Kielce: 100 tys. zł odszkodowania za śmierć dziecka
: 17 mar 2016, o 08:39
100 tys. zł zapłaci Wojewódzki Specjalistyczny Szpital Dziecięcy w Kielcach rodzicom 9-latka, który zmarł na skutek zakażenia i wstrząsu septycznego. Dziecko podczas zabawy zraniło się w stopę drutem kolczastym.
Proces cywilny, który wytoczyli szpitalowi dziecięcemu rodzice chłopca toczył się przed Sądem Okręgowym w Kielcach, a potem krakowskim Sądem Apelacyjnym.
29 sierpnia 2008 roku chłopiec podczas zabawy stanął na drut kolczasty i zranił się w palec u nogi. Matka założyła opatrunek z rivanolem. Gdy w kolejnych dniach chłopiec zaczął się skarżyć na ból nogi, poszła z nim do lekarza. Ten skierował chłopca do poradni chirurgicznej. Chirurg stwierdził stan zapalny, zapisał antybiotyk, okłady i zalecił kontrolę. Następnego dnia wypisał skierowanie do szpitala.
5 września w szpitalu stwierdzono ropowicę lewej stopy i wykonano zabieg chirurgiczny, by poprawić jej ukrwienie. Stan chłopca jednak nadal się pogarszał, stwierdzono sepsę. Zmieniono wówczas antybiotyk, a kolejnego dnia wykonano kolejne nacięcia na nodze i podano kolejne leki. Chłopiec zmarł.
Powołani przez sąd biegli stwierdzili, że lekarze ze szpitala dziecięcego "naruszyli zasady należytej staranności i dopuścili się błędów w sztuce lekarskiej". Zdaniem sądu wykonanie w odpowiednim czasie amputacji palca lewej stopy lub kończyny mogło zwiększyć szanse na uratowanie dziecka mimo szybko postępującej sepsy. Sąd zdecydował się przyznać rodzicom 9-latka łącznie 100 tys. zł zadośćuczynienia i odszkodowania.
Więcej: kielce.wyborcza.pl
Proces cywilny, który wytoczyli szpitalowi dziecięcemu rodzice chłopca toczył się przed Sądem Okręgowym w Kielcach, a potem krakowskim Sądem Apelacyjnym.
29 sierpnia 2008 roku chłopiec podczas zabawy stanął na drut kolczasty i zranił się w palec u nogi. Matka założyła opatrunek z rivanolem. Gdy w kolejnych dniach chłopiec zaczął się skarżyć na ból nogi, poszła z nim do lekarza. Ten skierował chłopca do poradni chirurgicznej. Chirurg stwierdził stan zapalny, zapisał antybiotyk, okłady i zalecił kontrolę. Następnego dnia wypisał skierowanie do szpitala.
5 września w szpitalu stwierdzono ropowicę lewej stopy i wykonano zabieg chirurgiczny, by poprawić jej ukrwienie. Stan chłopca jednak nadal się pogarszał, stwierdzono sepsę. Zmieniono wówczas antybiotyk, a kolejnego dnia wykonano kolejne nacięcia na nodze i podano kolejne leki. Chłopiec zmarł.
Powołani przez sąd biegli stwierdzili, że lekarze ze szpitala dziecięcego "naruszyli zasady należytej staranności i dopuścili się błędów w sztuce lekarskiej". Zdaniem sądu wykonanie w odpowiednim czasie amputacji palca lewej stopy lub kończyny mogło zwiększyć szanse na uratowanie dziecka mimo szybko postępującej sepsy. Sąd zdecydował się przyznać rodzicom 9-latka łącznie 100 tys. zł zadośćuczynienia i odszkodowania.
Więcej: kielce.wyborcza.pl