Psychiatryczne konteksty klauzuli sumienia

Różne informacje,czasem dziwne a czasem bardzo interesujące, o badaniach medycznych
Asystentka

Psychiatryczne konteksty klauzuli sumienia

Post autor: Asystentka »

Psychiatryczne konteksty klauzuli sumienia – analizy i refleksje

dr n. społ. Błażej Kmieciak, Zakład Prawa Medycznego Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, Fundacja Wsparcia Psychospołecznego w Łodzi

Jak cytować: Kmieciak B.: Psychiatryczne konteksty klauzuli sumienia – analizy i refleksje. Med. Prakt. Psychiatria, 2016; 2: 68–73
Wstęp

W połowie 2015 roku na polskim rynku wydawniczym ukazała się książka prof. Stanisława Pużyńskiego „Dylematy współczesnej psychiatrii – problemy kliniczne, etyczne i prawne”. Wspomniany znany klinicysta zdecydował się przeanalizować aktualne wyzwania, przed którymi stoją psychiatrzy. Prezentowane w pracy zagadnienia dotykają m.in. wyzwań współczesnej psychofarmakologii, klasyfikacji chorób i zaburzeń psychicznych oraz problemu poszanowania praw i wolności pacjentów. Szczególnie interesujący fragment to rozdział, w którym autor nakreślił psychiatryczny kontekst dyskusji dotyczącej klauzuli sumienia.1
Jak dotąd, temat ten nie był w polskiej literaturze przedmiotu analizowany z perspektywy wyzwań związanych z ochroną zdrowia psychicznego. Choć zarówno konteksty psychiatryczne, jak i psychologiczne coraz częściej pojawiają się w dyskusji bioetycznej,2 to należy jednocześnie zaznaczyć, iż trudno w nich dostrzec próby odpowiedzi na następujące pytania:
– Czy psychiatra może się znaleźć w sytuacji, w której zmuszony będzie skorzystać z klauzuli sumienia?
– Czy psychiatra ma prawo do skorzystania z klauzuli sumienia?
Na drugie z postawionych pytań należy z całą stanowczością odpowiedzieć twierdząco. Psychiatra, będąc lekarzem, ma niebudzącą wątpliwości możliwość wyrażenia sprzeciwu, wprost wynikającego z jego osądu sumienia. Jednak, zdaniem prof. Pużyńskiego, klauzula sumienia zapisana w art. 39 ustawy o zawodach lekarza i lekarza den- Psychiatryczne tysty3 odnosi się w znacznej większości przypadków do zabiegowych profesji medycznych. To ginekolodzy, położnicy czy anestezjolodzy mogą stanąć przed dylematem moralnym, doświadczyć stanu, w którym odczuwa się „podwójne zobowiązanie”.
Osoby te muszą podejmować działania, którym wewnętrznie się przeciwstawiają. Mają świadomość, że każde rozwiązanie doprowadzi do szkody.4 Tę ostatnią jest niezwykle trudno „zważyć”. Jak zaznacza prof. Pużyński, w polskiej praktyce psychiatrycznej takie sytuacje należą do rzadkości. Jego zdaniem z podobnymi wyzwaniami mamy jednak coraz częściej do czynienia w krajach, które zalegalizowały karę śmierci, eutanazję, bądź też wspomagane samobójstwo pacjentów. Jak się okazuje, analizując polską rzeczywistość prawno-społeczno-medyczną, dojść można do wniosku, że psychiatrzy coraz częściej bywają w trudnej moralnie sytuacji. Podobne konteksty ujawniają się już poza granicami naszego kraju.
Dwa lata temu w Irlandii dokonano nowelizacji ustawodawstwa aborcyjnego w zakresie wprost odnoszącym się do problemu ochrony zdrowia psychicznego. Od połowy 2013 roku możliwe jest tam dokonanie aborcji, gdy u pacjentki stwierdza się występowanie myśli samobójczych. Także w ostatnim czasie w Wielkiej Brytanii pojawiła się ożywiona dyskusja dotycząca tzw. psychiatrycznych przesłanek aborcyjnych. W sprawie Pani B. brytyjski Sąd Najwyższy podkreślił, że ograniczenie dostępu do aborcji kobiecie, która doświadcza zaburzeń psychicznych, stanowi naruszenie jej praw obywatelskich. Lekarze stwierdzili, że nie byli w stanie ocenić, czy decyzja pacjentki, wyrażana w ówczesnym jej stanie psychofizycznym, jest w pełni świadoma. Sąd jednak był innego zdania. Uznano, że takie działanie miało charakter arbitralny, a jego skutkiem była bezpodstawna ingerencja w życie prywatne pacjentki.5

