Wczesne leczenie POCHP

Różne informacje,czasem dziwne a czasem bardzo interesujące, o badaniach medycznych
Asystentka

Wczesne leczenie POCHP

Post autor: Asystentka »

POCHP: dlaczego warto leczyć wcześniej?
Światowy standard terapii POCHP został określony. Obecnie uznaje się, że jest to kombinacja dwóch grup leków rozszerzających oskrzela LAMA i LABA, najlepiej stosowanych łącznie w jednym inhalatorze (LAMA/LABA). Jednak w Polsce obecnie brak refundacji takiej połączonej terapii co może wpływać na jakość życia chorych. Za to w terapiach biologicznych jedziemy w peletonie innych krajów – mówi prof. Andrzej M. Fal z Kliniki Chorób Wewnętrznych i Alergologii Szpitala MSW w Warszawie, były przedstawiciel Polski w Komitecie Terapii Zaawansowanych (CAT) Europejskiej Agencji Leków EMA.
Wielu specjalistów pulmonologii narzeka na niską wycenę świadczeń i małą liczbę lekarzy tej dziedziny. W których chorobach sytuacja jest najtrudniejsza?
Unikałbym na pewno słowa kryzys, bo jest on obecny w całym finansowaniu opieki zdrowotnej i to od dosyć dawna, więc jest to pojęcie, do którego system się powoli przyzwyczaił. Ale faktycznie mamy do czynienia ze zdecydowanym niedowartościowaniem procedur pulmonologicznych. Agencja Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji zmniejszyła wyraźnie finansowanie niektórych świadczeń – na przykład w kariologii inwazyjnej i wierzę, że ministerstwo deklarując przeznaczenie tych środków na inne zakresy ma na myśli te niedoszacowane czyli m.in. pulmonologię. Pulmonologia powinna być bardziej dowartościowana. Oczywiście każdy powie tak o swojej dziedzinie, ale ja to uzasadnię. Leczenie najpowszechniejszych w sensie liczby hospitalizacji schorzeń w pulmonologii takich jak POCHP i zapalenia płuc nie bilansuje się. W przypadku zapaleń płuc u osób starszych z chorobami współistniejącymi, czy u osób młodszych, które nie zareagowały na pierwszorzutową terapię, najczęściej trzeba stosować antybiotyki „z wyższej półki”, czy wręcz kilka leków jednocześnie, co zwiększa kosztochłonność procedury. I to trzeba uwzględniać. Jeżeli takiego pacjenta możemy rozliczyć za nieco ponad 2 tys. zł, a starsza osoba jest hospitalizowana przez 7-8 dni, gdzie sam koszt hotelowy wynosi tysiąc kilkaset złotych, to jak możemy mówić o bilansowaniu? Podobnie jest z POCHP. Kiedy mamy do czynienia z ciężkim zaostrzeniem u pacjenta z grupy podwyższonego ryzyka i to zaostrzenie nie zostało opanowane ambulatoryjnie (bo tak powinna być leczona zdecydowana większość zaostrzeń), to dla wygaszenia zaostrzenia najczęściej potrzeba hospitalizacji 5-6 dniowej i kilku różnych leków, w tym antybiotyków. Pacjenci ci dodatkowo chorują jednocześnie na inne choroby przewlekłe, co utrudnia leczenie POCHP, ale to niestety nie jest uwzględnione w wycenie. Jeśli przyjmuję do szpitala 45-latka z POCHP i prostym zaostrzeniem w przebiegu przeziębienia, to taki chory wyjdzie ze szpitala po 2-3 dniach i wtedy wycena jest adekwatna, ale jeśli jest to pacjent z ciężkim POCHP, w starszym wieku z ciężkim zaostrzeniem, obowiązująca wycena nie wystarcza na pokrycie kosztów leczenia.
Czy w takim razie obowiązująca refundacja świadczeń i leków nie uwzględnia także najnowszych medykamentów na POCHP?
Powiedziałbym, że w tym obszarze sytuacja zmienia się dynamicznie. Po pierwsze teraz będziemy mówili nie o wycenia świadczeń, a o poziomie refundacji leków. Po drugie - w przypadki zadania tego pytania jeszcze rok temu, odpowiedziałbym, że refundacja w astmie i POCHP wygląda nad wyraz zadawalająco w porównaniu z innymi dziedzinami. Na świecie jednak w leczeniu ambulatoryjnym przewlekłym zaczęło dominować połączone stosowanie dwóch długodziałających preparatów:
