ForumMedyczne.edu.pl

Rzecznik Praw Dziecka zwrócił się do ministra K. Radziwiłła o wprowadzenie skuteczniejszych regulacji prawnych w walce z dopalaczami. Zdaniem Marka Michalaka, mimo różnych działań podejmowanych przez rząd, dopalacze w dalszym ciągu są powszechnie dostępne, a lista zakazanych substancji „nie nadąża za rzeczywistością”.

Przed zbliżającymi się wakacjami Rzecznik Praw Dziecka alarmuje, że dopalacze w dalszym ciągu są powszechnie dostępne. Można je kupić nie tylko w internecie, ale również w specjalnych automatach. Lista zakazanych substancji „nie nadąża” za rzeczywistością – pisze w wystąpieniu do ministra Konstantego Radziwiłła. Według danych tylko w 2015 r. dopalaczami mogło zatruć się ok. 2 tys. dzieci i młodzieży.

Marek Michalak chce wprowadzenia systemowych rozwiązań prawnych, które pozwolą na skuteczne wyeliminowanie problemu szkodliwych substancji psychoaktywnych. Jego zdaniem dopisywanie kolejnych środków do listy substancji zakazanych nie jest skutecznym rozwiązaniem. Regularnie na rynku pojawiają się nowe - o zmienionym składzie chemicznym - które omijają wykaz substancji kontrolowanych prawnie – uważa Rzecznik.

Dopalacze nie są objęte reżimem prawnym, gdyż sprzedawcy umieszczają na opakowaniach szkodliwych dla zdrowia i życia substancji zastrzeżenia, że produkt ma charakter kolekcjonerski, naukowy, edukacyjny czy nawet obrzędowo - religijny i nie nadaje się do spożycia przez ludzi. Nie sposób jednak nie dostrzec, że są to zabiegi mające jedynie na celu uniemożliwienie wszczęcia odpowiedniej procedury administracyjnej czy karnej – podkreśla Marek Michalak w wystąpieniu do ministra.

Ze wstępnej analizy przeprowadzonej przez Ośrodek Kontroli i Zatruć, funkcjonujący przy Konsultancie Krajowym w dziedzinie toksykologii klinicznej wynika, że w 2015 r. łączna liczba zgłoszonych interwencji medycznych mogących mieć związek z zażyciem tzw. dopalaczy, wyniosła 7359, z czego 2109 zgłoszeń dotyczyło osób poniżej 18. roku życia. Odsetek dzieci i młodzieży z podejrzeniem zatrucia „dopalaczami” stanowił 28,6 proc. wszystkich zgłoszeń.