Ta sytuacja uświadamia, że w praktyce psychiatrycznej dylematy etyczne w pewnym sensie „wkraczają w nowy etap”. Przez wiele dziesięcioleci psychiatrzy doświadczali licznych wyzwań moralno-prawnych związanych z procesem diagnostyczno-terapeutycznym.6 Dynamiczny rozwój genetyki, analityki medycznej oraz takich dziedzin, jak embriologia oraz perinatologia sprawił, że także psychiatrzy postawieni zostali przed nowymi problemami. Należy też zwrócić uwagę na zmiany dotyczące prawa medycznego. Z jednej strony, jak wspomniano, poszerzony zostaje zakres legalizacji zabiegów przerwania ciąży. Szczególnie istotne wydaje się zagadnienie przerwania ciąży przeprowadzanego z racji stwierdzonej poważnej wady płodu. Ten aborcyjny kontekst trzeba niejednokrotnie odnieść do klinicznej praktyki psychiatrycznej. To także m.in. na terenie oddziałów psychiatrycznych pomoc uzyskują np. kobiety będące ofiarami gwałtów, w wyniku których doszło do poczęcia się dziecka. W Polsce kobieta ma prawo wówczas do podjęcia decyzji o zakończeniu ciąży w drodze aborcji.7 Z tej perspektywy także w Polsce ujrzeć można wyzwania, jakie stanęły u podstaw zmian prawnych, które – jak wspomniano – wprowadzono już w Irlandii. Także w polskich szpitalach, na oddziałach psychiatrycznych, spotkać można ciężarne pacjentki, u których z racji ich stanu konieczne jest istotne ograniczenie przyjmowanych leków przeciwdepresyjnych, przeciwpsychotycznych itd. Niejednokrotnie takie ograniczenie powodować może nawrót myśli samobójczych lub pojawienie się objawów psychotycznych, które mogą stanowić zagrożenie dla zdrowia lub życia pacjentki. Czy zatem w przypadku tych pacjentek lekarz psychiatra może powołać się na klauzulę sumienia?
Perspektywa klauzuli

Udzielenie odpowiedzi na postawione wcześniej pytanie nie jest proste. Z perspektywy psychiatrycznego kontekstu odnoszącego się do zabiegu przerwania ciąży należy się zastanowić:
– Czy ciężarna pacjentka doświadczająca myśli samobójczych ma prawo do oczekiwania zakończenia ciąży?
– Czy taki scenariusz zdarzeń oznacza, że lekarz psychiatra powinien uznać ciążę za stan będący zagrożeniem dla życia lub zdrowia pacjentki?
Wątpliwości te wymagają przede wszystkim wskazania podstawy tzw. lekarskiej klauzuli sumienia. Ponadto zasadnym jest przytoczenie wniosków, jakie pojawiły się w orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego z 7 października 2015 roku w sprawie lekarskiej klauzuli sumienia. Zgodnie z art. 39 ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty: „Lekarz może powstrzymać się od wykonania świadczeń zdrowotnych niezgodnych z jego sumieniem, z zastrzeżeniem art. 30, z tym że ma obowiązek wskazać realne możliwości uzyskania tego świadczenia u innego lekarza lub w innym zakładzie opieki zdrowotnej oraz uzasadnić i odnotować ten fakt w dokumentacji medycznej. Lekarz wykonujący swój zawód na podstawie stosunku pracy lub w ramach służby ma ponadto obowiązek uprzedniego powiadomienia na piśmie przełożonego”.8

