Pacjenci z cukrzycą umierają na choroby serca i naczyń
: 22 kwie 2017, o 20:45
Kardiolodzy alarmują: pacjenci z cukrzycą umierają na choroby serca i naczyń
Nauka przynosi coraz więcej dowodów na to, że cukrzyca i choroby sercowo-naczyniowe dotykają tej samej grupy chorych i są ze sobą sprzężone. W Polsce przypadki sercowo-naczyniowe stanowią największy odsetek zgonów. By lepiej diagnozować pacjentów, potrzebna jest kompleksowa współpraca na wielu szczeblach ochrony zdrowia.
Zdrowy tryb życia i odpowiednia dieta zmniejszają ryzyko chorób serca. Kardiologia i diabetologia są więc tymi dziedzinami, które powinny się przenikać już na etapie profilaktyki. Badania pokazują, że cukrzycę i choroby serca i naczyń coraz częściej należy łączyć w kategorii chorób współistniejących.
Chorzy na cukrzycę są bardziej zagrożeni chorobami naczyń, w tym także chorobą wieńcową. Jest to jedna z bardziej przewlekłych i trudnych do leczenia bolączek współczesnych pacjentów kardiologicznych. U tych pacjentów, takie przypadłości jak zawały serca zdarzają się częściej niż u chorych, którzy cukrzycy nie mają. Cukrzyca jest dużym przyspieszaczem miażdżycy tętnic. Jest silnym czynnikiem ryzyka choroby niedokrwiennej serca.
Uważa się, że 60 proc. albo nawet więcej chorych z cukrzycą będzie miało zawał serca lub udar mózgu.
- U tych chorych nie leczymy tylko miażdżycy czy choroby wieńcowej, nie wykonujemy zabiegów rewaskularyzacyjnych, ale również musimy leczyć cukrzycę, jako właśnie ten przyspieszacz miażdżycy w tętnicach wieńcowych. Tutaj musi być współdziałanie zarówno diabetologów, jak i kardiologów. Ale oczywiście i kardiolodzy muszą wiedzieć jak leczyć cukrzycę, co jest w programie specjalizacji bardzo silnie ujęte, tak samo diabetolodzy muszą wiedzieć jakie objawy mogą świadczyć o tym, że już zaczęła się choroba wieńcowa u tych chorych - tłumaczy prof. Adam Witkowski, kardiolog z Instytutu Kardiologii w Warszawie.
Późno wykryta cukrzyca często wiąże się z tym, że już nastąpiły powikłania. Takim objawem jest np. stopa cukrzycowa. To silne przyspieszenie miażdżycy w tętnicach obwodowych lub w tętnicach kończyn dolnych. To ostatnie w Polsce często kończy się amputacją kończyny.
Pierwsze objawy choroby wieńcowej są u chorych z cukrzycą bardzo ukryte. Większość z nich nie ma bólów dławicowych, które sygnalizują niedokrwienie. U nich choroba wieńcowa potrafi przebiegać w sposób utajony. Pierwszą jej manifestacją bywa dopiero zawał serca.
Zadaniem kardiologa, diabetologa czy hipertensjologa jest leczenie czynników ryzyka, czyli leczenie nadciśnienia tętniczego i leczenie cukrzycy.
- Farmakologiczne wyrównanie tych zaburzeń wpływa na spowolnienie przebiegu miażdżycy i co za tym idzie mniej naraża chorego na następne epizody niedokrwienne zarówno w sercu, jak i mózgu, jak i w nerkach - dodaje prof. Witkowski.
źródło: biolog.pl
Nauka przynosi coraz więcej dowodów na to, że cukrzyca i choroby sercowo-naczyniowe dotykają tej samej grupy chorych i są ze sobą sprzężone. W Polsce przypadki sercowo-naczyniowe stanowią największy odsetek zgonów. By lepiej diagnozować pacjentów, potrzebna jest kompleksowa współpraca na wielu szczeblach ochrony zdrowia.
Zdrowy tryb życia i odpowiednia dieta zmniejszają ryzyko chorób serca. Kardiologia i diabetologia są więc tymi dziedzinami, które powinny się przenikać już na etapie profilaktyki. Badania pokazują, że cukrzycę i choroby serca i naczyń coraz częściej należy łączyć w kategorii chorób współistniejących.
Chorzy na cukrzycę są bardziej zagrożeni chorobami naczyń, w tym także chorobą wieńcową. Jest to jedna z bardziej przewlekłych i trudnych do leczenia bolączek współczesnych pacjentów kardiologicznych. U tych pacjentów, takie przypadłości jak zawały serca zdarzają się częściej niż u chorych, którzy cukrzycy nie mają. Cukrzyca jest dużym przyspieszaczem miażdżycy tętnic. Jest silnym czynnikiem ryzyka choroby niedokrwiennej serca.
Uważa się, że 60 proc. albo nawet więcej chorych z cukrzycą będzie miało zawał serca lub udar mózgu.
- U tych chorych nie leczymy tylko miażdżycy czy choroby wieńcowej, nie wykonujemy zabiegów rewaskularyzacyjnych, ale również musimy leczyć cukrzycę, jako właśnie ten przyspieszacz miażdżycy w tętnicach wieńcowych. Tutaj musi być współdziałanie zarówno diabetologów, jak i kardiologów. Ale oczywiście i kardiolodzy muszą wiedzieć jak leczyć cukrzycę, co jest w programie specjalizacji bardzo silnie ujęte, tak samo diabetolodzy muszą wiedzieć jakie objawy mogą świadczyć o tym, że już zaczęła się choroba wieńcowa u tych chorych - tłumaczy prof. Adam Witkowski, kardiolog z Instytutu Kardiologii w Warszawie.
Późno wykryta cukrzyca często wiąże się z tym, że już nastąpiły powikłania. Takim objawem jest np. stopa cukrzycowa. To silne przyspieszenie miażdżycy w tętnicach obwodowych lub w tętnicach kończyn dolnych. To ostatnie w Polsce często kończy się amputacją kończyny.
Pierwsze objawy choroby wieńcowej są u chorych z cukrzycą bardzo ukryte. Większość z nich nie ma bólów dławicowych, które sygnalizują niedokrwienie. U nich choroba wieńcowa potrafi przebiegać w sposób utajony. Pierwszą jej manifestacją bywa dopiero zawał serca.
Zadaniem kardiologa, diabetologa czy hipertensjologa jest leczenie czynników ryzyka, czyli leczenie nadciśnienia tętniczego i leczenie cukrzycy.
- Farmakologiczne wyrównanie tych zaburzeń wpływa na spowolnienie przebiegu miażdżycy i co za tym idzie mniej naraża chorego na następne epizody niedokrwienne zarówno w sercu, jak i mózgu, jak i w nerkach - dodaje prof. Witkowski.
źródło: biolog.pl