Wynalazł unikatowe urządzenie do nauki chodu po udarze mózgu

Różne informacje,czasem dziwne a czasem bardzo interesujące, o badaniach medycznych
admin. med.

Wynalazł unikatowe urządzenie do nauki chodu po udarze mózgu

Post autor: admin. med. »

PAP/Rynek Zdrowia | 14-12-2013 11:24

Parestand - tak nazywa się unikatowe urządzenie do nauki chodu, które skonstruował absolwent Politechniki Krakowskiej Jan Żuchowicz. Coraz częściej Parestand, który jest właśnie patentowany, wykorzystują ośrodki rehabilitacyjne w Polsce.

Jeszcze w tym roku wynalazek pojedzie do ośrodka rehabilitacji w Salzburgu. Wcześniej zamówiło go inne zagraniczne centrum terapii - w Niemczech.

Urządzenie - jak wyjaśnił PAP pochodzący z Nowego Sącza naukowiec - jest przeznaczone do "bezpiecznej nauki chodu osób, które utraciły tę zdolność w wyniku np. udaru mózgu, stwardnienia rozsianego, dziecięcego porażenia mózgowego, wypadków komunikacyjnych i innych schorzeń".

Parestand, w przeciwieństwie do innych urządzeń służących do nauki chodzenia, umożliwia pacjentowi samodzielne poruszanie się - w pozycji pionowej.

Urządzenie jest skonstruowane z głównej szyny nośnej, w której podwieszony jest wózek jezdny z wciągarką i systemem odciążania pacjenta. Pacjent zapięty w uprząż przy pomocy wciągarki jest spionizowany. W wózku jezdnym jest umieszczony system odciążania pacjenta, który pozwala ćwiczyć pacjentowi pod takim ciężarem swojego ciała, jaki na danym etapie rehabilitacji mogą dźwigać mięśnie jego nóg. I tak np. pacjent liczący 100 kg może trenować chodzenie tak jakby miał 50 kg, bo od pozostałych 50 kg został odciążony.

- W trakcie ćwiczeń osoba poddana rehabilitacji zmuszona jest do aktywnego brania udziału w terapii, przy czym cały czas jest w pełni zabezpieczona i spionizowana. Wózek jezdny podąża za pacjentem zabezpieczając pozycję pionową - wyjaśnił Jan Żuchowicz.

Podczas ćwiczeń wystarczy jeden rehabilitant, a nie kilku - jak to ma miejsce w czasie rehabilitacji przy wykorzystaniu normalnego chodzika.

- Tak naprawdę rola rehabilitanta ogranicza się do instruktażu i czuwania nad prawidłowością wykonywanych ćwiczeń. Konstrukcja urządzenia umożliwia spionizowanie pacjenta bez wysiłku ze strony rehabilitującego i to jest coś niespotykanego - powiedział rehabilitant na co dzień używający Parestandu Paweł Żychowski z Centrum Rehabilitacji w Łabowej (woj. małopolskie).

Wniosek o opatentowanie wynalazku trafił do urzędu patentowego ok. rok temu. Żuchowicz powiedział, że otrzymał już informację urzędu patentowego, że wynalazek rzeczywiście jest nowością i pod względem technicznym nie ma odpowiednika. Obecnie naukowcy Uniwersytetu Jagiellońskiego prowadzą badania kliniczne, które - jak na razie - wykazują pozytywne efekty terapeutyczne u pacjentów poddanych rehabilitacji przy pomocy urządzenia.

Jan Żuchowicz wyznał również, że na pomysł skonstruowania Parestandu wpadł w 2011 r., gdy przeszedł udar mózgu i był zmuszony do poruszania się na wózku inwalidzkim. "Choroba i obserwacje z wózka inwalidzkiego, z jakim trudem i wysiłkiem muszą zmierzyć się pacjenci, którzy utracili zdolności chodzenia i ich rehabilitanci, zmusiła mnie do myślenia. Bezsenne noce przeplatane ćwiczeniami w łóżku przyniosły pierwsze rezultaty w postaci projektu urządzenia, które w opinii mojej i wielu autorytetów może zrewolucjonizować dotychczasowy proces reedukacji chodu" - opisał.
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post