Refluks przełyku i przełyk barreta- moje przemyślenia

Choroby układu pokarmowego; przełyku, żołądka, jelit, wątroby, trzustka, dróg żółciowych, odbytu)
MMM
Użytkownicy
Posty: 1
Rejestracja: 17 maja 2016, o 20:02

Refluks przełyku i przełyk barreta- moje przemyślenia

Post autor: MMM »

Witam Państwa serdecznie, chciałem podzielić się z wami moim przypadkiem i jednocześnie zachęcić do rzeczowej dyskusji na temat standardowych metod leczenia choroby refluksowej przełyku, czyli tak naprawdę czy nie jest to zwyczajny pic na wodę. Lecz zanim zacznę, chciałbym jak najpełniej opisać mój przypadek od początku.. Otóż dwa lata temu trafiłem na kardiologię z objawami dusznicy bolesnej, okropne duszności z lewej strony nad klatką piersiową, okazało się że serce mam zdrowe, koronografia wykluczyła zatkanie tętnic, wykryto jedynie nadciśnienie więc przepisano mi leki. Niestety one nie przyniosły ulgi, duszności nadal się nasilały a lekarze zrobili ze mnie idiotę, męczyłem się naprawdę bardzo długo z tymi dusznościami i większość lekarzy wmówiło mi iż mam nerwicę( swoją drogą większość z nich gdy nie potrafi pomóc, od razu dla swojego świętego wmawia ludziom nerwicę gdyż sami nie mają żadnego pomysłu jak pomóc). Wreszcie metodą dydaktyczną i czytając o swoim przypadku w różnych portalach medycznych, po nitce do kłębka zaświtało mi iż moje duszności mogą również być objawami typowo żołądkowymi, w końcu zdecydowałem się na własny koszt wykonać gastroskopię w której okazało się że mam od lat poważny refluks przełykowy, niestety był on bezobjawowy więc nigdy bym nie spodziewał się owego schorzenia, żadnej zgagi i nic podobnego do momentu aż zaczęły występować duszności, do tego zdiagnozowano przełyk barreta, pobrano wycinki i na chwile obecną jest to metaplazja nie dysplazja. Oczywiście otrzymałem leki na zmniejszenie kwasów w żołądku, tzw inhibitory pompy protonowej, zalecono dietę wręcz jak dla królika i oczywiście po dłuższym czasie stwierdzam bezsprzecznie, iż ta metoda leczenia kompletnie nie zwalcza choroby a jedynie ją leciutko kamufluje, lecz na dłuższą metę tak się żyć nie da. Jakiekolwiek rozluźnienie diety a szczególnie zakrapiany wieczór kończy się u mnie męczarniami na drugi dzień i strasznymi atakami duszności do wieczora. teraz pytanie i prośba o poradę. Otóż czytałem dużo ostatnio o zakwaszaniu żołądka i przyczynie refluksu spowodowanym właśnie przez brak owego zakwaszenia, pewnie znają państwo temat Jerzy Zięba itd... bardzo chciałbym spróbować zakwasić żołądek lecz nie wiem czy w przypadku przełyku barreta mogę bezpiecznie to czynić? Boje się że kwasy będą dalej poczyniać szkodę jakiś czas w przełyku a ponoć barret to stan przełyku przednowotworowy. Czy w takiej sytuacji jest bezpieczne zakwaszanie żołądka? Co można zrobić? Wiem napewno że te metody stosowane przeze mnie są zwykłą imitacją normalności, czy ktoś z państwa miał podobną stuację do mojej i jednocześnie zwalczył ten cholerny refluks raz na zawsze innymi metodami niż standardowymi? Pozdrawiam serdecznie
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post