Także Kodeks Etyki Lekarskiej w kilku artykułach wskazuje na kluczową rolę sumienia w trakcie podejmowania przez lekarza działań diagnostyczno-terapeutycznych. W art. 4. omawianego dokumentu wskazano, że: „Dla wypełnienia swoich zadań lekarz powinien zachować swobodę działań zawodowych, zgodnie ze swoim sumieniem i współczesną wiedzą medyczną”. Natomiast art. 41. dodaje, że: „Każde zaświadczenie lekarskie lub inny dokument medyczny powinien umożliwiać identyfikację lekarza, który go wystawił. Treść dokumentu powinna być zgodna z wiedzą i sumieniem lekarza (podkr. BK). Nie może być ona formułowana przez lekarza pod presją lub w oczekiwaniu osobistych korzyści”. Odnosząc się do podobnych etycznych dyrektyw, warto dodać, że lekarz zgodnie z zapisami ustawy lekarskiej oraz ustawy o prawach pacjenta i rzeczniku praw pacjenta zobowiązany jest do podejmowania działań medycznych zgodnie z „zasadami etyki zawodowej”. Nie można jednak zapomnieć o treści wymienionego art. 30 ustawy lekarskiej, w którego treści podkreślono, że „Lekarz ma obowiązek udzielać pomocy lekarskiej w każdym przypadku, gdy zwłoka w jej udzieleniu mogłaby spowodować niebezpieczeństwo utraty życia, ciężkiego uszkodzenia ciała lub ciężkiego rozstroju zdrowia, oraz w innych przypadkach niecierpiących zwłoki”.8

W polskiej doktrynie prawno-medycznej ustaliła się tym samym zasada wskazująca, że lekarz, powołując się na klauzulę sumienia, musi:
– wskazać innego lekarza lub podmiot medyczny mogący wykonać określone świadczenie,
– dokonać stosownego wpisu w dokumentacji medycznej pacjenta,
– powiadomić o swojej decyzji i podjętych czynnościach przełożonego,
– Jednocześnie podkreślano, że lekarz nie może powołać się na swoje sumienie:
– gdy istnieje niebezpieczeństwo dla życia pacjenta,
– gdy istnieje niebezpieczeństwo istotnego uszczerbku na zdrowiu pacjenta,
– w sytuacjach niecierpliwych zwłoki.8

Analizując tzw. polskie sprawy dotyczące klauzuli sumienia, dojść można do wniosku, że w znacznej większości nie dotyczą one de facto wadliwego sposobu korzystania z omawianego uprawnienia. Wydaje się, że w najczęściej przywoływanych w tym kontekście sprawach: „Tysiąc przeciwko Polsce” i „R.R. przeciwko Polsce” naruszenie praw pacjenta polegało przede wszystkim na tym, że medycy odmówili podjęcia określonych działań, jednocześnie nie powołując się na wspomnianą klauzulę.9 Oczywiście można tu przywołać nagłośnioną sprawę prof. Bogdana Chazana. Trzeba jednak pamiętać, że lekarz ten nie był położnikiem prowadzącym pacjentkę. Wypełniał on w omawianej sprawie wyłącznie funkcję konsultanta. Wniosek dotyczący przerwania ciąży pacjentka tym samym winna kierować nie do niego, lecz do lekarza prowadzącego.10 W ostatnich latach również usłyszeć można było także o sprawie,,Pani Anny” z Poznania. Dotyczyła ona odmowy wykonania aborcji z powodu stwierdzonego u płodu zespołu Downa. W tym jednak przypadku lekarze odmówili wykonania zabiegu, wskazując, że choroba ta nie spełnia ustawowych kryteriów uprawniających do dokonania aborcji, ergo nie jest ona wadą letalną płodu uniemożliwiającą samodzielną egzystencję.11 Coraz częstsze pojawienie się podobnych spraw stało się podstawą formułowania publicznych wystąpień. W Stanowisku Komitetu Bioetyki przy Prezydium Polskiej Akademii Nauk mamy do czynienia z restrykcyjnym spojrzeniem na klauzulę sumienia. W dokumencie tym wskazano m. in., że lekarz ma prawo powołać się na nią wyłącznie w sytuacjach, w których bezpośrednio przyczyniałby się do krytykowanego przez siebie działania.12 Jednocześnie takie sytuacje stały się jedną z przyczyn skierowania przez Naczelną Radę Lekarską wniosku o zbadanie zgodności z Konstytucją RP art. 39 ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty.13

