąt ten ból się utrzymywał, i w dodatku miałem szare jak cement stolce średnio gęste oraz z rana dość ciemny mocz - objawy typowo jak przy kamieniach żółciowych.
Od soboty jest dobrze, załatwiam się nadal podobnie jednak bóle całkowicie minęły.
Dzisiaj zrobiłem USG poniżej zamieszczam zdjęcia prosze o interpretację, poniewaz jestem załamany, nie wiem co myśleć gdyż Pani na USG stwierdziła że nie jest w stanie dokładnie zobaczyć ale wydaje jej się że są jakieś złogi w przewodach między trzustką a dwunstanicą - odrazu dobrałem sobie do glowy że guzy i że to rak
