Łódź: przeprowadzili zabieg wszczepienia okludera do serca
: 9 mar 2016, o 09:11
Łódzcy specjaliści wszczepili okluder pacjentowi po trzech zawałach i licznych udarach, z problemami z uszkiem przedsionka serca, niereagującemu na leki.
Zabieg przeprowadził dr Krzysztof Kaczmarek z Kliniki Elektrokardiologii Centrum Kliniczno-Dydaktycznego, a asystowali mu doc. Piotr Ptaszyński i dr. Piotr Jakubowski - informuje Gazeta Wyborcza.
Okluder to metalowa siateczka pokryta goreteksowym materiałem, która zasklepia wejście do uszka i blokuje przedostawanie się krwi. Aby wszczepienie było możliwe, w momencie zabiegu w uszku nie może być żadnych skrzeplin. W tym przypadku znajdowały się tam bez przerwy. Dlatego lekarze wypróbowali niestandardowe leczenia.
Pacjent otrzymywał duże dawki leków przeciwkrzepliwych, a lekarze odstawili je dosłownie w trakcie zabiegu. Sam zabieg nie wymagał otwarcia klatki piersiowej, przeprowadzono go w sposób małoinwazyjny poprzez żyłę udową. Jednocześnie przez przełyk wprowadzono sondę echokardiograficzną z kamerą, która umożliwiła podgląd tego, co działo się wewnątrz serca.
W ciągu kilku tygodni po zabiegu serce obrasta siateczkę i pokrywa ją śródbłonkiem. Dopiero wówczas można uznać, że zabieg się udał.
Okludery są finansowane przez NFZ. To urządzenia dość kosztowne, ale ich wszczepianie i tak się opłaca, bo leczenie pacjentów po udarach jest zdecydowanie droższe.
Więcej: lodz.wyborcza.pl
Zabieg przeprowadził dr Krzysztof Kaczmarek z Kliniki Elektrokardiologii Centrum Kliniczno-Dydaktycznego, a asystowali mu doc. Piotr Ptaszyński i dr. Piotr Jakubowski - informuje Gazeta Wyborcza.
Okluder to metalowa siateczka pokryta goreteksowym materiałem, która zasklepia wejście do uszka i blokuje przedostawanie się krwi. Aby wszczepienie było możliwe, w momencie zabiegu w uszku nie może być żadnych skrzeplin. W tym przypadku znajdowały się tam bez przerwy. Dlatego lekarze wypróbowali niestandardowe leczenia.
Pacjent otrzymywał duże dawki leków przeciwkrzepliwych, a lekarze odstawili je dosłownie w trakcie zabiegu. Sam zabieg nie wymagał otwarcia klatki piersiowej, przeprowadzono go w sposób małoinwazyjny poprzez żyłę udową. Jednocześnie przez przełyk wprowadzono sondę echokardiograficzną z kamerą, która umożliwiła podgląd tego, co działo się wewnątrz serca.
W ciągu kilku tygodni po zabiegu serce obrasta siateczkę i pokrywa ją śródbłonkiem. Dopiero wówczas można uznać, że zabieg się udał.
Okludery są finansowane przez NFZ. To urządzenia dość kosztowne, ale ich wszczepianie i tak się opłaca, bo leczenie pacjentów po udarach jest zdecydowanie droższe.
Więcej: lodz.wyborcza.pl