Szpital zapłacił Bonkom 500 tys. zł zadośćuczynienia

Różne informacje,czasem dziwne a czasem bardzo interesujące, o badaniach medycznych
admin. med.

Szpital zapłacił Bonkom 500 tys. zł zadośćuczynienia

Post autor: admin. med. »

Opole: szpital zapłacił Bonkom 500 tys. zł zadośćuczynienia; proces trwa
Szpital ginekologiczno-położniczy w Opolu, po tym jak biegli wskazali na popełnione w nim podczas porodu córek-bliźniaczek sztangisty Bartłomieja Bonka błędy, wypłacił rodzinie Bonków 500 tys. zł zadośćuczynienia. Proces w tej sprawie wciąż trwa.

Proces nie zakończył się, bo pełnomocnicy rodziny Bonków - rodziców zmarłej w lutym 2014 roku jednej z bliźniaczek, którzy są prawnymi spadkobiercami dziewczynki - domagają się jeszcze kwoty 1,5 mln zł. Kolejna po długiej przerwie rozprawa w tej sprawie odbyła się we wtorek (23 lutego) w Opolu.

Proces rozpoczął się w lipcu 2013 roku. Wówczas rodzina Bonków wniosła o 2 mln zł zadośćuczynienia i 200 tys. zł odszkodowania oraz 10 tys. zł miesięcznie renty dla jednej z córek-bliźniaczek - Julii, która urodziła się z poważnym niedotlenieniem mózgu. Po śmierci dziewczynki postępowanie przed opolskim sądem dotyczy już tylko zadośćuczynienia.

Reprezentujący opolski szpital adwokat Jakub Muszyński powiedział PAP, że po wydaniu w ostatnich miesiącach opinii biegłych i ustaleniu odpowiedzialności szpitala ten wypłacił już 500 tys. zł zadośćuczynienia. Muszyński zaznaczył, że zdecydowała o tym powołana przez reprezentowaną przez niego placówkę komisja.

Córki Barbary i Bartłomieja Bonków urodziły się 20 listopada 2012 r. w Samodzielnym Specjalistycznym Zespole Opieki Zdrowotnej nad Matką i Dzieckiem w Opolu - dziś Centrum Ginekologii, Położnictwa i Neonatologii w Opolu. Pierwsza przyszła na świat w dobrym stanie, druga - po 45 minutach - w złym, z ostrym niedotlenieniem mózgu. Dziewczynka zmarła 13 lutego 2014 r.

Pełnomocnik rodziny Bonków radca prawny Bartłomiej Janyga podkreślał w rozmowie z mediami we wtorek, że najważniejsze obecnie w procesie jest to, iż biegli "wyraźnie potwierdzili błąd po stronie szpitala", i że "były przesłanki do wykonania cesarskiego cięcia, ale tego zaniechano".

Dodał, że "co do zasady szpital uznał swoją winę". - W ocenie szpitala wypłacone dotychczas zadośćuczynienie w całości wyczerpuje roszczenia Julki - bo choć ona nie żyje, to ciągle mamy do czynienia z jej roszczeniem i zadośćuczynieniem za jej cierpienie, ból i krzywdę - tłumaczył prawnik mówiąc, że wypłacona została tzw. bezsporna kwota zadośćuczynienia. - Ale ona jest bezsporna zdaniem ubezpieczyciela i zdaniem szpitala. Naszym zdaniem ona jest zdecydowanie zbyt niska - dodał Janyga.
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post