Zauważyłem jeszcze coś takiego że po jeździe na rowerze kiedy brzuch wisi/jest ściśnięty to wtedy ten taki dziwny dyskomfort rozlewa się na cały brzuch, kiedy go dotknę to tak jakby boli, jakby mnie mięśnie piekły ? Coś w ten deseń. Ogólnie jak też siedzę w taki sposób że brzuch jest uciśnięty to też zwykle w tym miejscu o którym pisałem już kiedy przycisnę to się to dziwne uczucie pojawia.
Strasznie to wszystko porąbane. Jak na przykład kichnę to też czuję tak jakbym miał osłabiony brzuch.
Jeśli jest jakiś stan zapalny w zoladku, jelitach to to chyba powinno byc leczone, nie mozna tego tak o zostawic ? Tak samo te heliktobakterie
Karorrr pisze:
Jeśli jest jakiś stan zapalny w zoladku, jelitach to to chyba powinno byc leczone, nie mozna tego tak o zostawic ? Tak samo te heliktobakterie
oczywiście i dlatego zalecam przebadanie w tym kierunku
Tylko ze żadnych objawow w tej chwili nie ma... takich typowych jak wszedzie pisze w necie. Mam isc prosic o skierowaniem na gastroskopie ? Zrobic samemu w kierunku helikto z krwi ? Z kału w kierunku jakichś pasożytów - jakich ?
Przy badaniu kału prosze powiedzieć na pasożyty i to wystarczy, badanie krwi w kierunku Hp,jeśli będzie dodatnie z krwi,to i tak trzeba będzie zrobić gastroskopię
Dziwne to wszystko bo jak tak się poczyta o tym wszystkim to moglbym z kazdego jedna dolegliwosc wziąćiale koniec koncow to nie pasuje nic poza nerwami lub zjd ew. zaburzenia jakies czynnosciowe.
Odnosnie plecow, jesli te rozne dyskomforty znikaja po wysilku fizycznym czy cwiczeniach rozciągajacych to raczej nie ma sie czym przejmować ?
Karorrr pisze:Odnosnie plecow, jesli te rozne dyskomforty znikaja po wysilku fizycznym czy cwiczeniach rozciągajacych to raczej nie ma sie czym przejmować ?
czasem przy problemach reumatoidalnych dopiero rozruszanie zmniejsza odczucia
Odgrzewajac temat, dolegliwosci ze strony brzucha znikly jak sie uspokoilem przede wszystkim i nawet specjalnie nie bralem zadnych lekow na ta flore etc. no i nie robilem tych badan na posazoty i heliktobakterie ale jaki moze byc powod ze kiedy napinam brzuch to mnie - no wlasnie, jakby kluje, piecze, szczypie, boli ? nie wiem czy miesnie czy w jelitach ? Wcześniej to bylo tylko jak lezalem na plecach a teraz ogolnie w biegu miesni brzucha wlasnie, gorne z obu stron i z prawej srodkowe ale co moge napisac to raczej na pewno nie od ćwiczenia ale np przy jezdzie na rowerze kiedy jestem pochylony dluzszy czas i brzuch jest scisniety to przy stawaniu a co za tym idzie prostowaniu/naciaganiu brzucha to wtedy boli, nie moze byc dluzej scisniety bo zaczyna bolec nawet jak siedze, potrafi sie to tez pojawic jak sie odchyle do tylu stojąc albo jak sie probuje przemiescic sila mięśni brzucha ale jeśli by to byly one to czemu by bolaly w tak dziwny sposob ?
No i przy twardym stolcu pojawia sie swieza krew na papierze, sporadycznie ale jednak z tym ze ja tak mam odkad pamietam od czasow gimnazjum bodajzez przerwami ze jest chwile a potem przez rok potrafi nic nie byc, czytalem ze tak sie zdarza jak ktos ma np. delikatny ten rejon lub ew mocno podciera, co to moze byc ?
Zauwazylem tez ze mam mniejsza objetosc stolca niz do tej pory i jest tak od 2tyg okolo chociaż nie wiem czy w ogóle jest cos takiego jak norma objetosci stolca a gdybym mial go ocenic wg tej calej skali to nr 1 albo raczej 2 na kawałki a byl 2 lub 3 do tej pory, ale chyba to nie jest powod do nie pokoju ?