W dniu 7 października 2015 roku Trybunał Konstytucyjny uznał, że swoiste „fragmenty” art. 39 ustawy lekarskiej (w powiązaniu z art. 30 wspomnianej ustawy) naruszają polską ustawę zasadniczą. W pierwszym rzędzie wskazano, że zobowiązanie lekarzy – w ramach klauzuli sumienia – do poszukiwania innego specjalisty mogącego przeprowadzić określone działanie, to w istocie zmuszanie medyka do podejmowania działań sprzecznych z sumieniem. Zdaniem Trybunału Konstytucyjnego lekarz ma nie tyle przywilej, ale nade wszystko obowiązek postępować zgodnie z sumieniem. Nie ma prawa ponadto oczekiwać od innych lekarzy przekazania mu wiedzy dotyczącej tak szczególnie wrażliwych tematów, jak akceptacja/nieakceptacja aborcji, antykoncepcji czy in vitro. Ponadto, zdaniem większości składu orzekającego, nakazanie lekarzowi, by wykonywał dane działanie w sytuacji niecierpiącej zwłoki, bez możliwości skorzystania z klauzuli sumienia, również narusza normy konstytucyjne (zwłaszcza art. 31 i art. 53). Podobne „przypadki niecierpiące zwłoki” zdaniem Trybunału Konstytucyjnego są w istocie pojęciem niezwykle ogólnym i nieprecyzyjnie sformułowanym. Nie mogą one stanowić podstawy ograniczenia fundamentalnej w społeczeństwie wolności sumienia danej osoby.14
A psychiatria?

Powróćmy do aspektu ochrony zdrowia psychicznego. Czy w praktyce psychiatry zaistnieć może faktycznie sytuacja, w której zapragnie on powołać się na klauzulę?
Analizując najbardziej dyskutowane w ostatnim czasie problemy etyczne współczesnej medycyny (pozostając na gruncie polskiej debaty), z perspektywy psychiatrycznej warto odnieść się przede wszystkim do problemu przerwania ciąży. Polskie przepisy nie przewidują możliwości odbywania konsultacji psychiatrycznych/psychologicznych w ramach realizacji ustawy o leczeniu niepłodności (np. zdolność psychiczna do podjęcia decyzji o korzystaniu z procedury in vitro15), dlatego zagadnienie rozrodu wspomaganego nie będzie tu omawiane.16 Problem aborcji – z perspektywy klinicznej praktyki psychiatry – wydaje się w tym przypadku dużo bardziej złożony.
Po pierwsze – w omawianym kontekście możliwość skorzystania z klauzuli dostrzec można w sytuacji, gdy do szpitala psychiatrycznego trafia pacjentka w związku z przestępstwem przeciwko wolności seksualnej; np. kobieta doświadcza silnej traumy oraz cierpienia związanego z byciem ofiarą gwałtu, w wyniku którego doszło do poczęcia dziecka. Jeśli do 12. tygodnia trwania ciąży prokurator stwierdzi istnienie prawdopodobieństwa wskazującego, że ciąża ta powstała w związku z dokonaniem przez daną osobę czynu karalnego, wówczas kobieta na możliwość przerwania jej.17 Bezpośrednie zagrożenie dla życia kobiety należy w takich okolicznościach do rzadkości. Lekarz może odmówić podjęcia działań mających na celu „zorganizowanie” pacjentce wizyty u ginekologa, która finalnie ma prowadzić do dokonania aborcji. W sytuacji tej wspomniany obowiązek istnieje przede wszystkim po stronie administracji szpitala. Z całą pewnością jednak, w chwili zaistnienia niebezpieczeństwa szkody zdrowotnej, to psychiatra będzie zobowiązany do skontaktowania pacjentki z ginekologiem-położnikiem. Mowa w tu o niejako „włączeniu” się w omawiane zdarzenia prawa pacjenta do świadczeń zdrowotnych odpowiadających aktualnemu stanowi wiedzy medycznej. Jego istotnym elementem jest prawo osoby leczonej do konsultacji z określonym specjalistą.18 Odnosząc się do wspomnianego obowiązku administracji szpitala, należy wskazać, że obecnie nie ma przepisów jednoznacznie zwracających uwagę na obowiązek informacyjny określonego organu. Parlament zobowiązany jest do znowelizowania art. 39 ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty.14

