Śledztwo na cztery ręce i mikroskop czyli pierwszy kryminał
: 25 lut 2017, o 20:52
Śledztwo na cztery ręce i mikroskop czyli pierwszy kryminał dermatologiczny dla lekarzy weterynarii
Z wielką radością przekazujemy do rąk Czytelników pierwszy kryminał dermatologiczny dla lekarzy weterynarii. Zdajemy sobie sprawę, że taki tytuł może budzić zdziwienie i wątpliwości, ale jesteśmy przekonane, że ta lektura nie tylko udowodni trafność tytułu, ale również uświadomi czytelnikom, jak pasjonująca jest dermatologia psów i kotów – dział weterynarii, który dla nas stał się życiową pasją.
...W mowach końcowych przy każdym rozdziale znajdą Państwo dużo istotnych informacji o prezentowanych chorobach, ich objawach, patogenezie, rokowaniu i najnowszych metodach leczenia.
ze wstępu
„Śledztwo na cztery ręce i mikroskop” oparte jest na faktach, jednak jakiekolwiek podobieństwo bohaterów książki do postaci rzeczywistych jest przypadkowe.
„Nie podejrzewałam nawet, że opis przypadku klinicznego może mieć tak oryginalną , atrakcyjną, lekką i przystępną formę. Książkę czyta się z zapartym tchem - jak kryminał, a uporządkowana wiedza z zakresu dermatologii automatycznie zostaje w głowie bez żadnego wysiłku…”
„ ...Napisane z poczuciem humoru... do tego dokumentacja w postaci zdjęć oraz źródła, które dodają wiarygodności...ŚWIETNE!!!”
„…Jeszcze nigdy czegoś takiego nie czytałam, chciałabym się uczyć tylko z takich podręczników, pochłonął mnie bez reszty…”
Z wielką radością przekazujemy do rąk Czytelników pierwszy kryminał dermatologiczny dla lekarzy weterynarii. Zdajemy sobie sprawę, że taki tytuł może budzić zdziwienie i wątpliwości, ale jesteśmy przekonane, że ta lektura nie tylko udowodni trafność tytułu, ale również uświadomi czytelnikom, jak pasjonująca jest dermatologia psów i kotów – dział weterynarii, który dla nas stał się życiową pasją.
...W mowach końcowych przy każdym rozdziale znajdą Państwo dużo istotnych informacji o prezentowanych chorobach, ich objawach, patogenezie, rokowaniu i najnowszych metodach leczenia.
ze wstępu
„Śledztwo na cztery ręce i mikroskop” oparte jest na faktach, jednak jakiekolwiek podobieństwo bohaterów książki do postaci rzeczywistych jest przypadkowe.
„Nie podejrzewałam nawet, że opis przypadku klinicznego może mieć tak oryginalną , atrakcyjną, lekką i przystępną formę. Książkę czyta się z zapartym tchem - jak kryminał, a uporządkowana wiedza z zakresu dermatologii automatycznie zostaje w głowie bez żadnego wysiłku…”
„ ...Napisane z poczuciem humoru... do tego dokumentacja w postaci zdjęć oraz źródła, które dodają wiarygodności...ŚWIETNE!!!”
„…Jeszcze nigdy czegoś takiego nie czytałam, chciałabym się uczyć tylko z takich podręczników, pochłonął mnie bez reszty…”