Co robić przy lękach,wpadaniu w panikę,iść na pogotowie?
: 16 cze 2016, o 15:02
Drogie nerwuski! Tak dla kolejnego rodzaju i możliwości podzielenia się swoimi problemami, zrodził się w mojej głowie temat. Jestem ciekawa, kiedy u was wszystko się zaczęło, to znaczy kiedy po raz pierwszy poczuliście właśnie ten charakterystyczny lęk, może wpadliście w panikę? a może to jakieś traumatyczne zdarzenie? Może zwyczajnie natłok życiowych trosk? Jak to u was wyglądało? Pędziliście na pogotowie? Czy byliście w szoku, co się stało? Staliście w sklepie, siedzieliście na urodzinach, czy robiliście obiad? U każdego na pewno miało to inny przebieg, może nawet nie wiecie kiedy tak naprawdę pierwszy to się zdarzyło, bo nerwica wkradła się niepostrzeżenie i po cichu... Jednak wszystkich nas łączy fakt, że od czasu pierwszego 'uderzenia' w nas nerwicy, zaczęło dziać się to regularnie i do dziś niestety wielu z nas się z tym męczy.
Jak już tak piszę, to zacznę od mojego zdarzenia. W skrócie, bo gdzieś ta historia na pewno już pojawiła sie na tym forum
opisywałam to kiedy byłam przerażona nowością dolegliwości. Po ciężkim kryzysie w domu i okresie imprez (nierzadko mocno zakrapianych) na których odreagowywałam skumulowany stres, pewnego wieczoru błogo zasypiając dostałam takiego zrywu z łóżka, że nie wiedziałam gdzie jestem. Ćmy przed oczami, byłam przekonana, że serce mi stanęło, prawie zasłabłam, wyleciałam z łóżka jak poparzona, narobiłam paniki i wylądowałam na pogotowiu. Od tamtej pory mam uraz. Jakiś, już nawet spory czas temu stwierdzona nerwica. Między innymi przez to zdarzenie tak to się wszystko zaczęło.
A jak było u was?
Pozdrawiam serdecznie!
Jak już tak piszę, to zacznę od mojego zdarzenia. W skrócie, bo gdzieś ta historia na pewno już pojawiła sie na tym forum
opisywałam to kiedy byłam przerażona nowością dolegliwości. Po ciężkim kryzysie w domu i okresie imprez (nierzadko mocno zakrapianych) na których odreagowywałam skumulowany stres, pewnego wieczoru błogo zasypiając dostałam takiego zrywu z łóżka, że nie wiedziałam gdzie jestem. Ćmy przed oczami, byłam przekonana, że serce mi stanęło, prawie zasłabłam, wyleciałam z łóżka jak poparzona, narobiłam paniki i wylądowałam na pogotowiu. Od tamtej pory mam uraz. Jakiś, już nawet spory czas temu stwierdzona nerwica. Między innymi przez to zdarzenie tak to się wszystko zaczęło.
A jak było u was?
Pozdrawiam serdecznie!