Brak popędu seksualnego

Choroby układu moczowo-płciowego, zaburzenia i potrzeby seksualne.
SCF
Użytkownicy
Posty: 6
Rejestracja: 4 mar 2016, o 09:39

Brak popędu seksualnego

Post autor: SCF »

Witam,

Z tym problemem zmagam się już ponad 3 lata. Mam 26 lat.
Nic nie pomaga.
Generalnie problem zaczął się z dnia na dzień kiedy pierwszy raz miałem zerową reakcję seksualną na ówczesną dziewczynę. Od tego momentu zaobserwowałem że mój popęd wyraźnie zmalał, wyraźnie stępiły się chęci rozładowania się. Jak przed wystąpieniem problemu mój popęd był 10/10, tak po tylko 4/10 a w najlepszych momentach 6/10, przy czym tych momentów przez te 3 lata było bardzo mało. W zasadzie z czasem popęd spadał do 1/10 a nawet 0/10 i nie były to stany 3-4 dniowe tylko kilkutygodniowe a nawet miesięczne.

Pierwsza teoria - hormony lub cukier. Niestety wszystkie wyniki wzorowe, z których wynika że powinienem mieć ogromny popęd.

Druga teoria, że się nakręcam - wątpię w to, bo gdyby tak było to po pewnym czasie gdy przestaję o tym myśleć lub się dystansuję powinno się poprawić, a tak nie było; mało tego bywały momenty częściowej poprawy, ja się uspokajałem i cieszyłem i wierzyłem że będzie już dobrze, tymczasem popęd znów mijał.

Trzecie teoria - nieudany związek. Zerwaliśmy i żadnej poprawy po tym nie było. Poza tym czy gdyby tak było to przypadkiem nie miałbym popędu tylko ukierunkowanego na obce dziewczyny ?

Czwarta teoria - przemęczenie. Nie zgadza się, przecież miałem wakacje, spałem dużo, odpoczywałem ponad 2 miesiące i żadna poprawa nie nadchodziła.

Piąta teoria - choroby krążenia, choroby urologiczne. Wtedy raczej miałbym problemy ze wzwodem, a z tym nie mam żadnych problemów; mogę osiągnąć erekcję i orgazm, jednakże mechanicznie i prawie nic wtedy nie czuję, nawet jeśli reaguję na bodziec erekcją to mało co czuję i erekcja wtedy jest licha.

Szósta teoria - nie natrafiłem na atrakcyjną partnerkę. Niestety to nie to, bo teraz natrafiłem na atrakcyjną partnerkę i też to ogółem poprawy nie przyniosło.

Siódma teoria - trauma lub zahamowania. Nie przeżyłem żadnej traumy i nie mam żadnych zahamowań ani wstydu ani kompleksu.

Chwilowe poprawy miałem przy zmianie partnerek (do dziś to jest trzecia).
Seksuolog rozłożył ręce i stwierdził że w moim przypadku nie bardzo da się pomóc.
Psycholog twierdzi, że jest możliwe że coś mi siedzi w podświadomości, tylko co ? Nic mi do głowy zupełnie nie przychodzi no i nie mogę w żaden sposób tego wydobyć, z resztą przy blokadzie psychicznej nie byłoby chyba chwilowych popraw prawda ?

Przy obecnej partnerce początkowo mój popęd był na poziomie 4/10 i w zasadzie zaakceptowałem to i się tym nie przejmowałem, uznałem, że widocznie taki mam popęd, że okres dojrzewania minął i to już nie będzie to co było. Jednak 4 miesiące temu popęd zleciał do poziomu 0/10 - 1/10... I od tamtej pory popraw już nie ma.

Nie wiem co mam robić na prawdę.
Od tej bezradności nabawiłem się nerwicy.

Mówi się że sporo osób ma tego typu problemy ale jakoś w necie nie potrafię zbyt wielu przykładów znaleźć. I rady internetowe też już wyczerpałem.
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post