- długodziałających agonistów receptora beta2 adrenergicznego (LABA) (klasycznych leków rozkurczających mięśniówkę gładką, których receptory rozmieszczone są w całych dolnych drogach oddechowych, lecz szczególnie w średnich i drobnych oskrzelach),
- z długodziałającymi antagonistami muskarynowymi, czyli lekami cholinolitycznymi LAMA –powodującymi zniesienie fizjologicznego, zależnego od acetolocholiny napięcia dróg oddechowych. Właściwe receptory (M3) zlokalizowane są głównie w dużych i średnich oskrzelach.
Te dwie grupy leków działają w sposób komplementarny, w nieco innym miejscu dolnych dróg oddechowych; także ich mechanizm działania jest trochę inny, stąd łączne ich stosowanie okazuje się korzystne dla pacjenta, korzystne dla kontroli objawów. Także zaostrzenia występują w przypadku takiej terapii nieco rzadziej. Z punktu widzenia zysku pacjenta wartość dodana tych leków bezwzględnie istnieje, ale to ocena kosztowa stanowi domenę AOTMiT. To stanowi pewien problem, bo AOTMiT nie udzielił rekomendacji dotyczących refundacji leków w kombinacji, czyli LAMA/LABA w jednym inhalatorze. Nie ma więc refundacji choćby 30-procentowej, bo nie mówię już o ryczałcie, a nawet taka refundacja (30 proc) dla preparatów łączonych byłaby dużym krokiem w słuszną stronę. Jest to o tyle dziwne, że monokomponenty (czyli LABA i LAMA są refundowane).
Jaki mógłby być wpływ refundacji preparatów łączonych na liczbę zaostrzeń i związanych z nimi hospitalizacji?
Tu musimy się oprzeć na badaniach zagranicznych, ponieważ takowe nie były w Polsce prowadzone. Jeżeli chodzi o wpływ tych preparatów na jakość życia chorych to stanowi ona wartość niewycenialną, która jednak zdecydowanie powinna być brana pod uwagę. Drugi aspekt - zmniejszenie liczby zaostrzeń (o ok. 10%), czyli spadek zarówno hospitalizacji, jak i liczby tych lżejszych zaostrzeń, które u osób pracujących są powodem nieobecności w pracy (absenteizmu) bądź prezenteizmu. I tak doszliśmy do rzeczywistych, potencjalnie osiągalnych oszczędności prze stosowaniu nowych terapii – oszczędności w kosztach pośrednich, które wielokroć przewyższają koszty bezpośrednie (lekarz, leki, szpital). Niestety kosztów pośrednich w medycynie w Polsce nie liczymy.
W jaki sposób preparaty łączone przyczyniają się do poprawy jakości życia chorych?
W życiu pacjenta chorującego na POCHP na jakość życia wpływają duszność, brak tchu i zaburzenia oddychania, ale także kosekwencje z tym. Niewątpliwie jednak dominuje duszność – czli subiektywne uczucie braku tchu - w jednym z dużych badań na 18 tys. respondentów, 65-75 procent pacjentów wymieniło i zaburzenie oddychania i duszność jako dwie główne przyczyny wpływające na ich jakość życia. Niewątpliwie na jakość życia wpływa zaostrzenie, jest to stan nagły, w którym pacjent może obawiać się o swoje życie. Kolejną kwestią jest życie socjalne chorych. Przy dużej duszność wyjście z domu jest utrudnione co ujemnie odbija się na socjalizacji pacjenta, skutkując narastającą alenacją. Utrudnione, czy wręcz niemożliwa jest praca zawodowa czy kontakty seksualne. A przecież chorują ludzie po 40 roku życia, około 50 roku życia, więc sfera intymna jeszcze funkcjonuje. Jakość życia jest niemożliwa do wyceny, a maksyma „dobro chorego najwyższym prawem” stanowi podstawowy drogowskaz lekarski.
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post