Rak płuca: przełomy przy niesprzyjających warunkach

Różne informacje,czasem dziwne a czasem bardzo interesujące, o badaniach medycznych
Asystentka

Rak płuca: przełomy przy niesprzyjających warunkach

Post autor: Asystentka »

Tylko 2 procent ze wszystkich środków na programy lekowe jest przeznaczane na leczenie raka płuca, najpowszechniejszego nowotworu w Polsce. Ograniczona jest dostępność chorych do nowych terapii w porównaniu do tego co proponuje UE w tym samym rozpoznaniu.
- Nadal trudno nam osiągnąć 15 procentowy pułap 5-letniego przeżycia w raku płuca, choć z drugiej strony terapia paliatywna obejmująca nawet 70 procent pacjentów może wydłużyć życie o ten czas przy stosowaniu leków immunokompetentnych i nie jest prawdą, że chorzy dyskwalifikowani z leczenia radykalnego są w ten sposób eliminowani z walki o ich życie i jakość tego życia – mówił podczas konferencji poświęconej rakowi płuca prof. Rodryg Ramlau, prezes Polskiej Grupy Raka Płuca.

Lekarze dokonują niemożliwego, bo przy skąpych środkach, opóźnieniach w rozpoznaniu choroby o nawet 6 miesięcy od chwili wystąpienia pierwszych objawów (a rak płuca długi czas rozwija się bezobjawowo), pozostawiającej do życzenia diagnostyce w gabinecie lekarza POZ, patomorfologicznej oraz molekularnej, są w stanie u części chorych przekształcić nowotwór w chorobę przewlekłą. Coraz lepsze metody diagnostyczne – tomografia komputerowa (w oparciu o którą można stwierdzić obecność raka lub jego brak, bo klasyczny RTG daje ograniczone możliwości) a szczególnie badanie PET przyczyniają się do poprawy zasad kwalifikacji do leczenia radykalnego. W dalszym ciągu jednak z operacji może skorzystać około 15 procent wszystkich chorych.

Najczęściej, bo w 85 procentach występuje niedrobnokomnórkowy rak płuca. Dla nowoczesnego leczenia znaczenie ma typ raka – niepłaskonabłonkowy lub płaskonabłonkowy, mutacje EGFR lub ALK. Największe nadzieje pokładane są w immunoterapii. Jednak na niektóre leki polscy pacjenci muszą czekać stanowczo zbyt długo, bo nawet 4 lata – cerytynib, czy są refundowane jedynie w II linii leczenia, podczas gdy dowody naukowe wskazują, że z powodzeniem mogłyby być stosowane w I – kryzotynib. Nową nadzieją jest pembrolizumab obecnie oceniany przez AOTMiT, który w badaniach przedstawianych na ESMO wykazał znacząco lepsze przeżycia całkowite w porównaniu z chemioterapią oraz po dodaniu do chemioterapii. Nowe możliwości leków nie są bez znaczenia, ponieważ większość pacjentów leczona preparatami nowej generacji decyduje się kontynuować terapię, czego nie można powiedzieć w przypadku podawania chemioterapii.

Ewelina Szmytke ze Stowarzyszenia Walki z Rakiem Płuca podkreśla, że należy rozmawiać o raku płuca, ale przyznaje, że trudno jest pozyskiwać wolontariuszy, chorych i rodziny do współpracy ze stowarzyszeniem ze względu na późną diagnozę, traumatyczne przeżycia oraz lęk przed tą chorobą, która jest postrzegana jako sytuacja bez wyjścia. I takie postrzeganie nie tylko jest charakterystyczne dla Polski, ale utrzymuje się w całej Europie.

Według statystyk to Polska zajmuje drugie miejsce pod względem umieralności na raka płuca w porównaniu z innymi krajami UE, ale zaraz po niej plasuje się Dania, Chorwacja i Holandia.

O pomstę do nieba wołają warunki leczenia chorych na raka płuca. W Centrum Onkologii w Warszawie ludzie ciężko chorzy gnieżdżą się na korytarzach lub w ciasnych salach, które remontu nie pamiętają. Jak tłumaczy prof. Dariusz Kowalski z Centrum Onkologii, coraz większa liczba chorych to właśnie efekt nowych leków. Pacjenci nadal są z sukcesem leczeni, żyją, ale to powoduje, że ich przybywa – nie ubywa, bo co roku pojawiają się także nowi pacjenci ( zachorowalność w Polsce wynosi 23 tys. osób rocznie), a baza pozostaje taka sama.
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post