Nieco inaczej jawi się sytuacja kobiety przyjętej do szpitala psychiatrycznego z powodu myśli samobójczych, które pojawiły się w trakcie lub też w związku z ciążą. Równie skomplikowana jest okoliczność, w której to lekarz widzi, że odstawienie leków przeciwpsychotycznych doprowadzić może do ujawnienia się niepokojących objawów chorobowych. Czy wówczas istnieje zagrożenie dla życia i zdrowia pacjentki (kontekst zdrowia należy rozumieć jako ciężki uszczerbek na zdrowiu19)? Czy aborcja pozwoli na podjęcie działań terapeutycznych? Czy zniweluje niebezpieczeństwo dla życia i zdrowia pacjentki? Czy – paradoksalnie – nie doprowadzi ona do pojawienia się szkody? Zabieg przerwania ciąży jest zdarzeniem szczególnym w perspektywy organizmu kobiety. Wpływa na liczne procesy biologiczne, które stanowiły element przygotowania kobiety na poród. Nagle procesy te zostają w sposób sztuczny przerwane.20 Rozważając możliwości przeprowadzenia aborcji u kobiety doświadczającej silnych zaburzeń psychicznych lub zaburzeń psychotycznych, należy uwzględniać fakt istnienia poważnych obaw wskazujących, że działanie to doprowadzi do pogorszenia się stanu zdrowia psychicznego pacjentki. Informacje na temat relacji pomiędzy aborcją a zdrowiem psychicznym kobiety prezentowane są zarówno przez encyklopedyczne źródła wiedzy (informacje znaleźć można np. na stronie Wikipedii), refleksje klinicystów prowadzących praktykę terapeutyczną, jak i badaczy.

W pierwszym rzędzie warto przytoczyć wypowiedzi dr Wandy Półtawskiej. Osoba ta – w znacznej mierze kojarzona z postacią papieża Jana Pawła II – przez ponad 50 lat prowadziła poradnię rodzinną, w której przyjmowała m.in. pacjentki po dokonanej aborcji. Wskazuje ona na przykład młodej studentki, u której w wyniku przeprowadzenia zabiegu przerwania ciąży nastąpiła silna reakcja depresyjna, powiązana z próbą samobójczą. Zdaniem Półtawskiej przerwanie ciąży jest wydarzeniem, które pozostaje w pamięci kobiety przez wiele następnych lat – autorka pisze o pacjentkach, które będąc już w wieku emerytalnym, doskonale pamiętały moment oraz myśli, jakie towarzyszyły im w trakcie dokonywania aborcji.21 Podobne opinie wypowiada łódzka psychoterapeutka, Anna Stelmaszczyk, która postaborcyjne działania terapeutyczne podejmuje nie tylko wobec kobiety, ale również wobec jej rodziny. Jej zdaniem zabieg przerwania ciąży musi być analizowany pod kątem systemowym. W tym ujęciu to rodzina jest systemem, który reaguje na pojawienie się nagłej straty, w postaci nagle zakończonej ciąży.22

