proszę o pomoc awitaminoza b1 beri beri

Choroby obwodowego układu nerwowego i ośrodkowego układu nerwowego, Depresje i nerwice.
awitaminozaB1
Użytkownicy
Posty: 1
Rejestracja: 15 wrz 2017, o 17:54

proszę o pomoc awitaminoza b1 beri beri

Post autor: awitaminozaB1 »

Witam Was i proszę o pomoc. Mam trudność z przedstawieniem mojego problemu w jakimś pogodnym tonie, aby ewentualnie pozyskać więcej osób do pomocy w moim przypadku, ale za każdą wypowiedź będę wdzięczny. Postaram się krótko, żeby w trakcie dyskusji doprecyzować to co będzie konieczne.

1. Od wielu lat mam problemy z oddawaniem moczu. Dajmy na to 7 lat. Miałem depresję, piłem dużo kawy, wmawiałem sobie, że tak ma być i mam fobię związaną z załatwianiem się w miejscach publicznych.
2. Półtora roku temu stwierdziłem, że jednak coś jest nie tak, powinno być lepiej, ale dopiero niecały rok temu rozpocząłem samodzielne leczenie.
3. Od tamtego czasu regularnie piłem skrzyp polny i nie przyjmowałem dodatkowej dawki witaminy b1 (mniej więcej od listopada)
4. Na przełomie lipca/sierpnia przedawkowałem witaminę A (lub a i e). Bardzo cierpiałem przez 4-5 dni, bolała mnie wątroba.
5. Postanowiłem ją oczyścić, piłem soki, przygotowywałem się do tego, ale wątroby nie oczyściłem aż do zeszłej niedzieli 10.09.2017.

