Nerwica natręctw a moje leczenie

Choroby obwodowego układu nerwowego i ośrodkowego układu nerwowego, Depresje i nerwice.
Gryfowicz
Użytkownicy
Posty: 2
Rejestracja: 3 lis 2016, o 09:04

Nerwica natręctw a moje leczenie

Post autor: Gryfowicz »

Witam!Odkąd pamiętam cierpię na nerwicę natręctw. Wiosną tego roku przerwałam leczenie u psychiatry, które zaczęłam jesienią. Chciałam zapytać, czy nieleczenie się przez dłuższy czas, albo nieleczenie w ogóle może mieć negatywne skutki dla zdrowia (oczywiście oprócz tego, że będę musiała borykać się ze wszystkimi objawami nerwicy). Czy możliwe są poważne zmiany osobowości? Już teraz czuję się zobojętniała i nieczuła- czy może się to pogłębić? Z góry dziękuję za pomoc.
drTeresa

Re: Nerwica natręctw a moje leczenie

Post autor: drTeresa »

Nie należy przerywać rozpoczętego leczenia, tym bardziej, że jak piszesz, objawy w dalszym ciągu się utrzymują. Jeśli nie są bardzo dokuczliwe i potrafi Pani już sama sobie z nimi radzić, nic gorszego stać się nie powinno. Jednak radziłabym, dokończyć terapię, ponieważ w sytuacjach stresowych objawy mogą się nasilać i uprzykrzać życie. Poza tym to bardzo uciążliwe ciągle się kontrolować i myśleć tylko o tym. W końcu będzie Pani zmęczona tym wszystkim i możesz wpaść w depresję. A po co! Dokończ leczenie i zacznij żyć , jak normalna, zdrowa, młoda dziewczyna. Pozdrawiam.
Gryfowicz
Użytkownicy
Posty: 2
Rejestracja: 3 lis 2016, o 09:04

Re: Nerwica natręctw a moje leczenie

Post autor: Gryfowicz »

Dziękuję za odpowiedź. Zdrową, normalną i młodą dziewczyną jestem przez cały czas:) A tak się właśnie składa, że to podczas leczenia zaczęłam popadać w depresję- zaczęłam chudnąć, bardzo długo spać, leżeć na ławce w czasie lekcji i gapić się popołudniami w telewizor. Przygnębiał mnie sam fakt, że chodzę do psychiatry, chociaż myśląc racjonalnie wiedziałam cały czas, że nerwica to choroba jak każda inna. Poza tym rodzice ostrzegali mnie, że leki zniszczą mi wątrobę. I tak w ogóle nie wiadomo, czy nastąpiłaby trwała poprawa... Nie miałam na to siły.
Teraz jednak martwi mnie jeszcze coś innego. Mam młodszą siostrę (prawie 4 latka), z którą spędzałam dużo czasu, zanim zaczęłam studia daleko od domu. Zauważyłam, że siostra często biega myć ręce, zużywając mnóstwo mydła, jeśli zmoczy sobie rękaw, od razu biegnie się przebierać, a raz ubierała skarpetki tak, jakby robiła z tego rytuał. Może to brzmi śmiesznie, ale bardzo się boję, że przeze mnie zaczyna mieć takie same skłonności, co ja. Chociaż starałam się pilnować i nie wciągać jej w swoje wariactwa... Czy to możliwe, żebym tak na nią wpłynęła?
drTeresa

Re: Nerwica natręctw a moje leczenie

Post autor: drTeresa »

Teraz powinna zadbać o siebie i swoje samopoczucie. Chodzenie do psychiatry to żaden wstyd w dzisiejszych czasach i byłoby nierozsądne , gdybyś zaniechała dalszego leczenia. Nie ma leków, które nie miałyby skutków ubocznych, jednak zawsze trzeba wybrać mniejsze zło. Same leki jednak nie rozwiążą Twoich problemów. Powinnaś brać dalej udział w psychoterapii, a potem zapomnieć, że miałaś taki problem.
Małe dzieci na ogół we wszystkim naśladują dorosłych, w ten sposób uczą się wszystkiego. Nie ma w tym nic dziwnego. Myślę jednak, że teraz, kiedy nie jesteś z siostrą na co dzień, minie jej to i będzie naśladować pozostałych członków rodziny.
Pozdrawiam.
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post