Interesujący aspekt omawianych zagadnień dostrzec można w Wielkiej Brytanii, gdzie przez wiele lat lekarz nie miał obowiązku informowania pacjentki o możliwych, negatywnych psychologicznych skutkach przeprowadzenia zabiegu przerwania ciąży. Zasada ta uległa jednak zmianie z uwagi na brak wyraźnych dowodów świadczących o istnieniu lub nie takich konsekwencji.23 W Polsce nie ma obowiązku przekazywania takich informacji. Warto jednak nadmienić, że istniał on w okresie, w którym obowiązywała tzw. społeczna przesłanka aborcyjna. Pacjentka, która chciała dokonać aborcji z powodu trudnej sytuacji osobistej, musiała przedstawić stosowne zaświadczenie od psychologa. Taki dokument mogli wydawać wyłącznie znajdujący się na specjalnej liście psycholodzy. Obecnie ustawa o planowaniu rodziny nie przewiduje tej procedury, co wydaje się jednak wskazywać na niekonsekwencję ustawodawcy. Dojść można do wniosku, że potencjalne negatywne, psychiczne skutki aborcji mogą się pojawić wyłącznie wtedy, gdy przerwanie ciąży jest spowodowane istotnymi aspektami osobistymi lub społecznymi. Zakłada się tym samym, że aborcja związana z czynem karalnym, zagrożeniem dla życia kobiety lub ciężką, stwierdzoną wadą płodu, nie zagraża zdrowiu psychicznemu kobiety. Wyniki badań, m.in. krajowych naukowców, jednak tego nie potwierdzają. Jak dostrzegła prof. Dominika Dudek, przeprowadzenie aborcji jest jednym z istotnych czynników wpływających na zwiększenie się u kobiet niebezpieczeństwa dokonania próby samobójczej. Mówiła o tym m.in. w trakcie Ogólnopolskiej Konferencji Suicydologicznej „Problematyka samobójstw w II dekadzie XXI wieku” (Łódź, 20–21 listopada 2015).

Podobnego zdania jest warszawska psycholog prof. Maria Ryś, która uważa, że dokonanie aborcji jest czynnikiem w sposób istotny wpływającym na wystąpienie u pacjentek myśli rezygnacyjnych, depresji, uzależnienia od substancji psychoaktywnych oraz jadłowstrętu psychicznego. Także wyniki badań prowadzonych przez psychologów współpracujących z Fundacją Gajusz w Łodzi sugerują, że kobieta, która przerwała ciążę, doświadcza głębokich stanów depresyjnych, ponieważ nie jest w stanie przeżyć wszystkich elementów żałoby. W istocie zatrzymuje się ona niejednokrotnie na etapie wyparcia, buntu, a nierzadko autoagresji.24 Na koniec warto zwrócić uwagę na badania, jakie prowadzili niedawno J. van Ditzhuijzen i wsp. Były to obszerne badania ankietowe wśród kobiet, które przyznały, że dokonały aborcji. Autorzy dokonali również analizy dostępnych danych na ten temat. W wynikach badań zwrócili uwagę na dwa zjawiska. Pojawienie się silnych zaburzeń nastroju, uzależnień oraz zachowań autoagresyjnych jest znacznie bardziej prawdopodobne w grupie pacjentek, które dokonały aborcji. Jednocześnie wskazali, że kobiety, które przyznały się do przerwania ciąży, znacznie częściej niż osoby z grupy kontrolnej, były przez zajściem w ciążę pod opieką psychiatry lub psychologa.25
Próba podsumowania