----------część właściwa, dająca pełne objawy somatyczne----------
6. 30.09 byłem u dentysty, dostałem znieczulenie miejscowe, które zamroziło mi pół twarzy na okres od g.16.30 do późnych godzin wieczornych.
7. Wieczorem paliłem marihuanę (to właśnie marihuana przez te wszystkie lata pomagała mi z dolegliwościami pęcherza, ponadto miałem problemy emocjonalne, które w ten sposób rozwiązywałem) i poczułem dezorientację przez może kilkanaście minut. Właściwie myślałem, że wszystko jest ok do momentu, aż to nie ustąpiło.
8. Trochę się zaczynam rozpisywać, co może być nużące dla czytelnika, a mi w żadnym wypadku nie zależy na tym, żeby się wygadać, tylko otrzymać pomoc.
9. (5') Po czyszczeniu wątroby nastąpiło silne odwodnienie (skrzypu nie piłem już od piątku, bo coraz mocniej zacząłem podejrzewać, że mój stan zdrowia nie jest przypadkowy). Tutaj tylko zaznaczę, że od wizyty u dentysty i zrozumienia przyczyny mój stan emocjonalny spowodował zniszczenie telewizora, wybicie szyby w drzwiach, zniszczenie e-papierosa, były wybuchy złości, stałem się niezmiernie ckliwy,histeryczny, czułem się inaczej niż przed atakiem przedawkowania witaminy A, kiedy to byłem mocno drażliwy i wybuchałem złością.
W pierwszym tygodniu września dostałem drżenia rąk, drugi z małych palców u nóg zaczął mi drętwieć.
I przede wszystkim po marihuanie wcale nie czułem się lepiej.
10. 10.09.2017 po czyszczeniu wątroby około 14 w południe masturbowałem się w celu wydalenia zanieczyszczonego nasienia. Po czyszczeniu wątroby myślałem, że odżyłem, ale po wytrysku zacząłem czuć się gorzej i gorzej, poszedłem po marihuanę, bo myślałem, że mi pomoże i rzeczywiście marihuana mi pomogła na kilkanaście chwil, poczułem powrót do rzeczywistości, ale po chwili zaczęło być gorzej. Stałem się nieopanowany, nie wiedziałem co i jak robię, wszystkiego zapominałem. Miałem przygotowaną makumbę z jednego nabicia i coś mnie ruszyło, żeby tego nie pić, dlatego pociągnąłem tylko dwa malutkie siorbnięcia. Cały czas czułem się fatalnie (już wcześniej poczułem odrętwienie całej twarzy i mrowienie na głowie, moje uda były jakby ciepłe, wszędzie czułem jakby bakterie w krwi; myślałem, że to bakterie, bo kilka tygodni temu jądra zaczęły mnie mrowić i myślałem, że to bakterie, które zaczęły atakować jądra), byłem prawie zupełnie pozbawiony rozumowania. Moja matka przyszła do domu i mówię, a raczej nie mówię co i jak i pojechaliśmy do szpitala myśląc, że to problem urologiczny dostałem skierowanie do urologa i pojechaliśmy do innego szpitala do urologa, ale mój problem nie wymagał hospitalizacji i zajęciem się przez urologa to też tylko mi palec włożyła i sobie porozmawialiśmy, a ja ciągle mówiłem, że coś nie tak, że jestem oszołomiony, że nie panuję nad sobą, że trzeba posiew krwi zrobić, ona cały czas o posiewie moczu, ja że mnie mrowi. Wróciliśmy do domu, byłem zmęczony, mocno głodny, ale bez apetytu, zjadłem kalafior o 24.00, było mi ogólnie już lepiej i usnąłem, bo poprzedniej nocy prawie nie spałem (po oczyszczaniu kuło mi w nodze, myślałem że to robak w żyle- no niestety taka wyobraźnia + to co przeczytałem na stronie z jedną z metod oczyszczania w internecie).
Nie powiedziałem najważniejszego, jak jechaliśmy do tego szpitala, to myślałem, że umieram i wydaje mi się, że mogłem umrzeć, gdybym wypił całą dawkę którą sobie przygotowałem tej makumby (to takie mleko z masłem w którym gotowałem wbicie marihuany, żeby już nie palić; ogólnie marihuana nie jest mi już w życiu tak potrzebna jak kiedyś, nie spełnia poprzedniej funkcji, mogę ją sobie darować, lub nie, jestem tylko mocno przyzwyczajony). Jak jechaliśmy i dawka tego siorbnięcia się uaktywniała mój układ nerwowy to wszystko co widziałem, co czułem, myślałem że zaraz dostanę paraliżu, że przestanę oddychać i nastąpi śmierć.
11. W poniedziałek i we wtorek czułem się źle, nie chce już się dłużej rozpisywać, w środę rano poszedłem do lekarki, dała mi to skierowanie do neurologa. Mieszkam w warszawie, teraz jestem w mniejszym mieście, jest tu neurolog, u którego mam wizytę na poniedziałek umówioną, ale czytałem jedną opinię o nim i nie mam przekonania, że mi on pomoże, albo nabrałem tego przekonania po jej przeczytaniu. W Warszawie trudniej będzie mi się umówić na wizytę tak szybko, a lekarka też powiedziała, że nic nie będzie, że to problem emocji jest i ja się także z tym zgadzam. Zdaję sobie z tego sprawę, ale niekoniecznie w tym przypadku.
12. Dzisiaj jest piątek także rano czułem się źle, jestem ciągle rano zdezorientowany, ale myślałem, że będzie już coraz lepiej bo jednak krócej to dzisiaj trwało, ale teraz jest jednak znowu gorzej. Czuję igiełki w wielu miejscach na ciele i język mam trochę odrętwiały.
13. Schudłem w ciągu ostatnich miesięcy ale ostatnio to już w ogóle jestem chudy. Ważyłem jakieś może 76kg (kilka miesięcy temu) to teraz ważę ok.69-70kg. Wczoraj też myślałem, że będzie już lepiej, bo czułem dezorientację, minęło mi, później czułem się tylko bardzo zmęczony, ale było mi dobrze.
14. W tym momencie mojego bicka prawie obejmuję dłonią, a jak ćwiczę to bez odżywek i lekko idąc mam 36-38cm.
15. Znowu czuję jakbym miał mieć dzisiaj bezsenność która wystąpiła już w poniedziałek i wtorek.




CO JA MAM ROBIĆ?
Czy jechać do szpitala?

Jem te cholerne orzechy, łykam to b1 ale nie wiem już ile i co, żeby było dobrze, przecież to się nie wchłania. Myślałem że będzie dobrze ale teraz tego nie czuję. Znowu jestem zmęczony, ale dzisiaj czuję już niepokój.
Na moim penisie takie małe plamki jakby pęknięte naczynka są, raczej na pewno nie bakterie. Kończę pisać, bo może to myślenie zużywa za dużo energii.

Pomóżcie!!!
synapsa
Użytkownicy
Posty: 85
Rejestracja: 21 paź 2017, o 13:48

Re: proszę o pomoc awitaminoza b1 beri beri

Post autor: synapsa »

Przypadki beri-beri są we współczesnej Polsce nieznane,zakładając ,że coś tam jesz.Moim zdaniem,cierpisz na fobię czyli paraliżujący strach o własne zdrowie lub obsesję na punkcie zdrowego odżywiania.Sugeruję wizytę u lekarza psychiatry-do zdiagnozowania i ewentualnego leczenia.
Pozdrawiam.
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post