Szuranie nogami- nagły niedowład?
: 5 lip 2018, o 10:00
Od 1,6 roku mam poranna oraz wieczorna a teraz już nawet popołudniową sztywność pleców w odc. krzyżowo lędźwiowym , zaczął się od urazu którego nie z identyfikowano. (szybkie mocne kopniecie piłki i ból w pośladku przez całą nogę- uczucie nożna w panewce), ból zaczął przechodzić na plecy . pojawiło się łamanie w kościach silne na tyle ze z obawy o swój "stan" napisałam testament.
Przyszły ciepłe dni łamanie ustało nagle, czasem kolano albo nadgarstek czy palec mnie rwie .
ból w pośladkach się uspokoił (wykonuje masaże wałkiem i piłką)
pozostał ból i sztywność w plecach, po spoczynku jest nie raz gorzej. rok temu miałam rezonans odc. lędźwiowego i nic istnego nie stwierdzono.
staram sie ćwiczyć,rozciągać , mam pełną ruchomość w stawach, jednak schylam sie duzo woniej - podczas schylania występuje ból. Bój występuję także przy uciskaniu dołeczków venus oraz kręgów miedzy tymi dołeczkami.
Od 1,5 miesiąca zauważyłam ze podczas chodu nagle zaczynam SZURAĆ NOGAMI o podłoże, mam uczucie ciężkich stóp i nie mam wpływu na to jak stawiam nogi. Trwa to krótko moze 3-5 minut ale pojawia się nagle. Pierwszy raz jak byłam w sklepie gdzie powierzchnia była równa, później po ok 2 tyg, i teraz 2 razy w tygodniu.
wcześniej pojawiały sie w rożnych odstępach czasu mrowienia kończyn a teraz uczucie łaskotania podeszwy lewej stopy. Jak by mucha chodziła mi po stopie,
miałam robione rok temu EMG - neurolog jednak nic o tym badaniu nie wspomniał, powiedział ze jak bóle sie uspokoiły to niema się czum przejmować. Nie będę ukrywać ze chodząc po lekarzach, co drugi proponuje mi tabletki na uspokojenie...
Bardzo mnie nie pokoi to z tym szuraniem, proszę o paradę, idąc do lekarza spotykana sie tylko z drwinami i nie przyjemnymi komentarzami- wiec wstrzymuje sie żeby iść z tym do lekarza
Mam lat 30
Przyszły ciepłe dni łamanie ustało nagle, czasem kolano albo nadgarstek czy palec mnie rwie .
ból w pośladkach się uspokoił (wykonuje masaże wałkiem i piłką)
pozostał ból i sztywność w plecach, po spoczynku jest nie raz gorzej. rok temu miałam rezonans odc. lędźwiowego i nic istnego nie stwierdzono.
staram sie ćwiczyć,rozciągać , mam pełną ruchomość w stawach, jednak schylam sie duzo woniej - podczas schylania występuje ból. Bój występuję także przy uciskaniu dołeczków venus oraz kręgów miedzy tymi dołeczkami.
Od 1,5 miesiąca zauważyłam ze podczas chodu nagle zaczynam SZURAĆ NOGAMI o podłoże, mam uczucie ciężkich stóp i nie mam wpływu na to jak stawiam nogi. Trwa to krótko moze 3-5 minut ale pojawia się nagle. Pierwszy raz jak byłam w sklepie gdzie powierzchnia była równa, później po ok 2 tyg, i teraz 2 razy w tygodniu.
wcześniej pojawiały sie w rożnych odstępach czasu mrowienia kończyn a teraz uczucie łaskotania podeszwy lewej stopy. Jak by mucha chodziła mi po stopie,
miałam robione rok temu EMG - neurolog jednak nic o tym badaniu nie wspomniał, powiedział ze jak bóle sie uspokoiły to niema się czum przejmować. Nie będę ukrywać ze chodząc po lekarzach, co drugi proponuje mi tabletki na uspokojenie...
Bardzo mnie nie pokoi to z tym szuraniem, proszę o paradę, idąc do lekarza spotykana sie tylko z drwinami i nie przyjemnymi komentarzami- wiec wstrzymuje sie żeby iść z tym do lekarza
Mam lat 30