Psychiatryczne konteksty klauzuli sumienia niezwykle rzadko pojawiają się w ramach dyskusji prawno-etycznej. Prof. Stanisław Pużyński miał rację, stwierdzając, że to lekarze specjalności zabiegowych są narażeni na konflikt sumienia. Jednocześnie wśród zapisów zezwalających na dokonanie aborcji znajdują się unormowania wskazujące, że to lekarz określonej specjalności wydaje zaświadczenie dotyczące np. zagrożenia życia lub zdrowia pacjentki. Tym samym do psychiatry zgłosić się może ciężarna kobieta, która stwierdzi, że chce dokonać aborcji z racji pojawiających się myśli samobójczych. Nie ulega wątpliwości, że odniesienie się lekarza, w tym psychiatry, do kryterium zagrożenia zdrowia pacjentki, musi być powiązane z realnym niebezpieczeństwem konkretnego uszczerbku, którego doświadczyć może pacjentka, kontynuując ciążę. Wskazanie wyłącznie na szeroko rozumiane zagrożenie zdrowia miałoby w przypadku ciąży charakter w istocie paradoksalny oraz kuriozalny.22 Znaczna większość kobiet doświadcza w ciąży niepokojących dolegliwości takich jak: zaburzenia nastroju, cukrzyca ciążowa, problemy ze snem, obniżone libido, frustracja, nawracające i meczące skurcze. Tym samym wskazaniem do przerwania ciąży byłaby w tym przypadku sama ciąża. Zapewne stan, w którym ciężarna przyznaje, że chce odebrać sobie życie, ma dużo bardziej złożony charakter. Trzeba jednak postawić pytanie: Czy w tej sytuacji przeprowadzenie aborcji będzie działaniem leczniczym? Pozytywna odpowiedź całkowicie pomijać będzie istotne czynniki kliniczno-diagnostyczne odnoszące się do przyczyn pojawienia się myśli/tendencji samobójczych. Ponadto, wsparcie psychiatry w dokonaniu aborcji doprowadzić może do pogorszenia się stanu zdrowia pacjentki. Wyniki badań oraz klinicznych analiz kazuistycznych wskazują, że aborcja jest działaniem, które w sposób negatywny wpływa na psychikę kobiety. W sytuacji zagrożenia życia psychiatra nie ma prawa powołania się na klauzulę sumienia. Jednak wówczas, gdy kobieta ciężarna wskazuje na występowanie silnych myśli rezygnacyjnych, psychiatra winien zaproponować jej leczenie lub (w razie odmowy) rozważyć zasadność zastosowania art. 23 lub 24 ustawy o ochronie zdrowia psychicznego, który zezwala – za zgodą sądu opiekuńczego – na obserwację lub objęcie leczeniem osoby doświadczającej objawów zagrażających jej życiu lub życiu i zdrowiu innych osób.26 Należy jednak zaznaczyć, że procedury przymusowe wskazane są jako działanie szczególne, podejmowane wtedy, gdy pacjent z powodu stanu swojego zdrowia nie może wyrazić kompetentnej zgody.

Z całą pewnością psychiatryczny wątek klauzuli sumienia dostrzeżony może być w sytuacji, w której to pacjentka szpitala psychiatrycznego oczekuje medycznego wsparcia (skontaktowania z ginekologiem lub też wystawienia zaświadczenia), gdy ma ona ustawowe podstawy do sztucznego zakończenia ciąży; mowa głównie o sytuacji zgwałcenia lub też negatywnej diagnozie prenatalnej płodu. Jeśli nie istnieje skorelowane z ciążą bezpośrednie zagrożenie życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu pacjentki, wówczas psychiatra ma pełne prawo, by odmówić podjęcia podobnych działań. Zadania te winna wtedy podjąć administracja danego szpitala. Jak jednak wspomniano, zasady tej – póki co – nie określono w żadnych przepisach, stąd też istotna jest szybka zmiana art. 39 ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty, zwłaszcza uwzględniająca zarówno prawa pacjenta, jak i słuszne prawa lekarza, którego sumienie winno być szanowane.
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post