Strona 1 z 1

Powiekszone węzły chlonne w różnych miejscach

: 23 lis 2015, o 13:03
autor: siedemdusz931
Witam
Chciałbym przedstawić swoją historię. Jakoś tak w połowie lutego 2014 dostałem czegoś na Rodzaj nerwicy połączonej z hipochondria, zaczęło się od zmęczenia w pracy a po kilku dniach obudził mnie wieczorem atak kolatania serca, ciężkiej głowy z zwrotami, zimne stopy i dłonie i jeszcze kilka objawów towarzyszących nerwicy. Udałem się do lekarza ten zlecił badania, wszystkie były książkowe, kazał jeść magnez i się nie przejmować. Zacząłem wtedy więcej czytać o nerwicy i się uspokoilem, objawy przeszły, ale równo miesiąc od pierwszego ataku, nawet o tej samej godzinie doszło do kolejnego, zawroty głowy itp i tak przez kilka dni aż się uspokoiło. Dałem sobie spokój przez kilka dni miesięcy, ale w wakacje 2014 Gdzieś w tv padł temat czerniaka, z ciekawości sprawdziłem swoje pieprzyki i oczywiście niektóre pasowały do opisów z internetu więc szok itp, zacząłem obserwować i nawet wydawało się że zmieniają rozmiar itp, ale jakoś mi przeszło do czasu aż byłem u znajomego który zajmuje się kowaostwem artystycznym i podczas kucia jeden z odpryskow popatrzył mnie w przedramie. Nie zauważyłem tego od razu, dopiero następnego dnia odkryłem, że mam na przedramieniu nowy pieprzyki o nieregularnych kształtach, wystający i ogólnie dziwny, chwilę po wykryciu doszedł ból od łokcia do barku, to już wiedziałem co to może być... Oczywiście panika i żegnamy się z życiem. I tak było do czasy aż strupek odpadł i zrozumiałem że z moją psychika jest coś nie tak. Dwa tygodnie później siedząc w przy komputerze poczułem swiedzenie na brzuchu ok 5 cm na prawo od pępka, jest to miejsce w którym mam pieprzyk 1x0,5 cm to wiadomo co się stało, wydawało mi się że zmienił rozmiar, kolor itp. Poszedłem do dermatologa który wykluczył jakiekolwiek nieprawidłowości, ale świąd przerodzil się w ból tej okolicy i powiększenie prawej strony brzucha przy napięciu mięśni i bóle w pachwinie, czasem bolało mnie dosyć mocno rano, albo słabiej przez 2-3 dni (głównie po prawo stronie wzgorka lonowego) + zauważyłem ból pod prawym jądrem podczas dłuższej jazdy samochodem. Oczywiście internet i wiadomo co wyszło, byłem u lekarza, ten tylko podotykal brzucha i stwierdził że wsztsko jest to ok. I to się działo w 2014 r. W styczniu 2015 pojechałem do UK na 3 miesiące, podczas pobytu miałem coś w rodzaju bardzo bolące opryszczki na obu sliniankach w jamie ustnej (tych na policzkach) i kilka razy zdarzyło się, że mnie bolało w pachwinie. Wróciłem do pl wszystko było ok aż do lipca kiedy wymacalem sobie na prawym jądrze mała kulkę to od Razu strach i panika, poszedłem do urologa ten stwierdził u,że wszytko jest w porządku (ten guzek znikną), jedynie widzi żylaki na lewym jądrze (które miałem już od dawna, kilka lat nawet nie pamiętam od kiedy dokładnie które powodują powiększenie moszny przy rozluznieniu i lewe jądro wydaje się większe, co do bólu w upachwinie lekarz stwierdził, że to może być od siłowni i naciagnuecia mięśni brzucha i jeśli nie jestem pewien mogę zrobić markery na wszelki wypadek, niestety nie zrobiłem do tej pory... . W sierpniu 2015 robiłem badanie krwi, książkowe, końcem sierpnia pojechałem na winobranie do Francji, podczas długotrwałego schylania zaczęły mnie boleć jądra a raczej ból był bardziej pod nimi, nie był to zbyt mocny ból, ale odczuwalny, nawet kilka godzin później podczas chodzenia, takie pulsowanie między prawa pachwina a jądrem. W międzyczasie wyczulem na wewnętrznej stronie ud takie twarde żyłki, przy tym bolały mnie uda, ale sam nie wiem czy to od pracy czy od tego, najprawdopodobniej są to węzły chłonne, podłużne jest ich dosyć wiele są lekko przesuwalne i na obu udach. Wróciłem do Polski, kilka dni później zaczęło mnie boleć w okolicach szyji i pach, również wyczulem po obydwu stronach szyji kulki przesuwalne, pod pachami nic nie czuję, jedynie takie Twardsze żyłki, lekarz stwierdził, że w pachwinie nic nie czuje, pod pachami, obojczykiem a szyjne mogą mieć związek z czerwonym gardłem. Zrobiłem badania krwi, lekarz stwierdził, że w tym miesiącu nie było osoby zlepszymi... I tak minął miesiąc, okolice pachwin czasem bolały, ale wpadłem na pomysł nad zmianą bielizny na bardziej luźna, bo była po praniu się skurczyla i trochę uciskala, ból dwa dni później znikną, ale prawe jądro zrobili się takie jak by bardziej wysunięte do przodu, nie powiększa się od tego Czasu (miesiąc) tfu tfu, odpukac :D, na spodzie prawego wyczuwam gruba żyje, która można ruszać,czasem jest większa trochę twardsza , czasem mniejsza. W piątek złapał mnie ból gardła, sobota bóle uszu z zieloną wydzielina, katar, gorączka 38,2, bóle głowy i wszystkie węzły na całym ciele czuje, że się powiększyły o 20-30%, od wtorku antybiotyk, ból głowy, gardła i gorączka przeszły, został kaszel i lekki katar w ciągu dnia z zieloną wydzielina ( żółto -zielony język cały czas od tygodnia), uszy już nie bolą, ale węzły zostały i Sam nie wien czy nie doszły mi nadobojczykowe bo wyczuwam takie wielkie coś u podstawy szyji po obu stronach, można to przesunąć, ale jest takie jak by z wielu włókien i sam nie wiem czy sobie nie wkrecam a to jakieś ścięgna... Nie mam potow nocnych, skóra mnie trochę swędzi jak sobie pomyślę heh, węzły nie bolą, są głównie podłużne, przesuwalne, tylko te pachwiniwo udowe wydają się takie mniej przesuwalne. Żadne nie są widoczne przez skórę jedynie czuć je pod palcem. Podczas choroby bolało mnie również w łokciach i pod kolanami delikatnie, i w sumie można tam wyczuć takie maleńkie kuleczki, ale sam nie wiem czy były wcześniej czy nie. Dodatkowo od roku wypadają mi włosy, w zeszłe wakacje pierwszy raz w życiu ugryzł mnie kleszcz ( koło pępka i kolano), nie było rumienia a dodatkowo choruje na chorobę z autoagresji o nazwie liszaj twardzinowi który chwilę przed pojawieniem się węzłów na udach się powiększył. Ma ktoś jakieś pomysły gdzie pierwsze się udać, bo mój lekarz rodzinny raczej nigdzie skierowania mi nie da.... Trochę długo wyszło i z góry przepraszam, za błędy ortograficzne jak i stylistycznie.. Pisałem na telefonie